Cud medyczny sprzed 25 lat. Kobieta ożyła po śmierci klinicznej

20 maja 1999 roku Anna Bägenholm wpadła pod lód górskiego strumienia w północnej Norwegii. Jej temperatura ciała spadła do 13,7 stopni Celsjusza. Lekarze uznali ją za klinicznie martwą po osiemdziesięciu minutach pobytu w lodowatej wodzie. Dziewięć godzin później jej serce znowu zaczęło bić.

Anna BägenholmAnna Bägenholm
Źródło zdjęć: © FlexiTog EU
Przez Wieki

Tragiczny wypadek w górach Norwegii

20 maja 1999 roku dwudziestoośmioletnia Anna Bägenholm spędzała dzień na nartach z kolegami w górach niedaleko Narwiku w północnej Norwegii. Szwedzka studentka medycyny z Uniwersytetu w Tromsø trenowała wraz z dwoma przyjaciółmi na stromym zboczu pokrytym śniegiem. Pogoda sprzyjała zimowym sportom, a widoczność pozwalała na bezpieczną jazdę.

Około godziny osiemnastej Anna straciła kontrolę nad nartami podczas zjazdu. Spadła z głównego stoku i wpadła w lodowaty strumień. Warstwa lodu pękła pod jej ciężarem, a dziewczyna znalazła się pod grubą taflą zamarzniętej wody. Jej głowa i tułów zostały uwięzione pod lodem, podczas gdy nogi pozostały na powierzchni.

Przyjaciele Anny natychmiast ruszyli na pomoc. Lód okazał się jednak zbyt gruby, aby go przebić gołymi rękami. Jeden z narciarzy pobiegł po pomoc, podczas gdy drugi pozostał przy miejscu wypadku.

Marie Falkenberg i Torvind Næsheim, kompani Anny, walczyli przez czterdzieści minut z lodem. Używali nart i kijków narciarskich jako narzędzi do kruszenia zamarzniętej powierzchni. Temperatura wody wynosiła około zera stopni Celsjusza, co oznaczało śmiertelne zagrożenie dla uwięzionej kobiety.

Dramatyczna akcja ratunkowa

Ekipa ratownicza dotarła na miejsce po czterdziestu minutach od wypadku. Ratownicy używali specjalistycznego sprzętu do kruszenia lodu i wyciągnięcia ciała Anny ze strumienia. Całkowity czas przebywania pod lodem wyniósł osiemdziesiąt minut. Kiedy ratownicy wydobyli dziewczynę z wody, nie wykazywała żadnych oznak życia.

Anna nie oddychała, jej serce nie biło, a źrenice były rozszerzone i nie reagowały na światło. Ratownicy rozpoczęli natychmiastową resuscytację krążeniowo-oddechową na miejscu wypadku. Pomimo braku oznak życia kontynuowali zabiegi podczas transportu helikopterem do Szpitala Uniwersyteckiego w Tromsø.

Temperatura ciała pacjentki w momencie przyjęcia do szpitala wynosiła 13,7 stopni Celsjusza. Lekarze nigdy wcześniej nie spotkali się z tak ekstremalnym przypadkiem hipotermii u żywego człowieka. Zgodnie z wszelką wiedzą medyczną Anna powinna była umrzeć już po kilkunastu minutach przebywania w lodowatej wodzie.

Zespół medyczny pod kierownictwem doktora Madsa Gilberta podjął decyzję o zastosowaniu nadzwyczajnych środków. Podłączyli pacjentkę do aparatu krążenia pozaustrojowego, który zastąpił funkcje serca i płuc. Maszyna powoli ogrzewała krew Anny i pompowała ją przez jej organizm.

Przełomowe procedury medyczne

Proces ożywiania trwał dziewięć godzin. Lekarze stopniowo podnosili temperaturę ciała Anny o jeden stopień na godzinę. Zbyt szybkie ogrzewanie mogłoby spowodować śmiertelne powikłania, w tym niewydolność serca czy uszkodzenia mózgu. Każda godzina przynosiła nowe wyzwania dla zespołu medycznego.

