Tarnowo Podgórne: Siatkarska Tarnovia chce być w czwórce II ligi
Kierownictwo i trenerzy drugoligowego klubu zaprezentowali w minioną niedzielę plany na najbliższy sezon i przede wszystkim na najbliższych kilka lat. Są one niezwykle ambitne i interesujące dla fanów siatkówki w Poznaniu i okolicy.
- Przede wszystkim chcemy konsekwentnie budować zaplecze młodzieżowe w męskiej siatkówce. W rozgrywkach seniorskich chcemy być w pierwszej czwórce II ligi. Docelowo myślimy o awansie do I ligi, a w przyszłości do PlusLigi jako drużyna grająca już pewnie w Poznaniu. Jeżeli nie awansujemy w tym sezonie, to w przyszłym będziemy chcieli to zrobić za wszelką cenę -tłumaczył Bartosz Witkowski, prezes Tarnovii Volleyball.
Koncepcja klubu pokonującego kolejne szczeble w hierarchii polskiej siatkówki ma być oparta na współpracy.
- Będziemy współpracować z innymi klubami siatkówki, zwłaszcza z Eneą Energetykiem Poznań, a już rozpoczęliśmy współpracę z UAM. Nasza obecność w II lidze nie jest zaskoczeniem, bo mimo pechowego spadku w poprzednim sezonie od razu zabiegaliśmy w PZPS o przyznanie nam miejsca na tym poziomie rozgrywkowym i jak widać ta misja się powiodła - dodał Witkowski.
Do współpracy w Tarnovii zaprosił on legendy poznańskiej siatkówki, a mianowicie trenera ,Marka Jankowiaka, który wrócił do ligowej siatkówki po czterech latach przerwy (ostatnio pracował w Konspolu Słupca), i czterokrotnego mistrza Polski w siatkówce plażowej, od zawsze związanego z UAM, czyli Damiana Lisieckiego.
- Zaczynamy w Tarnowie Podgórnym, a skończymy być może w Poznaniu. Ja postaram się pomóc w realizacji wielkich planów, które dotyczą nie tylko siatkówki halowej, ale również bliskiej mojemu sercu, a więc plażowej. Mam 14-letnie doświadczenie organizacyjne, podobne spojrzenie z prezesem na siatkówkę i wiem, że nadajemy na tych samych falach - przyznał popularny "Lisek".
Z kolei weteran siatkarskich szatni i boisk podkreślił, że nie boi się wyzwań, mimo że zespół objął dopiero 18 sierpnia.
- Słyszę, że naszym celem będzie pierwsza czwórka, a od siebie dodaje, że może nawet coś więcej -podkreślił 69-letni trener Tarnovii.