Teraz warto zapolować na stary sprzęt. Użytkownik pokazuje, ile komputerów zostało zutylizowanych z powodu systemu Windows 10
Koniec wsparcia dla Windowsa 10 oznacza wzrost ilości elektrośmieci. Na śmietnik trafiają całe palety komputerów z systemem operacyjnym, który zaraz straci wsparcie.
Według statystyk na całym świecie jest aż 400 milionów komputerów, które kwalifikują się do przejścia na Windowsa 11. Do zakończenia wsparcia aktualizacji zabezpieczeń Windowsa 10 zostało mniej niż dwa tygodnie, a niektóre firmy lub instytucje publiczne nie mogą sobie pozwolić na opłatę 61 dolarów za rok za każdy komputer (później cena jeszcze rośnie). Efekt tego widzimy jednak już teraz, ponieważ komputery trafiają na śmietnik (vide GameStar).
Komputery z Windowsem 10 stają się elektrośmieciami
Na subreddicie r/pcmasterrace jeden z internautów opublikował zdjęcie, na którym znajduje się paleta z komputerami. Jednostek jest kilkadziesiąt i wszystkie idą na śmietnik, bo mają zainstalowanego Windowsa 10 i są wyposażone w procesory Intel 7. generacji, co wyklucza możliwość instalacji Windowsa 11. Zainteresowani prawdopodobnie będą mogli część z nich kupić, ale większość trafi na śmietnik.
Źródło: u/LucasCBs; Reddit
Według autora zdjęcia LucasCBs to tylko jedna z trzech palet, więc „śmieciowych” komputerów jest znacznie więcej. Pozbywa się ich jeden z uniwersytetów państwowych, który widocznie nie ma środków na skorzystanie z programu ESU (Extended Security Updates). Pierwszy rok kosztuje 61 dolarów od jednego komputera, a każdy kolejny dwa razy więcej, a ESU jest dostępne dla firm na maksymalnie trzy lata.
Na ten problem zwrócił uwagę użytkownik, który w sierpniu tego roku pozwał Microsoft za zakończenie wsparcia dla Windowsa 10. W pozwie informował, że są firmy, które nie będą sobie mogły pozwolić na przejście na Windowsa 11 ze względów finansowych. Narażają w ten sposób swoje cyberbezpieczeństwo i w efekcie rośnie ryzyko wystąpienia incydentów.
Wywalczone we wrześniu bezpłatne wsparcie aktualizacji zabezpieczeń na rok dotyczy wyłącznie klientów indywidualnych. Firmy wciąż muszą ponieść stosowną opłatę, ale nie każda ma taką możliwość. Przewiduje się, że doprowadzi to do pojawienia się kolejnych milionów ton elektrośmieci.