Warszawa: 25. jubileuszowa edycja Festiwalu "Ogrody Muzyczne"

Koncert „Wonder Women” w wykonaniu zespołu L’Arpeggiata pod dyrekcją Christiny Pluhar przeniósł publiczność do magicznego świata, w którym barokowe kompozytorki XVII wieku spotkały się z tradycyjnymi pieśniami z Włoch i Meksyku. Magiczne głosy i wirtuozeria muzyków stworzyły niezapomnianą atmosferę, opowiadając historie o dobrych, złych, ale zawsze zdeterminowanych czarodziejkach. Było to wyjątkowe zwieńczenie 25. jubileuszowej edycji Festiwalu „Ogrody Muzyczne”.
L’Arpeggiata i koncert „Wonder Women” podczas finalu 25. Ogrodów Muzycznych © Qinke Chang / Zuzia DłużniewskaFot. Licencjodawca
Tomasz Pasternak
L’Arpeggiata i koncert „Wonder Women” podczas finalu 25. Ogrodów Muzycznych © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Fot. Licencjodawca

Łukasz Strusiński, dyrektor artystyczny i twórca programu koncertowego, w swoim przemówieniu wspomniał o bogatej historii i początkach opery w Polsce. – Opera włoska była bardzo szybko po swoim powstaniu wykonywana w Warszawie. Jedna z bohaterek dzisiejszego koncertu, Francesca Caccini, skomponowała wiele oper. Przetrwała z nich tylko jedna: „La Liberazione del Ruggero da l’isola d’Alcina”, czyli „Uwolnienie Ruggiera z wyspy Alcyny”. W 1625 roku Królewicz Władysław IV usłyszał jej wykonanie we Florencji, a poprzedziła je specjalna „Inwokacja do rzeki Wisły”, dedykowana właśnie jemu – opowiadał dalej Strusiński. – Choć nie ma pewności, czy to dzieło było wykonywane na Zamku Królewskim w Warszawie, niezwykłym jest fakt, że pierwsza w historii kobieca opera została dedykowana polskiemu książęciu. Mamy zaszczyt obchodzić 400-lecie tego wydarzenia!

Christina Pluhar © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Christina Pluhar © Qinke Chang / Zuzia DłużniewskaChristina Pluhar © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Na finał jubileuszowej edycji Festiwalu Ogrody Muzyczne, zespół L’Arpeggiata, pod przewodnictwem charyzmatycznej Christiny Pluhar, zaprezentował program „Wonder Women” – muzyczny hołd dla kobiet, które przez wieki musiały walczyć o prawo do twórczej ekspresji. W repertuarze koncertu znalazły się dzieła barokowych kompozytorek XVII wieku, takich jak Barbara Strozzi, Francesca Caccini, Francesca Campana, Isabella Leonarda i Antonia Bembo oraz pełne pasji pieśni tradycyjne z Ameryki Południowej i Włoch.

Benedetta Mazzucato © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Lucia Manzini © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

– Nasz koncert dedykowany jest kobietom. Z jednej strony oddajemy hołd barokowym kompozytorkom, które musiały walczyć o prawo do tworzenia, a z drugiej – wszystkim kobietom, których talent był tłumiony lub nigdy nie ujrzał światła dziennego – mówiła w materiałach prasowych Christina Pluhar. – Inspirację czerpaliśmy także z tradycyjnej muzyki północnoamerykańskiej i włoskiej. Śpiewamy o kobietach silnych i odważnych, ale też o tych pełnych żalu. Światowi krytycy entuzjastycznie przyjęli program „Wonder Women”, podkreślając jego innowacyjność, wirtuozerię wykonawców i głębokie przesłanie. Można go posłuchać na płycie ERATO / Warner Classic.

Fot. Licencjodawca

Artyści połączyli w swojej muzyce elementy muzyki dawnej z jazzem i tradycyjnymi brzmieniami z różnych zakątków świata. To utworzyło unikalny, czarodziejski klimat, który dosłownie zapierał dech w piersiach. Zdawać by się mogło, że muzyka nie ma dla nich żadnych granic. Grali w sposób natchniony i cudowny, ale ich magiczna energia udzielała się zastygłej w ciszy publiczności.

