Bydgoszcz: 73 mln zł na rekultywację 300 ha po Zachemie

Rusza kompleksowy plan rekultywacji Zachemu w Bydgoszczy. Obejmie on niemal 300 ha. Na ten cel trafi ponad 73 mln zł dotacji z KPO oraz z VAT. Jakie jest harmonogram prac?
Rekultywacja Zachemu wreszcie rusza. 73 mln zł dotacji z KPORekultywacja Zachemu wreszcie rusza. 73 mln zł dotacji z KPO
Paweł Mikos

Spadek po Zakładach Chemicznych „Zachem”: Historia największych skażeń w Bydgoszczy

Przez dziesięciolecia tereny po dawnych Zakładach Chemicznych „Zachem” w Bydgoszczy stanowiły tykającą bombę ekologiczną. Problem przerzucany między instytucjami, brak środków i niejasna sytuacja prawna sprawiały, że mieszkańcy pobliskiego Łęgnowa żyli w cieniu zagrożenia. Jednak wszystko wskazuje na to, że wreszcie mamy przełom. Dzięki nowym regulacjom i środkom z Krajowego Planu Odbudowy, rusza plan ratunkowy, który obejmie rekultywację ziemi po bydgoskim Zachemie. To powierzchnia niemal 300 hektarów zdegradowanych terenów.

Historia przemysłowa tego miejsca sięga lat 1939–1945, kiedy to III Rzesza wybudowała tu fabrykę materiałów wybuchowych DAG Fabrik Bromberg. Po wojnie fabryję przejął polski przemysł chemiczny. Przez dekady produkowano tu barwniki, pianki, tworzywa sztuczne i inne chemikalia, często bez dzisiejszych standardów ochrony środowiska. Odpady lądowały w ziemi, tworząc podziemne jeziora toksyn, które z biegiem lat zaczęły migrować.

Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie

Ponad 73 mln zł na rekultywację Zachemu w Bydgoszczy. Środki z KPO i VAT

Na tereny po Zachemie do Bydgoszczy 1 grudnia 2025 r. przyjechała Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska. Jednak nie była to kolejna kurtuazyjna wizyta, ale spotkanie, które przypieczętowało uruchomienie ogromnych środków finansowych na walkę z jednym z największych wyzwań środowiskowych w Polsce. Kwota robi wrażenie – Bydgoszcz otrzyma łącznie ponad 73,59 mln zł na rekultywację Zachemu. Pieniądze te, pochodzące w większości z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz zwrotu podatku VAT. Dotacja jest kluczowa do pierwszego etapu inwestycji: szczegółowe rozpoznanie skali zanieczyszczeń oraz przygotowanie technologii ich neutralizacji.

Rekultywacja Zachemu: Na co trafi 73 mln zł dotacji?

Przez lata temat rekultywacji Zachemu wracał w kampaniach wyborczych i medialnych nagłówkach, ale brakowało konkretów. Główną przeszkodą była nie tylko skala finansowa przedsięwzięcia, ale także skomplikowana struktura własnościowa i prawna terenu. Zachem upadł, a toksyczny spadek pozostał – często na terenach, do których miasto nie miało praw lub funduszy, by interweniować.

– Degradacja terenów Zachemu w Bydgoszczy to problem nierozwiązany od dziesiątek lat. Rok 2025 to w końcu moment, gdy sytuacja zmienia się na lepsze. Trwają prace nad kompleksową oceną stanu środowiska oraz projektami rekultywacji tego terenu. Na te działania Bydgoszcz otrzyma ponad 70 mln złotych, w tym pieniądze z KPO. To ważny, duży krok, który pomoże w poprawie jakości środowiska. Rekultywacja ochroni mieszkańców i okoliczne wody – mówi ministra Paulina Hennig-Kloska.

Przełomem okazała się ustawa o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych (WTZ). To właśnie ten akt prawny wytypował pięć lokalizacji w Polsce wymagających pilnej interwencji państwa ze względu na zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Rekultywacja Zachemu znalazła się na tej liście jako priorytet. Dzięki temu możliwe stało się uruchomienie specjalnej ścieżki finansowania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

Harmonogram i wykonawca rekultywacji Zachemu

Wsparcie w wysokości ponad 73 mln zł (dokładnie ok. 60,28 mln zł z KPO i 13,31 mln zł z VAT) nie oznacza, że jutro wjadą koparki i wywiozą całą skażoną ziemię. Proces jest znacznie bardziej skomplikowany i wymaga precyzji chirurgicznej. Dlatego tak ważne jest na sfinansowanie działań badawczych i projektowych, które są fundamentem każdej skutecznej remediacji.

