610-lecie Krotoszyna. Dlaczego impreza odbyła się na Rynku?
Nie milknie krytyka organizacji 610-lecia lokacji Krotoszyna. Dotyczy to szczególnie sobotnich koncertów, które nie zgromadziły tłumów, a właściwie mieszkańców na nich było bardzo mało.
W miniony weekend, 13-15 czerwca odbyły się główne obchody 610-lecia Krotoszyna.
610-lecie Krotoszyna. Nie milkną głosy krytyki
W piątek, 13 czerwca na scenie zaprezentowali się uczniowie szkół oraz organizacje pozarządowe. Odbył się też konkurs o Krotoszynie i konkursy plastyczne.
W sobotę, 14 czerwca odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej w sali reprezentacyjnej Ratusza. Popołudniu na scenie na Rynku zaprezentowali się lokalni artyści. I tutaj pojawił się problem z frekwencją. Momentami liczbę mieszkańców można było policzyć na palcach obu rąk. Więcej mieszkańców pojawiło się na wieczornym koncercie New Jazz Band, a najwięcej, głównie młodzieży - na koncercie Silent Disco. W niedzielę, 15 czerwca na Rynku ponad 200 osób odtańczyło poloneza.
Mieszkańcy krytycznie podeszli do sobotnich koncertów. Niektórzy pytali, dlaczego odbyły się one na Rynku, przy wysokiej temperaturze, niż na zielonych Błoniach? Inni liczyli na imprezę rangi 600-lecia, czy nawet Dni Krotoszyna, gdzie występowały gwiazdy.
610-lecie Krotoszyna. Ile kosztowało? Dlaczego odbyło się na Rynku?
Zwróciliśmy się do Krotoszyńskiego Ośrodka Kultury z pytaniami nt. tej imprezy.
-Pomysł zorganizowania koncertów pojawił się już na początku roku, jednak długo nie można było ustalić wiążących szczegółów – KOK znajdował się wówczas w okresie przejściowym, przed wyborem nowego dyrektora. Niestety, w tym roku nie mieliśmy zaplanowanych plenerowych koncertów z wyprzedzeniem. Kiedy w kwietniu objęłam stanowisko dyrektora, było już zbyt późno na rezerwację dużych artystów – takie decyzje podejmuje się znacznie wcześniej. (Tu zaznaczę jednak, że w najbliższych miesiącach odbędą się Więc wiec, Lato organowe, Krotoszyńskie Koncerty Kameralne, Koncerty na wodzie, kino plenerowe, Hip-Hop Grillz, Błonie Relax - koncert muzyki disco polo, czy Busker Tour, a jesienią planujemy koncert Queen - akustycznie) - poinformowała nas dyrektor KOK-u Zuzanna Kozina-Błauciak
Warto wspomnieć, że organizatorem pomysłodawcą i organizatorem dziewiątej edycji odtańczenia poloneza była Monika Kwiatkowska, która poinformowała nas, że ta część odbyła się bezkosztowo.
-Na etapie przygotowań jako ośrodek kultury odpowiadaliśmy za piątkowy i sobotni line-up, czyli dobór artystów na scenę. Postawiliśmy na wykonawców lokalnych – mamy w naszym regionie wielu utalentowanych muzyków, których warto promować. Wybór rynku jako miejsca koncertów również nie był przypadkowy, bo część artystyczna była częścią wydarzeń, które odbywały się właśnie w okolicach rynku - miasteczko rycerskie, stoiska różnych organizacji, sobotnia możliwość zwiedzania ratusza. Obchody 610-lecia lokacji miasta to czas, kiedy możemy się pochwalić tym, co lokalne i dać szansę naszym artystom, którzy tutaj na co dzień pracują i ćwiczą i chociażby dlatego zasługują na to, aby zaprezentować się na scenie. Te obchody to święto lokalne, a nie duża formuła Dni Miasta. W sobotę największym zainteresowaniem cieszyło się Silent Disco, co bardzo nas cieszy – mamy nadzieję, że ta formuła na stałe wpisze się w repertuar plenerowych wydarzeń KOK. Wiemy, że rok 2025 to czas obchodów jubileuszu 610-lecia lokacji miasta. W związku z tym wiele instytucji przygotowało różnorodne wydarzenia – koncerty, spotkania, wystawy – które odbywać się będą przez cały rok, a szczegółowe informacje mają być publikowane na bieżąco. Jako Ośrodek Kultury pracujemy nad tym, aby dywersyfikacja imprez pozwoliła na to, aby ci, którzy chcą korzystać z kultury znaleźli w kalendarzu coś dla siebie - dodała Zuzanna Kozina-Błauciak.
Koszt dwudniowej imprezy to ok. 35 tys. zł. W tej kwocie mieści się m.in. wynajęcie sceny, zabezpieczenia elektrycznego, miasteczka rycerskiego, opłata za artystów i ochronę. W tej kwocie 17 tys. zł to dotacja celowa ze środków miejskich.