Benedetta Mazzucato, Josep María Martí Durán, Vincenzo Capezzuto, Doron Sherwin i Luciana Mancini © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Luciana Mancini, Josep María Martí Durán, Vincenzo Capezzuto, Doron Sherwin i Bernardetta Mazzucato © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Trudno też opisać jest wirtuozerię i organiczną jedność wszystkich muzyków, każdy z nich był w stanie wyraziście zaznaczyć swoją obecność podczas wejść solowych. W Ogrodach Muzycznych podczas koncertu wystąpili: Doron Sherwin – cynk, Josep María Martí Durán – teorba i gitara barokowa, Tobias Steinberger – perkusja, Leonardo Teruggi – kontrabas, Nadine Remmert – klawesyn oraz Christina Pluhar – teorba. Christina Pluhar, założycielka zespołu, jego menedżerka, artystka odpowiedzialna za aranżacje i kierownictwo muzyczne, czuwała nad wszystkim – z czułością, ale i bezlitosną kontrolą.

Josep María Martí Durán (teorba i gitara barokowa) i Tobias Steinberger (perkusja) © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Josep María Martí Durán (teorba i gitara barokowa) i Tobias Steinberger (perkusja) © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Bezgraniczny był też repertuar: poza utworami zapomnianych kompozytorek zaprezentowano niezwykle, miejscami czerpiące z pradawnych dźwięków pieśni Włoch i Ameryki Południowej. Wieczór z „Cudotwórczyniami” – tak też można przetłumaczyć tytuł „Wonder Women” był nie tylko wspaniałym koncertem, lecz także przejmującą i wciągającą opowieścią o sile, wolności, walce i pasji kobiet, splecioną z dźwięków dawnych pieśni, które wciąż niosą ze sobą niezatarte ślady historii.

Leonardo Teruggi (kontrabas) © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Leonardo Teruggi (kontrabas) © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Przeplatały się tu głosy pełne dramatyzmu. Wszyscy soliści śpiewali znakomicie, miałem wrażenie, że wszyscy brzmią bardzo „po męsku”, w sposób wojowniczo bohaterski, ale też czarodziejski. Vincenzo Capezzuto to kontratenor altowy (choć trudno jednoznacznie zakwalifikować jego głos), pełen jedwabiu, wyobraźni i brawury. Ale także niesamowitego śpiewnego aktorstwa balansującego między średniowiecznym kabaretem, a szekspirowską frazą, o pięknym, niepowtarzalnym brzmieniu.

Vincenzo Capezzuto © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Vincenzo Capezzuto © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Luciana Mancini posługiwała się ciemnym, krwistym mezzosopranem, niczym Verdiowska Ulryka potrafiła przerażać odcieniami wokalnego piekła, ale także bawić nosowym, niejako sefardyjskim brzmieniem, świetnie poruszając się w dramatycznej i aktorskiej koloraturze.

Benedetta Mazzucato © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Luciana Mancini © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Wreszcie Luciana Mancini, najjaśniejsza głosowo, brzmiała miejscami kontratenorowo, a miejscami jak sopran liryczny, ze słodyczą i anielską niewinnością. Niczym Tolkienowska Galadriela przechodziła przez swoje mezzosopranowe rejestry i wyrazy ekspresji. Bohaterkami tych utworów były jednak nie tylko dobre czarodziejki, lecz także niebezpieczne i zdesperowane wiedźmy.  

Luciana Mancini i Benedetta Mazzucato © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
Benedetta Mazzucato i Luciana Mancini © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

Na zakończenie wieczoru, po powtórzonym bisie „Pizzica di San Vito” (tradycyjna pieśń włoska), a wykonał ją, świetnie tańcząc tarantellę Vincenzo Capezzutto wszyscy artyści zaśpiewali „Hallelujah” Leonarda Cohena. Była to muzyczna niespodzianka, ale także niezwykłe życzenia dla „Ogrodów Muzycznych” , niczym artystyczne błogosławieństwo i znak wielkiej przyjaźni. L’Arpeggiata bowiem świętuje w tym roku 25-lecie swojego powstania, podobnie jak Festiwal „Ogrody Muzyczne”. To nie przypadek, bo nie ma przypadków. To znak, to przeznaczenie.

