Krasnobród: Stoi w pobliżu zalewu. Ciekawa historia roztoczańskiej kapliczki

Przez Krasnobród przetoczyły się od 1905 roku dwie wojny światowe. Drewniana kapliczka stanowiła podobno pocieszenie także dla licznych wojaków, którzy marzyli o tym, aby wrócić do domów. W środku znajdował się ołtarzyk z obrazem Matki Zbawiciela. Przy nim się modlono. Stał tam także metalowy krzyż, rzeźba orła w locie oraz dwie rzeźby Madonny. Nie wszyscy jednak otaczali to miejsce szacunkiem.

Podobno ktoś - według jednej z opowieści jakiś zdesperowany żołnierz-najeźdźca - urządził sobie tam strzelnicę. Celował w obraz. Skutecznie. Dlatego przedstawione tam oblicze Matki Boskiej było w kilku miejscach przestrzelone pociskami małego kalibru. Można je było oglądać przez całe dziesięciolecia.

Pamiętam, że widziałem je w dzieciństwie, podczas szkolnej wycieczki. Przewodnik, który o tym opowiadał mówił o tym z wielkim żalem (nie tylko dla osób wierzących była to profanacja). Dla dzieci także było to trudne do zrozumienia. Być może dlatego zapamiętałem tę opowieść do dzisiaj.

O historii kaplicy można przeczytać na znajdującej się tam tablicy informacyjnej. Dowiadujemy się z niej, iż zabytkowy obiekt spłonął 23 kwietnia 1996 roku. Uważa się, że przyczyna mógł być zapalony znicz lub świeczka, od której zajął się drewniany budynek. Nie wyklucza się jednak, że pożar mógł powstać poprzez nieuwagę jakiegoś palacza (od niedopałka).

To była wielka strata. Zapadła jednak decyzja o odbudowie kaplicy. Ten pomysł zaakceptował ks. Jan Śrutwa, ówczesny biskup Diecezji Zamojsko-Lubaczewskiej. Powołano nawet specjalny komitet odbudowy kaplicy.

Inicjatywa się powiodła. 22 czerwca 1997 roku kaplica została poświęcona. Obecnie jest murowana (może nie tak urokliwa jak dawniej, ale na pewno trwalsza). W środku znajduje się ołtarz oraz obraz Matki Boskiej.

To miejsce znajduje się niedaleko krasnobrodzkiego zalewu. Kapliczkę zobaczymy gdy np. zboczymy trochę z trasy spacerowej wybudowanej wokół tego popularnego zbiornika.