"Zaginiony", "Ławka natychmiast", "Strzał w stopę". Fatalne oceny Roberta Lewandowskiego w mediach i internecie
Robert Lewandowski po powrocie do gry po kontuzji nie doszedł jeszcze do siebie. Mecz z Villarealem był bardzo słaby w jego wykonaniu. Co prawda miał jedną szansę na gola, ale źle kopnął piłkę. Przez 74. minuty, jakie przebywał na murawie, kapitan reprezentacji Polski wykonał tylko 8 podań, z czego 6 było celnych. Hiszpańskie media są zażenowane słabą grę Polaka, czemu dały tego wyraz w publikacjach. Internauci także są wściekli i dali temu upust w mediach społecznościowych.
Słabiutki Lewandowski. Wyznał, że jego rola jest teraz inna
Robert Lewandowski zagrał od pierwszej minuty w meczu 37. kolejki La Liga z Villareal. Polak nie strzelił gola, przez co przed ostatnim meczem sezonu, traci już cztery gole do Kyliana Mbappe. Przeciwko Villareal (2:3), przebywał na murawie 74 minuty, ale był bardzo niewidoczny, W pierwszej połowie, jeszcze się starał, ale każda piłka do niego, odskakiwała mu od nogi. Do czasu, kiedy został zmieniony, Lewy poza jednym strzałem – niecelnym, podawał zaledwie 8 razy, z czego 6 dotarło do adresata.
Po spotkaniu zapytany przez Canal + transmitującego ten mecz, czemu nie prezentuje się tak dobrze, jak dawniej i czemu skuteczniej nie walczył o koronę króla strzelców z Kylianem Mbappe. Lewandowski odparł, że od jakiegoś czasu ma już inną rolę, niż tylko egzekutor, strzelający masę bramek, choć to właśnie on jest najlepszym strzelcem Barcelony w tym sezonie. Ta rola – jak podkreślił, jest inna, zarówno na murawie, jak i poza nią.
Moja rola jest inna, już to od jakiegoś czasu powtarzam. Tak samo w klubie, jak i poza boiskiem zdaję sobie sprawę, że są inne rzeczy wymagane ode mnie i chcę temu sprostać. Tych meczów jest tyle, że nie da się w każdym grać po 90 minut, szczególnie przy takiej intensywności. Cieszę się z bycia tu, z kolejnych sukcesów. Z perspektywy czasu najbardziej cieszą mnie osiągnięcia drużynowe. To ma inny wpływ na mnie. Mogę w wielu rzeczach pomóc i wspierać innych zawodników – powiedział Lewy
Media i kibice mają dość. Lewandowski mocno zhejtowany po porażce
Innego zdania są kibice i media. Fani Barcy z całego świata, wręcz są wkurzeni na złą formę Polaka. Jeden z fanów z Australii, wręcz uważa, że nadszedł czas, na pozbycie się Lewandowskiego i pozyskanie młodego i bramkostrzelnego następcy.
W idealnym świecie pozbylibyśmy się Lewandowskiego i podpisali kontrakt z długoterminowym następcą. Nie mam do niego pretensji, był niesamowity, ale nadszedł czas – napisał na X.
Inny z fanów uważa zaś, że Lewandowski nie może być podstawowym napastnikiem FC Barcelony w sezonie 2025/2026. Jednocześnie, napisał, że docenia osiągnięcia Polaka w tym sezonie.
Doceniam, ile goli dla nas strzelił i jak bardzo był pomocny we wszystkich rozgrywkach. Ale Robert Lewandowski nie może być w wyjściowym składzie w przyszłym sezonie — oznajmił kolejny z internautów.
Inni użytkownicy tej platformy, zasypali posty o meczu Barcy, postami, w których domagają się zmiany napastnika. Jeden z fanów, napisał, że tęskni za Ferranem Torresem, który zakończył sezon kilka dni temu, gdyż przeszedł operację wycięcia wyrostka robaczkowego. Inny napisał, że Barcelona musi poszukać tego lata środkowego napastnika, a kolejny, że gra Polaka w przyszłym sezonie, w podstawowym składzie, to "strzał w stopę".
"Tęsknimy za Ferranem", "to świetny strzelec, ale granie z nim jeszcze jednego sezonu to strzał w stopę", "w drugiej połowie sezonu pokazuje oznaki starzenia się. Potrzebujemy młodszego, głodnego napastnika", "albo się ogarnie, albo ławka na przyszły rok", "nie istnieje, musi zapomnieć o Pichichi", poszukajmy nowej dziewiątki, zanim będzie za późno" - można przeczytać na portalu X.
Media źle o Lewandowskim. Zaginiony i niekompletny
Media w Hiszpanii i Katalonii także źle oceniły występ Lewandowskiego. Madrycka "Marca", jest zadowolona, że to ich pupil Kylian Mbappe zdobędzie tytuł Pichichi, czyli hiszpańską koronę króla strzelców. Przyznali mu i tak dość pobłażliwą notę, bo 5/10.
W pierwszej połowie nie miał ani jednej klarownej sytuacji. Tylko jedno uderzenie głową, bez lepszych sytuacji. Po przerwie musiał wrzucić wyższy bieg, ale to nie zadziałało. Nie strzelił gola w LaLiga od 30 marca. W drugiej połowie Polak również grał bardzo słabo i będzie mu bardzo trudno zdobyć tytuł najskuteczniejszego strzelca sezonu. W 74. minucie opuścił boisko, nie stwarzając sobie żadnej klarownej sytuacji - napisano.
Kataloński "Sport" paradoksalnie był mniej uszczypliwy i napisał w tytule opisu gry kapitana reprezentacji Polski, że był "zaginiony". ‘Mundo Deportivo" napisało z kolei, że Lewy był niekompletny.
Po meczu w Cornella powrócił do podstawowego składu i nadal nabierał rozpędu. Po świetnym podaniu głową Erica miał ochotę na więcej. Zniknął w drugiej połowie i został zastąpiony przez Pau Víctora – napisano w "Sporcie."
Niekompletny. Bezskutecznie próbował nawiązać walkę o Pichichi. Wydawało się, że strzał głową przybliżył go do zdobycia gola, ale cudowna ręka Luiza Juniora uniemożliwiła mu zdobycie gola. Flick oszczędził mu grę w ostatnich minutach, gdy nadeszła wiadomość o golu Mbappe w Sewilli – podsumowano grę Polaka w "Mundo Deportivo"