Były prezydent Chorzowa Andrzej K. z zarzutami. Miasto miało stracić niemal 30 milionów
Były prezydent Chorzowa Andrzej K. z zarzutami
Prokuratura Okręgowa w Katowicach postawiła byłemu prezydentowi Chorzowa Andrzejowi K. zarzuty. Jak wymienia prokuratura w komunikacie, dotyczą one m.in.:
- działania na szkodę Miasta Chorzów i wyrządzenia tej jednostce samorządowej szkody majątkowej,
- zakłócania przetargu publicznego,
- przyjmowania – wbrew przepisom Kodeksu wyborczego – niepieniężnych korzyści majątkowych w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku,
- wykorzystywanie pracowników Urzędu Miasta Chorzowa w swojej kampanii wyborczej.
Wraz z podejrzanym zarzuty usłyszały także dwie inne osoby w tym prezes spółki komunalnej (już nieistniejącej) "Centrum Przedsiębiorczości". Jak informuje prok. Aleksander Duda, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach, śledztwo miało wiele wątków i trwało kilka lat. Wskazuje, że materiał dowodowy liczy ponad 160 tomów.
– Prokurator osobiście przesłuchał ponad 100 świadków, zasięgnął szeregu opinii specjalistycznych m.in. z zakresu audytu, kontroli samorządu terytorialnego i finansów publicznych, zamówień publicznych, reklamy i marketingu, wyceny i analizy ekonomiczno-finansowej oraz księgowości, rachunkowości i finansów, a także uzyskał dokumentację od podmiotów objętych śledztwem, w tym w wyniku przeszukań – mówi prok. Aleksander Duda.
Oprócz Andrzeja K. zarzuty usłyszał także Piotr M. prezes nieistniejącej już spółki komunalnej "Centrum Przedsiębiorczości" oraz jeszcze jedna osoba. Podejrzanym grozi od roku do dziesięciu lat więzienia.
Kluczowe ustalenia dotyczą finansowania Ruchu Chorzów oraz zakupu zabytkowego ratusza
W opinii prokuratury najbardziej istotnymi wątkami śledztwa była kwestia finansowania Ruchu Chorzów w latach 2011-2019 oraz przejęcia zabytkowego ratusza z Hajduk Wielkich. W wyniku tych działań miasto miało stracić niemal 30 milionów a nieistniejąca już spółka komunalna "Centrum Przedsiębiorczości" ok. 12 milionów.
Były prezydent Chorzowa nie przyznaje się do winy
Andrzej K. oraz dwóch pozostałych oskarżonych nie przyznali się do winy. Jedna z osób (prokuratura nie chce precyzować która) odmówiła także złożenia wyjaśnień. Do sądu wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie Andrzeja K. oraz Piotra M. Uzasadnieniem ma być obawa matactwa oraz wysokie kary, które grożą byłemu prezydentowi i byłemu prezesowi spółki komunalnej.
Trzeci z oskarżonych otrzymał dozór policyjny. Zastosowano wobec niego także poręczenie majątkowe. Ponadto prokuratura zdecydowała o zabezpieczeniu majątku, ponieważ w przypadku procesu i ewentualnego skazania, skazani mogą być zobowiązani do naprawienia szkody.