Ceny energii elektrycznej pójdą w dół. Oto prognozy
Scenariusz ambitny i jego przewidywania
Scenariusz ambitny, zwany również scenariuszem WAM, przewiduje stopniowe obniżanie kosztów wytwarzania energii elektrycznej. Do 2030 roku koszty te mają spaść o 11 procent, a do 2040 roku aż o 31 procent.
Taniejące technologie odnawialnych źródeł energii oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych przyczynią się do tych obniżek. Dzięki temu cena energii dla odbiorców końcowych ma spaść o 6 procent do 2030 roku, 18 procent do 2035 roku i 27 procent do 2040 roku.
Planowane redukcje cen dla różnych sektorów
Różne branże mają odczuć ten spadek cen w różny sposób. Dla przemysłu przewiduje się, że ceny energii spadną o 9 procent do 2030 roku, 21 procent do 2035 roku i 28 procent do 2040 roku. W sektorze usług spodziewane są spadki o 7 procent, 20 procent i 29 procent w tych samych latach.
Transformacja energetyczna i jej koszty
Proces transformacji energetycznej ma być intensywnie wspierany przez inwestycje, które do 2030 roku osiągną wartość 1,1 biliona złotych. Znacząca część z tych inwestycji, wynosząca około 350 miliardów złotych, ma być finansowana przez środki europejskie, w tym 115 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy. Inwestycje te będą skupione głównie na nowych mocach wytwórczych, rozbudowie sieci oraz termomodernizacji.
Znaczenie OZE i ograniczenie importu
Plan zakłada znaczne zwiększenie produkcji energii z odnawialnych źródeł energii. Do 2030 roku produkcja ta ma się podwoić, a do 2040 roku zwiększyć się o 80 procent. Ważnym elementem scenariusza ambitnego jest również zmniejszenie importu paliw, które do 2040 roku ma spaść o 37 procent.
W kontekście importu gazu ziemnego, przewidywany jest dwukrotny spadek bez zrywania kontraktów importowych LNG.
„Najtrudniej będzie odejść od importu ropy, zakładamy też dwukrotny spadek importu gazu bez zrywania kontaktów importowych LNG” - zauważa wiceministra Zielińska.
Możliwości zmian i przyszłość planu
Chociaż ministerstwo klimatu nie planuje wprowadzać większych zmian w KPEiK, to jednak są otwarte na drobne korekty. Jak wskazuje ministra Hennig-Kloska: „Nie widzę możliwości wprowadzenia strategicznych zmian w Planie, bo to oznacza dodatkowe cztery miesiące pracy.
Drobne korekty są możliwe, ale większe już nie”. Jeżeli plan zostanie zaakceptowany bez większych zmian, polski sektor energetyczny czeka wiele wyzwań i inwestycji, ale również potencjalne korzyści dla środowiska i gospodarki.