Leszno: Ostatni letni weekend. Tłumy nad Jeziorem Łoniewskim w Osiecznej
Wielu mieszkańców Leszna i regionu zdecydowało się spędzić ostatnim letni weekend nad Jeziorem Łoniewskim w Osiecznej
Osieckie letnisko w ostatnim czasie zyskało mocno na popularności. Nic dziwnego. Ostatnio sporo się tutaj zmieniło.
"Magnesów" na letnisku nie brakuje
Już od dłuższego czasu magnesem jest tu pomost. Jego oddanie do użytku w 2009 r. roku było nie lada wydarzeniem, bowiem była to wówczas największa tego typu konstrukcja w regionie. Podobnie, sporym zainteresowaniem cieszy się zawsze "ścieżka wodna", którą tworzą drewniane kółka pozwalające przemierzyć krótką trasę po jeziorze.
Pomost, jak i ścieżka mają już swoje lata i wymagały remontu, o który gmina Osieczna zadbała jeszcze przed sezonem letnim 2025.
Na tym nie poprzestano. Na letnisku powiększona została plaża, pojawiły się tam elementy małej architektury: leżaki oraz parasole.
Modernizację przeszły oba pomosty i "ścieżka wodna"
Modernizację przeszedł też metalowy pomost znajdujący się po drugiej stronie letniska, stanowiący doskonały punkt widokowy na osieckie jezioro. Gmina zadbała również o utwardzenie drogi wiodącej po drugiej stronie letniska, prowadzącą między innymi do wspomnianego pomostu.
W lipcu i w sierpniu bezpieczeństwa kąpiących się w Jeziorze Łoniewskim pilnowali ratownicy.
Dodajmy, że jeszcze przed sezonem letnim gmina zadbała o zagospodarowanie nowej plaży na osieckiej Stanisławówce, po drugiej stronie Jeziora Łoniewskiego. Nie jest ona tak duża, jak plaża główna, ale powstało tu klimatyczne miejsce dla zwolenników wypoczynku nad jeziorem w mniej zatłoczonych miejscach. Na Stanisławówce nie było ratowników ani dodatkowych miejsc parkingowych, ale pojawiły się również nowe elementy małej architektury.
Sezon się skończył, ale...
Choć letni sezon wypoczynkowy, również nad Jeziorem Łoniewskim w Osiecznej, dobiegł już końca, nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać się tu na jesienny spacer.
- Uwielbiam to miejsce. Chętnie przyjeżdżamy tu nawet zimą. Odetchnąć od zgiełku. Wtedy jest tu często zupełnie pusto - przyznała leszczynianka, którą wczoraj spotkaliśmy w Osiecznej, a która - jak podkreśliła - przyjeżdża tu niemal w każdej wolnej chwili.
