Chorzów: Ewakuowano 16 osób: dzieci i osoby niepełnosprawne
Groźny pożar w Chorzowie przy Hajduckiej
W sobotę koło godz. 21. w Chorzowie doszło do pożaru kamienicy przy ul. Hajduckiej 61. Jest to prywatny pustostan. Na nagraniach widać, że płomień buchał kilka metrów w górę powyżej dachu. Jak informował prezydent Szymon Michałek na Facebooku Urzędu Miasta, od kamienicy pod numerem 59 oddzielał pustostan tylko murek przeciwpożarowy, który pomógł zatrzymać rozprzestrzenianie się ognia.
- Stamtąd musieliśmy ewakuować w sumie szesnaście osób - w tym dwie osoby niepełnosprawne i dwoje dzieci - informował prezydent Chorzowa w nagraniu z miejsca akcji.
Ewakuowano także cztery psy. W akcji gaśniczej pod kierownictwem chorzowskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Arkadiusza Labochy brały udział także zastępy z okolicznych miast: Rudy Śląskiej, Siemianowic Śląskich oraz Zabrza.
- W kulminacyjnym momencie na miejscu było 10 zastępów - 28 strażaków. Wykorzystano też dwie drabiny mechaniczne - jedną naszą i jedną z Siemianowic Śląskich - przekazał "Dziennikowi Zachodniemu" zastępca oficera prasowego Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie st. kpt. Łukasz Panek.
Strażacy rozebrali spalony dach i zabezpieczyli budynek. Zastępca Jak przekazał Szymon Michałek, mieszkańcy pobliskiej kamienicy pod numerem 59 mogli jeszcze w nocy wrócić do swoich mieszkań. Miasto próbowało skontaktować się z właścicielem. To, czy budynek jest możliwy dalej do użytkowania, oceni Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
To nie pierwszy problem z tym miejscem
To nie pierwszy rak, kiedy o pustostanie przy ul. Hajduckiej 61 piszemy na łamach "Dziennika Zachodniego". Przed wejściem do kamienicy wisiały tabliczki ostrzegające, że budynek grozi zawaleniem. W maju tego roku ostrzegaliśmy, że przez dłuższy czas były otwarte na oścież drzwi prowadzące do pustostanu. Było to o tyle groźne, że każdy mógł wejść tam z zewnątrz - niedaleko znajduje się szkoła. Po naszej interwencji budynek zabezpieczono.