Szlaki w Tatrach pod wodą. Nie przejdziesz nawet dookoła Morskiego Oka
Morskie Oko odcięte – Czarny Staw również
Jeden z najpopularniejszych szlaków w polskich Tatrach – obejście wokół Morskiego Oka – jest obecnie nie do pokonania. Woda zalała w kilku miejscach ścieżkę, tworząc miejscami rwące strumienie. Równie trudna sytuacja panuje na podejściu pod Czarny Staw pod Rysami. Kamienie są śliskie, a szlak zamienił się w potok.
– Wody idzie bardzo dużo. Nie wybierajcie się nigdzie wysoko – ostrzega Grzegorz Bryniarski, leśniczy z rejonu Morskiego Oka. – Warunki są naprawdę trudne.
Potoki na szlakach, błoto w lasach
Tatrzański Park Narodowy wydał oficjalny komunikat ostrzegający przed turystyką w górach. Szlaki są bardzo mokre, śliskie i niebezpieczne, a w wielu miejscach całkowicie zalane.
W potokach utrzymuje się podwyższony poziom wody i miejscami występują podtopienia szlaków, uniemożliwiające ich przejście (szlak wokół Morskiego Oka). Na szlakach leśnych, zwłaszcza na Ścieżce nad Reglami, zalega grube błoto - informują pracownicy TPN w komunikacie turystycznym.
Deszcz oraz niski pułap chmur dodatkowo ograniczają widoczność, szczególnie w wyższych partiach gór, co zwiększa ryzyko pobłądzenia.
Lepsza pogoda nie oznacza bezpieczeństwa
Chociaż opady ustają i warunki pogodowe na niższych wysokościach poprawiają się, górskie szlaki potrzebują więcej czasu, by wrócić do bezpiecznego stanu. Spływająca woda, śliskie głazy i błoto to realne zagrożenie dla życia i zdrowia turystów.
Apel TPN: Zmień plany i dostosuj do panujących warunków
TPN apeluje do wszystkich odwiedzających Tatry, by:
- Unikali wysokogórskich tras, zwłaszcza powyżej schronisk;
- Nie planowali wycieczek w rejon Morskiego Oka i Czarnego Stawu;
- Śledzili aktualne komunikaty turystyczne TPN i prognozy pogody;
- Zachowali zdrowy rozsądek i dopasowali plany do warunków terenowych.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Zalane szlaki, śliskie nawierzchnie i ograniczona widoczność to nie czas na górskie przygody. Nawet krótki spacer może zakończyć się poważnym wypadkiem. Tatry nie znikają – warto poczekać na lepsze warunki.