Miasto Bydgoszcz, przy koordynacji Miejskich Wodociągów i Kanalizacji (MWiK), podpisało już w sierpniu 2025 roku umowę z wykonawcą – warszawską firmą Remea. Wartość tego konkretnego kontraktu opiewa na 52,7 mln zł. Zadaniem specjalistów z Remea nie jest tylko pobranie próbek, ale stworzenie kompletnej „mapy drogowej” oczyszczania terenu. Firma ta specjalizuje się w trudnych zadaniach geotechnicznych i środowiskowych, co daje nadzieję na profesjonalne podejście do tematu.

Projekt obejmuje inwentaryzację przyrodniczą, badania geofizyczne oraz tysiące analiz gruntu, wód podziemnych i powietrza. Celem jest precyzyjne określenie, gdzie i jakie substancje zalegają w ziemi oraz w jakim tempie i kierunku się przemieszczają. Dopiero na tej podstawie powstaną projekty planów poprawy stanu środowiska, co pozwoli w przyszłości sięgnąć po kolejne, jeszcze większe środki unijne na fizyczną likwidację skażeń.

Skala zanieczyszczeń: 300 hektarów WTZ Zachem „Zielona” i Zachem SOE

Skala projektu jest gigantyczna. Prezydent Bydgoszczy wyznaczył na obszarze dawnych zakładów dwa kluczowe Wielkoobszarowe Tereny Zdegradowane (WTZ), które łącznie zajmują powierzchnię zbliżoną do 300 hektarów.

Pierwszy z nich to WTZ Zachem „Zielona”. Zajmuje on 174 hektary, z czego prawie 10 hektarów to same składowiska odpadów. To właśnie ten rejon często wskazywany jest jako jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na mapie regionu. Drugi obszar to WTZ Zachem SOE, obejmujący 115 hektarów, w tym blisko 4 hektary składowisk.

To także Cię zainteresuje: 20 mld zł na Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności. Połowa środków trafi do samorządów.

Zagrożenie dla mieszkańców Łęgnowa i rzeki Wisły. Dlaczego rekultywacja jest pilna?

Dlaczego te działania są tak pilne? Odpowiedź leży w geologii i hydrologii. Zanieczyszczenia z Zachemu nie stoją w miejscu. Migrują wraz z wodami gruntowymi w stronę Wisły oraz zamieszkałych terenów osiedla Łęgnowo Wieś. Mieszkańcy tej części Bydgoszczy od lat alarmowali o dziwnym zapachu wody, problemach zdrowotnych i obawach o przyszłość swoich gospodarstw.

Działania podjęte w ramach obecnego projektu mają na celu zatrzymanie tego procesu. Schemat przedstawiający migrację zanieczyszczeń w wodach gruntowych w kierunku rzeki. Jak podkreślają eksperci, kluczowe jest odcięcie dopływu toksyn do wód gruntowych i zabezpieczenie chmury zanieczyszczeń, zanim nieodwracalnie skazi ona rzekę Wisłę, co miałoby katastrofalne skutki ekologiczne wykraczające daleko poza granice Bydgoszczy.

Kiedy zobaczymy efekty rekultywacji Zachemu w Bydgoszczy?

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz bydgoski ratusz, harmonogram jest napięty, ale realistyczny. Pierwszy etap prac, obejmujący inwentaryzację, został już na niektórych odcinkach zakończony. Obecnie trwa kluczowa faza druga – szczegółowe badania laboratoryjne i terenowe.

Całość kompleksowej oceny stanu środowiska ma zostać sfinalizowana do lutego 2026 roku. To jednak nie koniec. Na podstawie tych wyników, do lipca 2026 roku, mają powstać gotowe projekty planów poprawy stanu środowiska. Dokumenty te będą przepustką do kolejnego etapu – fizycznych prac budowlanych i oczyszczających, na które Bydgoszcz będzie starała się pozyskać kolejne fundusze z Unii Europejskiej.

Współpraca ponad podziałami

Realizacja tak potężnego zadania wymagała koordynacji wielu podmiotów. W projekt zaangażowane są nie tylko władze miasta i ministerstwo, ale także bydgoskie wodociągi, które pełnią rolę inwestora zastępczego i koordynatora. Doświadczenie MWiK, zdobyte przy wcześniejszych projektach rekultywacyjnych (np. na terenach starych oczyszczalni), jest tutaj bezcenne.

Podczas konferencji „Wielkoobszarowe Tereny Zdegradowane – ZACHEM. Historia, skala, oczekiwanie”, która towarzyszyła wizycie ministry, podkreślano, że bydgoski projekt jest pilotażowy. Doświadczenia zdobyte przy rekultywacji Zachemu mają posłużyć jako wzór dla innych samorządów w Polsce, borykających się z podobnymi problemami poprzemysłowymi.

