Chorzów: Hutnicy wyszli na ulicę. Domagają się działań rządzących
Protest w Chorzowie. Związkowcy chcą ratunku dla hutnictwa
W Chorzowie Batorym odbył się dziś protest hutników. Zablokowane było rondo im. Gerarda Cieślika, tuż obok parku handlowego. Batory to dzielnica mocno związana z tą branżą. W mieście działa wiele zakładów związanych z hutnictwem jak np. ArcellorMittal i Alchemia.
- Musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na najważniejszy problem, jakim jest napływ taniej stali ze Wschodu. My nie jesteśmy w stanie dzisiaj z tym konkurować, a niestety to konkurowanie nie jest równe dla wszystkich. Jesteśmy obwarowani różnego rodzaju opłatami związanymi z zielonym ładem i z uregulowaniami dotyczącym sprzedaży. Z Ukrainy po prostu wszystko wpływa bez tych opłat - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" obecny na miejscu przewodniczący Komisji Międzyzakładowej WZZ Sierpień 80 w Hucie Pokój
Ocenia, że Polska nie inwestuje w hutnictwo, jak na przykład Niemcy. Wskazuje, że branża jest ważna ze względu na powiązania z przemysłem zbrojeniowym. Związkowców z hut wspierali także ci, którzy pracują na kopalniach. Jak wskazują związkowcy, to połączone ze sobą organizmy.
- Jestem z kopalni Budryk z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której głównym produktem jest koks wykorzystywany do produkcji stali. Jeśli nam zamkną huty, nie będzie potrzebny koks do produkcji stali i ja też wtedy stracę pracę - mówi Krzysztof Łabądź z Sierpnia 80 w kopalni Budryk.
- Jeden pracownik, który pracuje w branży hutniczej, to według różnych źródeł, od 5 do 7 osób, którzy pracują poza hutami, a pracują dla hutnictwa. Zmykając takie zakłady hutnicze, gdzie pracuje powiedzmy 300 osób, to możemy sobie to pomnożyć razy 6 lub 8 pracowników - dodaje Sebastian Zimmer przewodniczący międzyzakładowej komisji Sierpnia 80 przy ArcelorMittal Poland.
"Będziemy zaostrzać akcje". Protestów będzie więcej
Protest zakończył się przed godziną 11. Wcześniej zablokowanie ronda spowodowało spore utrudnienia oraz korki. Wiele autobusów nie kontynuowało swojej trasy. Ruchem kierowała policja.
Poprzedni protest hutników odbył się 7 sierpnia na wysokości Huty Pokój w Rudzie Śląskiej. "Stop napływu taniej stali ze wschodu!", "Polskie czołgi z polskiej stali" - takie transparenty zawieszono w pobliżu Huty.
Jak usłyszeliśmy, związkowcy będą protestować "do skutku". Jak mówią, zależy im na realnych działaniach, które mają uratować branżę.
- Będziemy zaostrzać akcje, dopóki ktoś poważnie nie potraktuje naszych postulatów i naszych spraw. Już za tydzień będziemy w Katowicach, ale nie chciałbym na razie podawać szczegółów - mówi Mariusz Latka.