Deszcz przestał padać, ale rzeki na Pomorzu późno reagują. Mogą jeszcze przekroczyć stany alarmowe
Minionej nocy (z 28 na 29 lipca 2025 r.) mieliśmy do czynienia z dwoma skoncentrowanymi obszarami, gdzie wystąpiły bardzo duże opady deszczu. Najwyższe były w województwach śląskim, świętokrzyskim, łódzkim aż po kujawsko-pomorskie, pomorskie i zachód warmińsko-mazurskiego.
- W ciągu doby zanotowaliśmy opady deszczu na poziomie 136,8 mm w Gdańsku, a w Lidzbarku 122 mm - relacjonował podczas konferencji prasowej dyrektor Centrum MOK Grzegorz Duniec. - Ośrodek burzowy jest już nad Bałtykiem. Front będzie się przemieszczał nad Skandynawię, a potem nad Danię i będzie kształtował pogodę w kolejnych dniach - dodał Duniec.
Powódź na Pomorzu - to jeszcze nie koniec
Zdaniem fachowców pogoda w Polsce już się stabilizuje. Prognozy są optymistyczne. Jutro i w kolejnych dniach opady deszczu mogą wystąpić, ale lokalnie na południu kraju i nie będą powodować powodzi gwałtownych.
- Mogą wystąpić intensywne opady, ale na poziomie do 30 mm - poinformował Duniec.
Na południu kraju woda zaczyna już opadać. Na północy Polski z kolei mogą wystąpić wezbrania. Obecnie na rzekach w Polsce fachowcy odnotowują stany niskie i średnie. W strefie tych niskich było 33 proc. stacji, średnich 46 proc. i wysokich 21 proc.
- Nadal obowiązują ostrzeżenia - sygnalizuje dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju IMGW Paweł Przygrodzki. - Nie są wydawane ze stopniem III, są I i II stopnia. Związane jest to z opadami wód opadowych w rzekach Wisła i Odra, zlewnia Baryczy w Wielkopolsce. W związku z brakiem prognozowanych intensywnych opadów ryzyko wystąpienia powodzi błyskawicznych jest niewielkie - dodaje Przygrodzki.
Zalany Elbląg i Tolkmicko
Obecnie na Pomorzu najtrudniejsza sytuacja jest w Tolkmicku, gdzie wylała rzeka Stradanka oraz w Elblągu. Tutaj z brzegów wystąpiła rzeka Kumiela. Woda wdzierała się do domów, sklepów, piwnic i lokali usługowych, płynęła ulicami i miejscami osiągała do półtora metra wysokość. Wskutek intensywnego opadu rzeki szybko wezbrały.
- Dotyczyło to małych zlewni i wysoko zurbanizowanych. Rzeki na północy kraju późno reagują na opad, więc prognozujemy punktowe przekroczenia stanów ostrzegawczych z możliwością przekroczenia stanów alarmowych - sygnalizuje Przygrodzki.