Polonia Warszawa - Polonia Bytom: Starcie dwóch byłych mistrzów Polski w stolicy dostarczyło kibicom sporych emocji

W sobotni wieczór w stolicy zmierzyli się dwaj byli mistrzowie Polski. Drużyna Polonii, zarówno ta z Warszawy jak i ta z Bytomia, znalazła się ostatnio w lekkim kryzysie i mecz z imienniczką był okazją do przełamania. Złą passę przerwali gospodarze, którzy odnieśli w lidze pierwsze zwycięstwo od 30 sierpnia.

Spotkanie na Konwiktorskiej lepiej zaczęli goście. Świetną okazję do zdobycia prowadzenia miał Kamil Wojtyra, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Mateuszem Kuchtą. Wcześniej w tej akcji w polu karnym po starciu z rywalem przewrócił się Konrad Andrzejczak, lecz sędzia uznał, że bytomianom nie należała się jedenastka. Czarne Koszule liczyły na swojego najlepszego snajpera Łukasza Zjawińskiego. Wicelider I-ligowych strzelców najpierw mocno uderzył z dystansu z ponad 20 m i piłka trafiła w słupek. Później główkował na bramkę Axela Holewińskiego, lecz bramkarz gości pewnie złapał piłkę, a w kolejnej próbie fatalnie przestrzelił.

Podopieczni trenera Łukasza Tomczyka znakomicie rozpoczęli II połowę, a spory udział miał w tym Jakub Arak. Rezerwowy napastnik wszedł na murawę w przerwie i wyłożył piłkę Oliwierowi Kwiatkowskiemu, a 20-letni zawodnik bytomian z 12 m posłał ją do siatki. Chwilę później Arak sam mógł wpisać się na listę strzelców, lecz w dobrej sytuacji nie trafił czysto w futbolówkę. Niewiele brakowały, by to zemściło się na gościach, bo kilka minut później Dani Vega skierował piłkę do bramki bytomian. Po analizie VAR okazało się jednak, że gol nie został uznany, bo wcześniej Zjawiński zagrał piłkę ręką.

Aktywny Arak zmarnował jeszcze jedną setkę trafiają z kilku metrów w bramkarza warszawian. Bytomianie nie wyciągnęli jednak wniosków z poprzedniej sytuacji i pozwolili gospodarzom odwrócić losy meczu. Czarne Koszule w dostępie dwóch minut strzeliły dwa gole i tym razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Najpierw Diogo Brasido wypuścił w bój Dave'a Gnaase i Niemiec pokonał Holewińskiego. Chwilę później po podaniu Gnaase'a Robert Dadok przyjął piłkę w polu karnym i huknął z woleja dając warszawianom prowadzenie.

Goście starali się wyrównać, ale dobrych okazji nie wykorzystali Matej Matić i Grzegorz Szymusik. W doliczonym czasie gry Ołeksandr Azackyj wybił piłę z linii bramkowej gości. Bytomianie zanotowali czwarty z rzędu mecz bez wygranej, a we wtorek czeka ich wyjazdowe starcie w 1/16 finału STS Pucharu Polski z LKS Goczałkowice-Zdrój.

Polonia Warszawa - Polonia Bytom 2:1 (0:0)

Bramki 0:1 Oliwier Kwiatkowski (47), 1:1 Dave Gnaase (61), 2:1 Robert Dadok (63)

Sędziował Filip Kaliszewski (Gdańsk).

Żółte kartki Salihu, Poczobut, Hoxhallari (Polonia W.) - Holewiński, Zieliński (Polonia B.)

Widzów 2 tys.

Polonia W. Kuchta - Brasido, Salihu, Grudniewski, Hoxhallari (88. Janasik) - Dadok, Gnaase, Poczobut, Wasin (68. Wojciechowski), Vega (90+5. Buksa) - Zjawiński.

Polonia B. Holewiński - Szymański, Azackyj, Matić - Calavera (66. Michalski), Łabojko, Gajda (82. Szymusik), Zieliński (77. Apolinarski) - Kwiatkowski, Wojtyra (46. Arak), Andrzejczak (66. Sarmiento).