Bydgoszcz: To już tysięczne narodziny w porodówce
- Wygląda na to, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego - cieszy się doktor Małgorzata Głogiewicz ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dra Jana Biziela w Bydgoszczy. - W ubiegłym roku urodziło się u nas półtora tysiąca dzieci, w tym przyjęliśmy właśnie tysięczny poród, a jest jeszcze lipiec.
Wyjątkowym dzieckiem jest Helenka okaz zdrowia, który razem z mamą i tatą piątkowy wieczór ma już spędzić w domu.
Porodówka w Bizielu cieszy się opinią najlepszej w regionie. Trafiają tu przyszłe mamy z całego województwa, w różnych momentach ciąży i z różnymi problemami, a także te, które problemów nie mają. Miesięcznie w szpitalu rodzi się średnio 130-140 dzieci, sześćdziesiąt procent przychodzi na świat siłami natury. Szpital jest nagradzany między innymi za doskonałe kontakty z pacjentkami i otwartość. W tym drugim przypadku nawet dosłownie, personel porodówki organizuje zajęcia dla przyszłych mam i drzwi otwarte, dzięki czemu każda zainteresowana może przed porodem poznać warunki, w jakich będzie rodzić.
Bydgoski szpital jest pod tym względem wyspą nadziei na morzu demograficznej zapaści. Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w pierwszym półroczu tego roku zarejestrowano w Polsce około 115,5 tys. urodzeń żywych, to jest o ponad 10 tys. mniej niż rok wcześniej.
Jak niedawno informowaliśmy w 2024 roku w naszym regionie przyszło na świat 12.110 dzieci. Dla porównania, dekadę wcześniej odnotowano 20031 urodzeń. W całej Polsce w ubiegłym roku urodziło się prawie 252.000 dzieci, była to najniższa liczba urodzin od zakończenia II wojny światowej. Według prognoz GUS-u w 2060 roku Polska będzie miała 30,9 mln mieszkańców, zatem blisko siedem milionów mniej niż teraz.