Oświęcim: Zdobył dublet w hicie. Opowiedział o swojej roli w drużynie

HOKEJ.NET: Jak wyglądał ten mecz z twojej perspektywy?

– Pierwsza tercja nie była najlepsza, ale potem byliśmy naprawdę dumni z tego, jak grała nasza drużyna. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo i to nas cieszy.

Nasi rywale mają świetny zespół. Wiedzieliśmy, że nie możemy dać im zbyt wielu szans, bo potrafią zdobywać bramki. Ale znaleźliśmy na nich sposób, zdobyliśmy komplet punktów i naprawdę czujemy się świetnie.

Rozwiej wątpliwości. Zdobyłeś jednego gola czy dwa.

– Dwa.

Czyli po strzale z niebieskiej Lukasha Matthewsa przekierowałeś krążek do tyskiej bramki.

– Dokładnie tak.

A w których elementach Twoja drużyna była lepsza od GKS-u Tychy?

– Wiesz co, to był dość wyrównany mecz. Wydaje mi się, że lepiej wychodziło nam przedostawanie się przed ich bramkę. Wiedzieliśmy, że golkiper tyszan jest naprawdę bardzo dobry i nie pokonamy go strzałami z dystansu, ale właśnie z bliskiej odległości. Na szczęście kilka razy przerwaliśmy zasieki obronne rywali i zdobyliśmy o jednego gola więcej. Myślę, że pod względem taktycznym wykonaliśmy swoje zadanie.

We wtorek zagracie kolejny trudny mecz. Tym razem z wicemistrzem Polski – GKS-em Katowice. Domyślam się, że waszym celem jest odniesienie piątego zwycięstwa z rzędu.

– Byłoby fajnie, ale jak wspomniałeś to kolejna dobra drużyna. Przede wszystkim musimy zagrać tak samo jak z GKS-em Tychy. W poniedziałek mamy krótki trening i popracujemy nad kilkoma rzeczami. Ale we wtorek czeka nas ważny mecz i mam nadzieję, że dobrze go zaczniemy.

Od dwóch spotkań grasz w ataku z Danielem Olssonem Trkulją i Ołeksandrem Peresunko. Widać, że szukacie się wzajemnie i między wami wytwarza się dobra chemia.

– Tak, obaj to bardzo dobrzy zawodnicy. Zwłaszcza mój środkowy - Daniel, który jest za tobą i przysłuchuje się naszej rozmowie (śmiech). Jest utalentowanym zawodnikiem i fajnie się dogadujemy. Z kolei Peresunko to typowy snajper z niezłą technniką. Fajnie się z nim gra, w zasadzie wystarczy mu tylko podać krążek, bo dobrze się z nim czuje. Musimy pracować nad naszym zgraniem, ale na razie nieźle to wygląda. Oby tak dalej.

Jak opisałbyś swój styl gry?

– Myślę, że określenie power forward najlepiej mnie opisuje. Jestem dobrze zbudowanym facetem, który lubi stać przed bramką, nie boi się tego, a także potrafi zrobić miejsce w tych rejonach swoim kolegom z ataku. Staram się też odbierać krążki i gdy nadarzy się okazja potrafię uderzyć na bramkę. Jestem graczem drużynowym i jej dobro jest dla mnie najważniejsze.

Jak się czujesz w Oświęcimiu i jak ci się mieszka w Polsce?

– Czuję się dobrze. Polska naprawdę mi się podoba. Wszyscy są tutaj przyjaźni i co istotne mamy dobry zespół. Cieszę się, że tu jestem.

A możesz już coś powiedzieć o poziomie naszej ligi?

– Naprawdę gra się tutaj dobry hokej. Owszem nie rywalizowaliśmy jeszcze ze wszystkimi drużynami, ale będzie to dla mnie ciekawe doświadczenie. Dużo jest tutaj fizycznej gry i każdy zespół może pokonać ten przeciwny Jak dotąd jest naprawdę fajnie.

Rozmawiał: Radosław Kozłowski