25 lat L’Arpeggiaty. Koncert podczas 25. Ogrodów Muzycznych © © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska
25 lat L’Arpeggiaty. Koncert podczas 25. Ogrodów Muzycznych © © Qinke Chang / Zuzia Dłużniewska

To była niezwykła edycja, szczególnie pamiętać będziemy występy Hayato Sumino, Vołosów i Recital Nadzwyczajny Artura Rucińskiego i Gabrieli Legun, a także „Nowe IV Pory Roku” i koncert „Miłość Ci wszystko wybaczy. Piosenki które kochamy”. Ale przez cały lipiec 2025 roku Dziedziniec Zamku Królewskiego skąpany był w artystycznych wydarzeniach, podobnie jak w ubiegłych latach przeróżnych i wielotematycznych projekcjach (za najlepszą z nich projekcję uznano „50 lat na scenie” – zapis koncertów Tiny Turner z Arnhem w Holandii).

Finałowym momentem było specjalne wykonanie hejnału przez 8 muzyków oraz spektakularny wystrzał złotych serpentyn. 25. jubileuszowa edycja „Ogrodów Muzycznych” pod hasłem „Fanfary i Fajerwerki” wprowadziła publiczność w cudowną magię. Ten czarodziejski moment kulminacji pięknie podkreślił ogrodowe święto festiwalu, który już wpisał się w najnowszą historię Zamku Królewskiego w Warszawie.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sulmierzyce: Dostawczak uderzył w drzewo. Kierowca został zakleszczony
Sulmierzyce: Dostawczak uderzył w drzewo. Kierowca został zakleszczony
Dzielice: Biesiada Wiejska za nami. Atrakcji nie brakowało
Dzielice: Biesiada Wiejska za nami. Atrakcji nie brakowało
Udało się pozyskać 7 litrów krwi. Gmina Gołańcz pokazała wielkie serce
Udało się pozyskać 7 litrów krwi. Gmina Gołańcz pokazała wielkie serce
Mysłowice: 20-latek kierował bardzo niepewnie. Wydmuchał ponad promil
Mysłowice: 20-latek kierował bardzo niepewnie. Wydmuchał ponad promil
Miał ponad trzy promile. Chwalił się, że jedzie tak znad morza
Miał ponad trzy promile. Chwalił się, że jedzie tak znad morza
Wmówił 86-latkowi, że jest policjantem. Potem zabrał ponad 90 tys. zł
Wmówił 86-latkowi, że jest policjantem. Potem zabrał ponad 90 tys. zł
Bytom: Udawali pracowników administracji. Ofiara straciła 20 tys. zł
Bytom: Udawali pracowników administracji. Ofiara straciła 20 tys. zł
Bródno: Tajemnicza substancja zalała paczkomat. Wyciekała ze skrytki
Bródno: Tajemnicza substancja zalała paczkomat. Wyciekała ze skrytki
Szydłów: XXVII Święto Śliwki i świetna zabawa. Były tłumy
Szydłów: XXVII Święto Śliwki i świetna zabawa. Były tłumy
Brak życiowych pasji – cecha charakteru czy oznaka choroby psychicznej?
Brak życiowych pasji – cecha charakteru czy oznaka choroby psychicznej?
Leśna Podlaska: Tragiczny finał wypoczynku w nieczynnej żwirowni. 21-letni mężczyzna utonął na oczach znajomych
Leśna Podlaska: Tragiczny finał wypoczynku w nieczynnej żwirowni. 21-letni mężczyzna utonął na oczach znajomych
Sensacyjny remis na start Keeza 4.Liga Świętokrzyska, Moravia Kopalnia Morawica - Hetman Włoszczowa 1:1
Sensacyjny remis na start Keeza 4.Liga Świętokrzyska, Moravia Kopalnia Morawica - Hetman Włoszczowa 1:1