Piękny szlak na Słowacji. Janosikowe Diery w Małej Fatrze zachwycają wodospadami, wąwozami i górską przygodą

Janosikowe Diery to system wąwozów, wodospadów i skalnych przesmyków, uformowanych przez siły natury – przede wszystkim przez potok Dierový potok. Mimo swojej dzikości, trasy są dobrze przygotowane, a trudniejsze fragmenty zostały wyposażone w drabinki, łańcuchy i metalowe pomosty, które dodają wędrówce smaku przygody. Ciekawie ułożona sieć ścieżek pozwala na elastyczne planowanie trasy w zależności od kondycji i czasu.

Trasa przez Diery dzieli się na cztery główne części: Dolne Diery, Nowe Diery, Górne Diery oraz nieco mniej znany odcinek Tesná rizňa. Zdecydowanym faworytem pod względem spektakularnych widoków i emocji jest szlak przez Górne Diery, który biegnie niebieskim oznaczeniem.

Na trasie nie sposób uniknąć odniesień do Janosika. To właśnie w pobliskiej Terchovej, niewielkiej górskiej miejscowości u stóp Małej Fatry, w 1688 roku przyszedł na świat słowacki bohater ludowy, którego legenda przypomina słowiańską wersję Robin Hooda. Choć historyczne źródła malują go w nieco mniej romantycznym świetle, to właśnie jego imieniem nazwano ten niezwykły górski labirynt – być może dlatego, że jego kryjówki faktycznie mogły znajdować się w podobnych miejscach.

Nieprzypadkowo więc ścieżki wijące się pomiędzy stromymi skałami i spienionymi kaskadami kojarzą się z tajemniczością i nieuchwytnością. Diery – co w języku słowackim oznacza „dziury” – są bowiem idealną metaforą dla zbójeckich kryjówek.

Szlak rozpoczyna się w osadzie Biely Potok, będącej częścią Terchovej. Już na starcie czekają turystów płatne parkingi (w euro), a także dobrze oznakowane tablice kierujące w stronę Dier. Trasa przez Dolne Diery szybko wprowadza w klimat miejsca – metalowe pomosty, niewielkie wodospady i wijące się wąwozy dają przedsmak tego, co czeka dalej.

Po mniej więcej godzinie marszu dociera się do Polany Podžiar, gdzie znajduje się punkt wypoczynkowy oraz bufet "Koliba Podžiar", czynny w sezonie letnim. To tu warto zrobić przerwę przed najciekawszym odcinkiem – Górnymi Dierami.

W dalszej części szlak staje się bardziej wymagający. Pojawiają się dłuższe drabinki, wąskie kładki zawieszone nad potokami i śliskie skały, które – choć zabezpieczone – wymagają odrobiny odwagi i sprawności. W kilku miejscach widoki zapierają dech: skalne korytarze, przez które niemal przeciska się powietrze, szumiące wodospady, których nie da się przekrzyczeć, i ściany tak bliskie sobie, że trzeba się przeciskać bokiem.

Mimo że szlak nie należy do ekstremalnych, nie jest również spacerkiem po parku. Szczególnie Górne Diery potrafią zaskoczyć – zwłaszcza mniej doświadczonych turystów. Na trasie widuje się wiele rodzin z dziećmi, jednak warto odpowiedzialnie ocenić możliwości najmłodszych. Zdarza się, że rodzice bezradnie próbują przekonać dziecko do wejścia na stromą drabinę, co nie tylko opóźnia wędrówkę, ale może zepsuć całe doświadczenie.

Z kolei dla tych, którzy mają jeszcze siły po przejściu przez Diery, atrakcyjna może być kontynuacja szlaku na Mały lub Wielki Rozsutec – dwa z najbardziej widowiskowych szczytów Małej Fatry. W okresie od 1 marca do 15 czerwca, czerwony szlak Medziholie - Wielki Rozsutec - Seldo Medzirozsutce jest jednak zamknięty.

Terchová, będąca bazą wypadową dla wyprawy, oferuje wszystko, co potrzebne do komfortowego wypoczynku: restauracje, pensjonaty, sklepy, a także wieżę widokową z panoramą na okoliczne szczyty. Choć niewielka, miejscowość ta żyje w rytmie turystyki i legendy Janosika – spotkać tam można zarówno nowoczesne atrakcje, jak i góralski klimat.

Położenie Małej Fatry czyni ją idealnym celem krótkiego wypadu – z południowej Polski można tam dotrzeć samochodem w niespełna trzy godziny. Szlak przez Janosikowe Diery to propozycja dla tych, którzy majówkę wolą spędzić w ruchu, pośród natury i legend. Wystarczy dobra pogoda, wygodne buty i odrobina odwagi – resztę zapewni Mała Fatra.