Białystok. Park lawendowy na TBS‑ach w "krzyżowym ogniu” ptaków. Miasto zapowiada porządki
Park lawendowy otwarto latem 2024 roku. Powstał na zieleńcu u zbiegu ulic Komisji Edukacji Narodowej i Hugona Kołłątaja na osiedlu TBS. Zajmuje około 1500 metrów kwadratowych powierzchni. Pojawił się tu mały ogród deszczowy, rośliny kwiatowe oraz rabata lawendowa. Stąd też określenie, że to park lawendowy. Ale to też odniesienie do Olgi Teleszewskiej – Lawendowej Dziewczynki, która z mamą w internecie pod takim hasłem opisuje swe zmagania z chorobą.
Przetarg na porządki w parku lawendowym
Wydreptane przez lata przez mieszkańców ścieżki utwardzono – mają nawierzchnię gliniasto-żwirową. Na zieleńcu stanęły ławki, leżaki oraz huśtawki. Wszystko między wysokimi drzewami, które rosły tu od lat.
Jest tylko jeden problem. Drzewa te upodobały sobie liczne ptaki, których głosy roznoszą się po okolicy. A to, co znajduje się pod konarami drzew zostaje przez nie solidnie „obrobione” na biało. To sprawia, że park nie jest miejscem, gdzie mieszkańcy TBS-ów odpoczywają. Najczęściej przysiadają tu jedynie na chwilę dzieciaki w drodze ze szkoły do domów.
Miasto zapowiada działania w parku lawendowym
By walczyć z uciążliwością w poprzednich latach w parku rozwieszane były żagle chroniące głowy przed niespodziankami spadającymi z góry. W tym roku żagli jeszcze nie ma. Efekt widać. Jedna z huśtawek, stojąca w gęstych drzewach, nie nadaje się do korzystania. Odchody „ozdobiły” też ścieżkę przez park i część ławek. Po pozostawionych śladach widać, że ptaki "korzystają" też z koszy na śmieci, szukając w nich resztek pokarmu.
Zapytaliśmy miasto, co uczyni z tym fantem.
- Oczywiście park zostanie posprzątany. W najbliższym czasie zawieszone zostaną tam też żagle umożliwiające bezpieczne korzystanie z tego miejsca - zapowiada Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta miasta.
Zrealizowanie parku lawendowego na TBS-ach kosztowało prawie 825 tys. zł (z czego nieco ponad 470 tys. zł było dofinansowaniem z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego).