Marta Lach na podium drugiego etapu kolarskiego wyścigu Tour de Suisse. Zwyciężyła Holenderka Amber Kraak
Lach, która brała udział w ucieczce, bardzo długo liczyła się w walce o zwycięstwo. Dopiero na ostatnim podjeździe Kraak okazała się mocniejsza, wypracowała sporą przewagę, którą nasza zawodniczka nie była w stanie zniwelować. Skupiła się więc, by dojechać do mety na drugiej pozycji, co też ostatecznie jej się udało. Strata do zwyciężczyni wyniosła minutę i 55 sekund.
O jak najlepszy rezultat walczyła także Niewiadoma, która po pierwszym dniu zmagań plasowała się na trzeciej pozycji, strata do liderki wynosiła jednak aż minutę i 51 sekund. W piątek Polce, wraz ze Szwajcarką Elise Chabbey i Hiszpanką Mavi Garcią udało się uciec grupie, w której jechały także dwie najlepsze zawodniczki pierwszego etapu - Szwajcarka Marlen Reusser i Holenderka Demi Vollering. Dzięki wspomnianej akcji nasza kolarka finiszowała ze stratą 2 minuty i 43 sekundy do zwyciężczyni, ale z półminutową przewagą nad dotychczasowymi liderkami.
W klasyfikacji generalnej Niewiadoma plasuje się wciąż na trzeciej pozycji, jej strata wynosi obecnie jednak minuta i 21 sekund. Z kolei Lach awansowała na 29. lokatę. Prowadzi Szwajcarka Reusser (w piątek była szósta), która ma zaledwie cztery sekundy przewagi nad Holenderką Vollering (w drugim etapie uzyskała ten sam czas co liderka).
W wyścigu biorą udział także dwie inne Polki. Agnieszka Skalniak-Sójka w piątek zajęła 57. lokatę, z kolei Kaja Rysz była 67. Obydwie sporo straciły do zwyciężczyni - odpowiednio niemal trzynaście i nieco ponad 21 minut. W klasyfikacji łącznej plasują się na 57 i 74. miejscu.
Czteroetapowy wyścig zakończy się w niedzielę. Na sobotę zaplanowano 123-kilometrową rywalizację na trasie Oberkirch - Kuessnacht.