Nowe przepisy na plażach Chorwacji. Zabiorą twoje rzeczy i wyrzucą na śmietnik
W Chorwacji wprowadzono nowe przepisy plażowe: ręczniki i inne sprzęty pozostawione bez opieki mogą trafić prosto na śmietnik. Ma to położyć kres denerwującemu zwyczajowi niektórych turystów, którzy zostawiają swoje rzeczy, by "zarezerwować" sobie miejsce na plaży.
Zabierają ręczniki z plaży i wywożą na śmietnik. W Chorwacji weszły w życie nowe przepisy
Urząd Miasta Makarska - popularnego kurortu w Chorwacji - wdrożył tego lata nową politykę dotyczącą plaż.
Od teraz każdy, kto zostawi na noc ręcznik lub leżak na piasku, by zarezerwować sobie miejsce, musi liczyć się z tym, że jego rzeczy zostaną sprzątnięte, załadowane na pakę ciężarówki i wywiezione na śmietnik.
Wcześniej za rezerwowanie miejsca na plaży w taki sposób - metoda doskonale znana z basenów w kurortach all inclusive - groziła grzywna. Teraz karą jest wywózka. Podobne przepisy obowiązują też w Gradacu i Tribunju, gdzie za odzyskanie swojego ręcznika czy okularów trzeba płacić karę w wysokości od 66 do nawet 250 euro.
Chorwaci nie żartują. Urząd Miasta w Makarskiej opublikował na Facebooku film, na którym widać realizowanie w praktyce nowych przepisów. Służby sprzątające zbierają pozostawione na plaży ręczniki, przyciśnięte kamieniami, wrzucają je na przyczepę i wywożą. Na śmietnik trafiają nie tylko ręczniki, ale też różnego rodzaju materace, czasem też okulary przeciwsłoneczne. Sprzątanie odbywa się codziennie we wczesnych godzinach rannych.
Plaże muszą zostać pozostawione w czystości, a wszelkie przedmioty pozostawione na noc zostaną usunięte - czytamy w opisie filmu. - Dziękujemy wszystkim przestrzegającym tej zasady przy wychodzeniu z plaży. Dzięki temu na naszych plażach każdy może przyjemnie wypoczywać.
"Piasek nad wodą nie należy do kurortów!"
Pod filmem na Facebooku zaroiło się od komentarzy samych Chorwatów. Większość cieszy się z takiego rozwiązania.
- Bardzo słusznie, tak powinny działać służby porządkowe. Inaczej ręczniki rozpleniają się po plaży jak zaraza - uważa jeden z komentujących.
- Nie można rezerwować sobie plaży, nawet jak ktoś ma wynajęty pokój w kurorcie - dodaje inny internauta. - Piasek na szerokości 6 m od wody jest państwowy, nie należy do kurortów.
Niektórzy mają jednak wątpliwości:
- Czy jak przychodzę na plażę o 5:00 nad ranem, by odpocząć od hałasu i wypić kawę, i nagle muszę wyskoczyć do toalety (moje mieszkanie jest 100 metrów od morza), to mam zabierać ze sobą wszystkie rzeczy, bo inaczej zostaną sprzątnięte? - chce wiedzieć jeden z mieszkańców Makarskiej.
- Trzeba zabierać na plażę tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a nie jakieś ciężkie sprzęty do robienia kawy - odpowiada mu inny Chorwat.
- Sprzątanie dotyczy tylko rzeczy pozostawionych na plaży w nocy do rana, a nie za dnia - wyjaśnia jeszcze inny komentujący.
"Najczęściej to sami Chorwaci"
Film z Makarskiej podali dalej także autorzy popularnego bloga CroLove.pl.
- Przyznawać się, kto wróci do kraju bez ręcznika - napisali w poście.
Jak wynika z komentarzy pod ich wpisem, także Polacy w większości uważają nowe przepisy w Makarskiej za krok w dobrą stronę.
Pani Anna wzdycha rozmarzona:
- Ech, żeby jeszcze na basenach te ręczniki rekwirowali. Widzę często tablice, że będą zabierać, ale w ogóle tego nie egzekwują, mimo że niektórzy cały dzień się nie pojawiają.
Chociaż często o Polakach mówi się, że są mistrzami w rezerwowaniu miejsc przy basenie czy leżaków na plaży za pomocą ręczników, wydaje się, że w przypadku plaż w Chorwacji to sami Chorwaci sprawiają najwięcej problemów.
Pani Magdalena pisze:
- Jesteśmy obecnie w Chorwacji i niestety z moich obserwacji wynika, że najczęściej to właśnie Chorwaci zostawiają leżaki i ręczniki na plaży, cały dzień są puste, a przychodzą późnym popołudniem...
Pan Jakub jednak polemizuje:
- No i tu się nie zgodzę, bo tu, gdzie byłem, to sami Polacy to robili, ale ja miałem to gdzieś i po prostu im to wywalałem, tym bardziej, że plaża nie była za wielka.
Źródła: Facebook, Makarski Komunalac