Około trzeciej nad ranem serce Anny zaczęło spontanicznie bić. Jej temperatura ciała osiągnęła wtedy około trzydziestu stopni Celsjusza. Lekarze obserwowali stopniowe ożywianie funkcji życiowych pacjentki. Jej ciśnienie krwi stabilizowało się, a oddech stawał się coraz bardziej regularny.

Pierwszym pozytywnym sygnałem było poruszenie palcami przez Annę. Nastąpiło to po kilku godzinach od przywrócenia krążenia. Lekarze sprawdzali regularnie funkcje neurologiczne, obawiając się trwałych uszkodzeń mózgu spowodowanych długotrwałym brakiem tlenu.

Po dwóch tygodniach Anna odzyskała przytomność. Jej pierwsze słowa brzmiały, czy może wrócić do pracy. Lekarze byli zdumieni, że pacjentka nie wykazywała żadnych poważnych deficytów neurologicznych ani fizycznych po tak dramatycznym przeżyciu.

Powrót do normalnego życia

Anna spędziła w szpitalu dwa miesiące. Przeszła intensywną rehabilitację fizyczną i neurologiczną. Jej ciało musiało na nowo nauczyć się podstawowych funkcji po tak ekstremalnym doświadczeniu. Fizjoterapeuci pracowali z nią nad odzyskaniem pełnej sprawności ruchowej.

Pięć miesięcy po wypadku Anna wróciła do studiów medycznych. Ukończyła edukację i została anestezjologiem. Jej doświadczenie z własną śmiercią kliniczną nadało szczególny wymiar jej pracy z pacjentami znajdującymi się w stanie krytycznym.

Przypadek Anny Bägenholm został opisany w licznych publikacjach medycznych. Jej historia zmieniła podejście lekarzy do leczenia skrajnej hipotermii. Ustalono nowe protokoły postępowania z pacjentami, których temperatura ciała spadła poniżej dwudziestu stopni Celsjusza.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rakoniewice: Koszmarny wypadek. Jedna osoba trafiła do szpitala
Rakoniewice: Koszmarny wypadek. Jedna osoba trafiła do szpitala
Tarnów: 15. lat galerii Gemini Park. Jak powstawała?
Tarnów: 15. lat galerii Gemini Park. Jak powstawała?
Strzelno: W ogniu stanął budynek wielorodzinny. W akcji 30 strażaków
Strzelno: W ogniu stanął budynek wielorodzinny. W akcji 30 strażaków
Strzelno: Pożar. W ogniu stanął budynek wielorodzinny na ul. Kasztanowej. W akcji 30 strażaków z powiatu puckiego
Strzelno: Pożar. W ogniu stanął budynek wielorodzinny na ul. Kasztanowej. W akcji 30 strażaków z powiatu puckiego
"Przynajmniej jest za darmo". W Assassin's Creed: Shadows możesz zdobyć strój Ezio, ale zajmie ci to prawie miesiąc
"Przynajmniej jest za darmo". W Assassin's Creed: Shadows możesz zdobyć strój Ezio, ale zajmie ci to prawie miesiąc
Punkt Polaka w "strzelaninie" Vitkovic
Punkt Polaka w "strzelaninie" Vitkovic
Wielka zmiana w Spotify. Za darmo możesz posłuchać dowolnego utworu
Wielka zmiana w Spotify. Za darmo możesz posłuchać dowolnego utworu
Czołówka citroena i volkswagena. Cztery osoby ranne, w tym 4-miesięczne dziecko
Czołówka citroena i volkswagena. Cztery osoby ranne, w tym 4-miesięczne dziecko
Mazowieckie: Pijany kierowca na S8 chciał jechać pod prąd
Mazowieckie: Pijany kierowca na S8 chciał jechać pod prąd
Często zakładasz nogę na nogę? Flebolog ujawnia, co grozi twoim żyłom
Często zakładasz nogę na nogę? Flebolog ujawnia, co grozi twoim żyłom
Zielona Góra: Forum Kształcenia Zawodowego. Brakuje fachowców
Zielona Góra: Forum Kształcenia Zawodowego. Brakuje fachowców
Muriel Gardiner. Lekarka, która uratowała wielu Żydów
Muriel Gardiner. Lekarka, która uratowała wielu Żydów