Barokowa fontanna z pl. Orła trafi do Akademii Sztuki. Na placu tryśnie wodą jej kopia
Ta wiadomość na pewno ucieszy szczecinian, którzy jeszcze pamiętają okazałą fontannę z pl. Orła Białego pełną wody, która lała się z dziobu orła i maszkaronów nadając jednej z najbardziej reprezentacyjnych przestrzeni miasta niepowtarzalnego klimatu. Jak się dowiedzieliśmy, znów ją zobaczą w pełnej krasie. Suchy od kilkunastu lat wodotrysk ponownie napełni się wodą. Będzie fontanną a nie pomnikiem.
Z jednym zastrzeżeniem: po zakończonej rewitalizacji placu woda nie tryśnie z najstarszego w Szczecinie wodotrysku ale z jego wiernej kopii konserwatorskiej. Oryginał trafi bowiem do stojącego kilka metrów dalej Pałacu pod Globusem zajmowanego przez Akademię Sztuki - będzie możliwość jej oglądania.
Kiedy? Najprawdopodobniej po zakończeniu trwającej modernizacji placu. Nie wcześniej jednak niż za rok.
- Ze względu na wysoką rangę historyczną i artystyczną zabytkowej fontanny jedynym racjonalnym sposobem jego ratowania jest zastąpienie rzeźby jej wierną kopią, wykonaną z piaskowca, w skali 1:1 i przeniesienie zabytku pod dach - tłumaczy Michał Dębowski, Miejski Konserwator Zabytków. - Podjęto już w tej sprawie prace przygotowawcze.
Chodzi bowiem o to, by wiernie odtworzyć konstrukcję zabytkowej rzeźby oraz nadać ostateczne wykończenie powierzchni rzeźby za pomocą obórki ręcznej. Jak się okazuje, wykonanie dokładnej kopii, przy spełnieniu ścisłych wymogów konserwatorskich nie jest przedsięwzięciem specjalnie skomplikowanym.
- I wcale nie oznacza, że będzie wersją gorzej wyglądającą - zapewnia Michał Przepiera, wiceprezydent Szczecina. - Oryginalna fontanna jest w złym stanie. Nie ma w niej wody a mimo to degradacja zabytku wciąż trwa.
Dlaczego fontanna nie może działać jako fontanna? Bo pomimo wykonania wielu prac konserwatorskich materiał, z którego jest zbudowana, już się do tego nie nadaje. Szczególnie, że wciąż jest narażony na działanie niekorzystnych czynników atmosferycznych (kwaśne deszcze, pyły zawieszone w powietrzu, działanie niszczących soli, czynniki biologiczne) a także akty wandalizmu.
Obecnie bez trudu można zaobserwować na niej liczne spękania czy skażenie mikrobiologiczne kamienia spowodowane obecnością bakterii, zielonych glonów, porostów i grzybów. Poza tym przez niestabilność podłoża wciąż następuje pękanie spoin.
Jeden z najcenniejszych zabytków sztuki barokowej w Polsce pozostaje nieczynny od 2013 r. - po ekspertyzach konserwatorskich przeprowadzonych m.in. przez Marię Rudy z UMK w Toruniu i Stefana Nowaczyka. Jak się wydaje, już pozostawienie oryginalnej fontanny na placu może być dla niej niebezpieczne. Proces jej niszczenia się nie zatrzyma.
Dlatego oryginał stanie w bardziej sprzyjających warunkach, na jednym z dziedzińców Pałacu pod Globusem - pod zadaszeniem. A tam poddany zabiegom konserwatorskim.
- Odtąd będziemy go traktować jako cenne dzieło sztuki rzeźbiarskiej i kamieniarskiej - twierdzi Michał Dębowski.
Jak podkreśla Miejski Konserwator Zabytków, przenoszenie cennych dzieł sztuki z otwartych przestrzeni publicznych do muzeów i zastępowanie ich kopiami jest od ponad 150 lat prawnie przyjętym rozwiązaniem konserwatorskim mającym na celu ich ochronę i zachowanie dla następnych pokoleń.