Bydgoszcz: W kościołach w mieście przybywa terminali płatniczych
- Mamy ofiaromat i wierni z niego korzystają. Przede wszystkim młodsi ludzie. Urządzenie sprawdza się dobrze, ale wciąż można ofiarować również wpłaty na tacę - mówi ks. dr Rafał Grabowski, proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej przy ulicy Kijowskiej w Bydgoszczy.
Wylicza też inne parafie, w których planowano albo już zamontowano tzw. ofiaromaty, czyli urządzenia do płatności bezgotówkowych: Zmartwychwstania Pańskiego, Matki Boskiej Zwycięskiej i inne.
Co łaska kartą zbliżeniową
Przekazywanie pieniędzy na rzecz kościoła w drodze płatności elektronicznej staje się coraz bardziej popularne, ale nie jest to zjawisko nowe. Pierwszą parafią w rejonie Bydgoszczy, w której pojawiło się takie urządzenie, była parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Białych Błotach. Ofiaromat zamontowano tam już w 2020 roku. Również w tym kościele jednak płatności bezgotówkowe nie wyparły tych zbieranych na tacę podczas mszy.
- Ludzie się już dawno przyzwyczaili do ofiaromatu, ale w dalszym ciągu ofiary są też przekazywanych w tradycyjny sposób - potwierdza ks. proboszcz Arkadiusz Muzolf.
Swego czasu specjalną ofertę dla kościołów miała Fundacja Polska Bezgotówkowa. Było to pokłosie porozumienia, jakie przedstawicie tej organizacji wspólnie ze Związkiem Banów Polskich podpisali z Ministerstwem Finansów. Był to kolejny krok poczyniony w ramach Programu Polska Bezgotówkowa. Projekt zaczęto rozwijać jeszcze w 2020 roku, w czasie pierwszych lockdownów związanych z Covid-19.
Zobacz również: Spada liczba wiernych na mszach. Jak sytuacja wygląda w diecezji bydgoskiej?
- Pandemia spowodowała, że Polacy jeszcze mocniej docenili korzyści płynące z możliwości zapłaty za towary i usługi w formie bezgotówkowej - zaznaczał ówczesny szef resortu finansów Tadeusz Kociński. - Pewne nawyki, które ostatnie miesiące utrwaliły, zostaną z nami już na zawsze. Branża płatności bezgotówkowych jest ważna dla naszej gospodarki, bo jest nowoczesna, wspiera cyfryzację przedsiębiorstw i jednocześnie pomaga ograniczać koszty obsługi gotówki.
By nie zatarła się granica między ofiarą a posługą
Podkreślano, że istotne jest, by Fundacja w swojej działalności docierała nie tylko do przedsiębiorców i konsumentów, "ale także do administracji publicznej czy instytucji pozarządowych, w tym kościołów i związków wyznaniowych".
Przedstawiciele FPB spotykali się również z hierarchami kościelnymi. Po jednej z konferencji eKAI cytowała słowa ekonoma Konferencji Episkopatu Polski, ks. Janusza Majdy, który zaznaczył, że "zasadniczym źródłem utrzymania Kościoła są ofiary, a wprowadzenie operacji bezgotówkowych nie może podważyć takiego właśnie przekonania wśród wiernych".
- Chodzi o to, żeby niebezpiecznie nie zatraciła się granica pomiędzy posługą a usługą oraz ofiarą a zapłatą, bowiem tu nie zachodzi jakakolwiek transakcja - podkreślał duchowny cytowany przez eKAI. Jak dodał, wierny przychodząc do kancelarii czy zakrystii nie może odnieść wrażenia, że coś kupił, że zapłacił za jakąś usługę.