Reprezentacja Polski siatkarze odniosła trzecie zwycięstwo podczas turnieju Ligi Narodów odbywającego się w chińskim Xi'an

Wydawało się, że w rywalizacji z dwudziestą w światowym rankingu drużyną Biało-Czerwoni, którzy przewodzą klasyfikacji, nie pozostawią złudzeń, kto jest lepszy. Turcy postawili jednak podopiecznym Nikoli Grbicia trudne warunki, walcząc jak równy z równym zarówno w pierwszym jak i drugim secie.

Nie wszystko w naszej drużynie wyglądało tak, jak powinno. Zdarzały się ataki, po których piłka lądowała poza boiskiem, długo brakowało także punktowych bloków, najbardziej bolała jednak strata punktów wynikających z gapiostwa. Dwukrotnie zdarzyło się, że piłka powoli opadała w pole gry, a nasi siatkarze biernie przyglądali się, jak dotyka podłoża, nie mogąc zdecydować się, który z nich powinien ją odbić.

Na szczęście pomyłki nie wpłynęły na końcowy rezultat, w czym zasługa nie tylko dobrej postawy Biało-Czerwonych w najważniejszych momentach setów, ale też błędów rywali, którzy najwyraźniej mieli kłopoty z zachowaniem zimnej krwi i raz za razem darowali naszej ekipie punkty (m.in. psuli sporo zagrywek).

Trzecia partia była już dla naszej drużyny nieco łatwiejsza. Liderzy światowego rankingu zdołali wypracować czteropunktową przewagę i choć Turcy do końca starali się zniwelować stratę, walczyli o każdą piłkę, nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania.

Podopieczni Grbicia, którzy w Chinach występują bez największych gwiazd, odnieśli już trzecie zwycięstwo, a dzięki triumfowi w trzech setach zarobili 0,96 pkt. do światowego rankingu. W niedzielę Polaków czeka ostatnie spotkanie w Azji - rywalami tym razem będą Serbowie. Początek starcia o godzinie 13.00.

Liga Narodów siatkarzy

Polska - Turcja 3:0 (29:27, 25:23, 25:21)

Polska: Michał Gierżot (13), Rafał Szymura (9), Aliaksiej Nasewicz (7), Szymon Jakubiszak (5), Kewin Sasak (4), Mateusz Poręba (4), Jan Firlej (1), Jordan Zaleszczyk, Jakub Hawryluk, Mateusz Czunkiewicz (libero), Maksymilian Granieczny (libero)