Bona Sforza. Królowa, która zmieniła polską kuchnię

O Bonie Sforzy, królowej Polski w XVI wieku, krąży wiele mitów. Jeden z nich głosi, że to właśnie ona sprowadziła do Polski włoszczyznę. Czy tak było naprawdę?

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Włoska rewolucja Bony

Młoda królowa Bona Sforza, przybywając do Polski z bogatego Mediolanu, z pewnością nie spodziewała się zastanych na Wawelu zwyczajów kulinarnych. Obfite uczty, uginające się od tłustych mięs, zwłaszcza wieprzowiny, dziczyzny i kapłonów, były dla niej ogromnym szokiem.

Bona postanowiła działać! Już od dnia koronacji w 1518 roku zaczęła wprowadzać zmiany. Królewskie menu stało się lżejsze, bogatsze w warzywa dotąd w Polsce nieznane: kalafiory, karczochy, sałatę, szpinak.

Pojawiły się też nowe przyprawy: oregano, rozmaryn, tymianek, które zastąpiły szeroko stosowaną sól i popularny od niedawna pieprz.

Do gotowania zaangażowano natomiast włoskich kucharzy, którzy przywieźli ze sobą nowe receptury i techniki przyrządzania potraw.

Historyczna uczta

Monarsza uczta weselna z 1518 roku zachwycała przepychem i różnorodnością. Na stołach królowały wykwintne przystawki: nugat z orzechami i serem, galareta mięsna z sałatą, paszteciki mięsne i francuskie ciasto z serem.

Wśród dań głównych brylowały pieczone gołąbki i króliki, pieczeń wołowa z sosem winnym, a nawet pawie duszone we własnym sosie! Nie zabrakło też słodkości: pieczonych kasztanów i kuropatw z konfiturą z pigwy.

Dopełnieniem uczty były wina – białe i czerwone, a także wino gotowane z miodem i korzeniami. To one stopniowo zaczęły wypierać dotychczas wszechobecne w dorzeczu Odry i Wisły miody pitne.

To nie to!

Choć królewska uczta weselna Bony Sforzy zachwycała przepychem i różnorodnością, nie wszystkim przypadła ona do gustu.

Szlachta i magnaci przyzwyczajeni byli do okazałych uczt z potrawami mięsnymi w roli głównej. Nowa moda na warzywa i wykwintne sosy wydawała im się dziwna i niezrozumiała. Niektórzy, jak słynny poeta Mikołaj Rej, krytykowali włoskie menu, twierdząc, że prowadzi ono do "łakomstwa" i "różnych wrzodów".

Inny z kolei wielki polski poeta Jan Kochanowski w satyrze "Na zdrowie" krytykował śródziemnomorskie potrawy, zarzucając im brak sytości i wartości odżywczych.

Pomimo wielu wysiłków Bonie nie udało się zmienić kulinarnych upodobań Polaków, dla których włoska kuchnia z jej delikatnymi potrawami wydawała się zbyt skromna. Włosi z przekąsem twierdzili nawet, iż "jeden Polak zje za pięciu Włochów".

Mit, w który ciągle wierzymy

Bona odpowiada za sprowadzenie do Polski włoszczyzny! Z takim stwierdzeniem można spotkać się jeszcze dziś w internecie i wielu książkach. Tymczasem to jedynie mit, który nie ma kompletnie pokrycia w źródłach.

Królowa Bona tak naprawdę jedynie spopularyzowała włoskie smaki na polskich stołach. Bazylia, oregano czy tymianek docierały nad Wisłę już na długo przed jej przybyciem.

Istotną rolę w tym procesie odegrał chociażby Filip Kallimach, który uciekając przed Stolicą Apostolską przywiózł do Polski pierwszą drukowaną książkę kucharską "De honesta voluptate et valetudine", zawierającą przepisy weneckiego kuchmistrza Martina da Como.

Oprócz tego niebagatelną rolę odegrali polscy studenci, studiujący w różnych ośrodkach uniwersyteckich we Włoszech. To właśnie oni, powracając do kraju, przywozili ze sobą nie tylko wiedzę i nowe idee, ale również opowieści o nowych potrawach, wpływając tym samym na gusta kulinarne swoich rodaków.

Pomarańcze i ślimaki

Królowej Bonie zawdzięczamy natomiast sprowadzenie z Neapolu do Polski drzewek pomarańczowych!

Chociaż polski klimat nie sprzyjałby uprawie tych owoców w celach konsumpcyjnych, Bonie Sforzy zależało na stworzeniu obszernej kolekcji roślin. Chciała zgromadzić wszelkie dostępne "botaniczne nowości", wzbogacając tym samym polskie ogrody o egzotyczne i rzadkie gatunki.

Co ciekawe, za sprawą Bony upowszechniły się też ślimaki! W odróżnieniu jednak od Włochów Polacy woleli je jeść z masłem, przy czym danie to zaczęło królować nad Wisłą dopiero od XVII wieku.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zabili go, czy uciekł? Zagadka śmierci małego carewicza
Zabili go, czy uciekł? Zagadka śmierci małego carewicza
Tychy: Stadion Miejski ma już 10 lat
Tychy: Stadion Miejski ma już 10 lat
Mosty: BMW zderzyło się z ciężarówką przewożącą drób. Zginęła 52-letnia kobieta
Mosty: BMW zderzyło się z ciężarówką przewożącą drób. Zginęła 52-letnia kobieta
Zielona Góra. Na hulajnodze elektrycznej potrącił pieszego. Dostał mandat i ma złamaną nogę (FILM)
Zielona Góra. Na hulajnodze elektrycznej potrącił pieszego. Dostał mandat i ma złamaną nogę (FILM)
Kalisz: powstanie kolejne mieszkanie treningowe dla osób w spektrum
Kalisz: powstanie kolejne mieszkanie treningowe dla osób w spektrum
Włocławek: 33-latek odpowie za kradzież czterech rowerów
Włocławek: 33-latek odpowie za kradzież czterech rowerów
Turystyczne skarby Wielkopolski. Wrzosowe Wydmy – bajkowy krajobraz, który trzeba zobaczyć
Turystyczne skarby Wielkopolski. Wrzosowe Wydmy – bajkowy krajobraz, który trzeba zobaczyć
Rzeszów: Program STOP SMOG. Można składać wnioski o dofinansowanie
Rzeszów: Program STOP SMOG. Można składać wnioski o dofinansowanie
Piątkowy targ w Stalowej Woli. Królują czereśnie i morele, jest sezon na bób. Zobacz zdjęcia i ceny
Piątkowy targ w Stalowej Woli. Królują czereśnie i morele, jest sezon na bób. Zobacz zdjęcia i ceny
Sinice w ponad 20 nadmorskich kąpieliskach. Sprawdź, gdzie obowiązuje zakaz kąpieli
Sinice w ponad 20 nadmorskich kąpieliskach. Sprawdź, gdzie obowiązuje zakaz kąpieli
Zamykają fabryki, wycofują inwestycje. Przemysł szuka tańszego miejsca
Zamykają fabryki, wycofują inwestycje. Przemysł szuka tańszego miejsca
Kraków: Afera o nowe biletomaty, Nie można płacić gotówką
Kraków: Afera o nowe biletomaty, Nie można płacić gotówką