Warto również odnotować, że obecna sytuacja prawna jest skomplikowana, ponieważ na terenie dawnego Zachemu wciąż działają aktywne podmioty gospodarcze. Część z nich zarządza terenami historycznie zanieczyszczonymi, a jednocześnie prowadzi bieżącą produkcję. Rozdzielenie odpowiedzialności za „stare” i „nowe” zanieczyszczenia to jedno z wyzwań, z którym muszą zmierzyć się autorzy planów rekultywacji.

Przeczytaj również ten artykuł: 74% Polaków popiera system kaucyjny. Co zdecyduje o jego sukcesie?

FAQ: Rekultywacja Zachemu w Bydgoszczy

Co obejmuje plan rekultywacji terenów po Zachemie?

Plan rekultywacji obejmuje niemal 300 hektarów terenów zdegradowanych po dawnych Zakładach Chemicznych „Zachem”. Działania mają na celu oczyszczenie ziemi z toksycznych zanieczyszczeń, które migrują w kierunku wody gruntowej i osiedli.

Skąd pochodzi ponad 73 mln zł na rekultywację Zachemu?

Pieniądze na rekultywację Zachemu pochodzą głównie z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz zwrotu podatku VAT. Kwota ta ma wspierać pierwsze etapy działań, jak określenie skali zanieczyszczeń oraz przygotowanie technologii ich neutralizacji.

Jakie są etapy rekultywacji Zachemu?

Rekultywacja Zachemu zostanie zrealizowana w kilku etapach. Pierwszy etap to inwentaryzacja terenów, a obecnie trwa druga faza – szczegółowe badania laboratoryjne i terenowe. Całość ocen stanu środowiska ma być sfinalizowana do lutego 2026 roku.

Czy rekultywacja terenów po Zachemie jest pilna?

Tak, rekultywacja jest pilna, ponieważ zanieczyszczenia migrują w kierunku rzeki Wisły oraz mieszkańców Łęgnowa, co niesie ze sobą poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska.

Kto jest odpowiedzialny za realizację projektu rekultywacji?

Realizacją projektu zajmuje się miasto Bydgoszcz we współpracy z Miejskimi Wodociągami i Kanalizacją (MWiK) oraz warszawską firmą Remea, która jest odpowiedzialna za badania i opracowanie planów rekultywacji.

Wybrane dla Ciebie
Gorzów: Ważna inwestycja kanalizacyjna na Zakanalu
Gorzów: Ważna inwestycja kanalizacyjna na Zakanalu
Zielona Góra: Szopki bożonarodzeniowe z całego świata
Zielona Góra: Szopki bożonarodzeniowe z całego świata
Nie uwierzysz, jak łatwo rozpoznać cukrzycę. Zwróć uwagę na te objawy
Nie uwierzysz, jak łatwo rozpoznać cukrzycę. Zwróć uwagę na te objawy
Gdańsk: Inwestor wycofał wniosek o rozbiórkę dworca PKS
Gdańsk: Inwestor wycofał wniosek o rozbiórkę dworca PKS
Tarnobrzeg: Nie będzie "przeceny" miejskich nieruchomości
Tarnobrzeg: Nie będzie "przeceny" miejskich nieruchomości
Pruszcz Gdański: Próbował uciec policji, ale ugrzązł w błocie. 32-latek wcześniej pił. Narkotest też wyszedł pozytywnie
Pruszcz Gdański: Próbował uciec policji, ale ugrzązł w błocie. 32-latek wcześniej pił. Narkotest też wyszedł pozytywnie
Świecie: 20-latek potrącił seniorkę na przejściu. 86-latka w szpitalu
Świecie: 20-latek potrącił seniorkę na przejściu. 86-latka w szpitalu
Grodzisk: Wypchnął okno i ukradł pieniądze. 42-letni recydywista w areszcie
Grodzisk: Wypchnął okno i ukradł pieniądze. 42-letni recydywista w areszcie
Pruszków: Zatrzasnęli się na balkonie. Strażacy ruszyli z pomocą
Pruszków: Zatrzasnęli się na balkonie. Strażacy ruszyli z pomocą
Kraków: Znani eksperci doradzali, jak reagować w sytuacji zagrożenia
Kraków: Znani eksperci doradzali, jak reagować w sytuacji zagrożenia
Piątki: Impreza mikołajkowa. Tak bawili się najmłodsi w gminie Lipno
Piątki: Impreza mikołajkowa. Tak bawili się najmłodsi w gminie Lipno
Bieździadka: Nowy most na potoku Bieździada. Wspólna inwestycja Powiatu Jasielskiego i Gminy Kołaczyce
Bieździadka: Nowy most na potoku Bieździada. Wspólna inwestycja Powiatu Jasielskiego i Gminy Kołaczyce
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