Brawurowa jazda. Ścięli wiatę przystankową i uderzyli w garaż
W deszczowe dni kierowcy zapomnieli o dostosowaniu prędkości do panujących warunków atmosferycznych. Do najgroźniejszego wypadku doszło w Grojcu, gdzie rannych zostało troje nastolatków. Poza tym, samochody "ścinały" wiatę przystankową czy "parkowały" na ogrodzeniu prywatnej posesji.
W Brzeszczach, na ulicy Sienkiewicza, kierująca samochodem marki Opel, zjechała z jezdni i uderzyła w wiatę garażu. Z kolei w Piotrowicach, na ulicy Zatorskiej, 19–letni kierowca volkswagena dachował na poboczu natomiast w Przeciszowie, na ulicy Krakowskiej, 73–letni kierowca suzuki wjechał w ogrodzenie posesji. W Porębie Wielkiej, 18-latek kierujący volkswagenem, wjechał w wiatę przystanku autobusowego, kompletnie ją demolując.
Groźny wypadek w Grojcu koło Oświęcimia
Do najgroźniejszego wypadku doszło w Grojcu. Tam, w nocy, nocy z soboty na niedzielę (17 na 18 maja 2025), o godzinie 1.30, na Alei Kasztanowej, samochód osobowy dachował w przydrożnym rowie. W trakcie czynności na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że samochodem marki Volkswagen, kierował 18-letni mieszkaniec Oświęcimia.
- Mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem, w wyniku czego wypadł z jezdni, a następnie wjechał do rowu, gdzie pojazd wywrócił się na dach. Oprócz kierowcy, pojazdem podróżowały cztery nastolatki w wieku od 15 do 18 lat. Obrażeń ciała doznały trzy nastolatki, które trafiły do szpitala. Młody kierowca prawo jazdy posiadał od niespełna dwóch miesięcy – zwraca uwagę Małgorzata Jurecka, oficer prasowy oświęcimskiej policji.
I dodaje: - Podczas deszczu należy jechać wolniej, zachować większy odstęp od innych pojazdów, unikać gwałtownych manewrów, a także zachować uwagę i koncentrację.