Dożynki sięgają tradycji słowiańskich i są podziękowaniem za plony

Współcześnie dożynki organizowane są na szczeblu gminnym, powiatowym, wojewódzkim i centralnym. Mało tego, czasami odbywają się też w sołectwach. Tradycja ta wywodzi się jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. Następnie przybrała sakralny charakter. Teraz dożynki są zarówno okazją do podziękowania za zbiory, jak i do dobrej zabawy.
Fot. LicencjodawcaFot. Licencjodawca
Małgorzata Chojnicka

Prawdę powiedziawszy, rolnicy nie wyobrażają sobie zakończenia żniw bez dożynek. Tradycyjnie świętowanie rozpoczynają od dziękczynnej mszy świętej, po której wielobarwny korowód z wieńcami dożynkowymi wyrusza na plac dożynkowy. Tam starostowie dożynek przekazują okazały bochen chleba lokalnemu włodarzowi. Za plony dziękują mieszkańcy poszczególnych gmin, powiatów i województw. Następnie przychodzi czas na uroczystości centralne.

Dożynki to bardzo stare święto

Dożynki sięgają czasów przedchrześcijańskich i wywodzą się ze zwyczajów dziękczynnych za urodzaj, chwalących słowiańskich bogów: Mokosz, Jaryłę i Welesa. To oni według wierzeń odpowiadali za rolnictwo i płodność. Istnieją podania, że Słowianie składali podziękowania bogom po zakończeniu zbiorów. Przypadało ono na czas jesiennej równonocy, czyli około 22 września. W tym okresie gospodarz, na którego polu zebrano zboże, wydawał poczęstunek dla uczestników prac żniwnych. Najprawdopodobniej właśnie z tego okresu dziejów pochodzi tradycja wicia wieńców dożynkowych.

Czyli nasi przodkowie obchodzili zakończenie zbiorów już w czasach przedchrześcijańskich, kiedy to składali ofiary z pierwocin zebranych plonów, jak również dziko rosnące zioła, wykorzystywane w różnych praktykach magicznych.

Po przyjęciu chrześcijaństwa tradycja dożynkowa przybrała sakralny charakter. Dożynki stały się  również nieodzownym elementem cyklicznego świętowania w tradycji dworskiej. Szczyt popularności tej tradycji w Polsce przypada na czasy rozwoju gospodarki folwarczno-dworskiej.

Chłopi co najmniej od XVI wieku, ścinając ostatnią kiść zboża, żegnali pole znakiem krzyża i wracali do domów z wianuszkiem ostatnich kłosów. Oznajmiali tym samym, że zakończyli żniwa. Stąd pochodzi nazwa dożynki — wyjaśnia Stanisław Remiszewski z Działu Etnograficznego Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.

Okazałe wieńce dożynkowe

Ze zwyczajami dożynkowymi kojarzy się przede wszystkim dzielenie chlebem oraz okazałe wieńce dożynkowe. Obecnie odbywają się nawet konkursy, w których wieńce oceniane są w dwóch kategoriach — wieniec tradycyjny i wieniec współczesny. Ten pierwszy musi mieć kształt korony i być wykonany wyłącznie z surowców naturalnych.

Pierwsze wieńce dożynkowe były w kształcie zwykłego wianuszka, wykonanego z kłosów zboża i kwiatów. Pierwsze wieńce dożynkowe, zwane też plonami miały kształt stożkowej korony. W wieńcu obok kłosów były orzechy, jabłka, kalina, jarzębina, czasami pojawiał się pierniczek. Wszystkie te elementy symbolizowały zbiory z pola, lasu i pasieki. Podstawowymi materiałami roślinnymi w wieńcu są zboża; pszenica, żyto, pszenżyto, jęczmień i owies. Efektownie wyglądają motywy wyklejane nasionami ciemnymi i jasnymi, np. kasza jaglana i rzepak. Możliwe połączenie kolorystyczne w wyklejanych nasionami różnych elementach wieńca są atrakcyjne. Rośliny ozdobne stanowią barwny dodatek do kłosów zbóż w tradycyjnych wieńcach dożynkowych.

Już w XVI wieku chłopi ścinali ostatnią garść zboża, wracają do domu z wianuszkiem ostatnich kłosów, jako symbolem zakończenia żniw. Z czasem wianuszek, nazywany także plonem, zmienił się w wieniec w kształcie korony, zwieńczonej krzyżem, niesiony na głowie, przyozdobiony kłosami, kwiatami i owocami.

Zaszczyt niesienia wieńca przypadał najlepszej żniwiarce — przodowniczce, za którą dążył odświętny korowód żniwiarzy, niosących kosy i sierpy przybrane w kwiaty — kontynuuje Stanisław Remiszewski.
Dożynki 2025 w Piątkach. Nie mogło zabraknąć tradycyjnego wieńca dożynkowego (fot. fot. Małgorzata Chojnicka)

Polewanie wodą i strojenie przepiórki

Ponadto dożynki były nieodłącznie związane z oblewaniem się wodą przez żniwiarzy. Starano się oblać zwłaszcza kobietę, niosącą wieniec lub wiązankę. W czasie tej zabawy zdarzały się przypadki wrzucania przez chłopów dziewcząt do pełnych koryt z wodą. Woda symbolizowała bowiem obfitość urodzaju w następnym roku. Od ilości wylanej wody uzależniano wielkość opadów podczas następnej wiosny i lata.

Najpopularniejsze zwyczaje łączą się ze strojeniem przepiórki. Przepiórkę wiązano z ostatniej kępy niezżętego zboża, aby w ten sposób zapewnić urodzaj na danym polu w kolejnym roku. Zwyczaj ten praktykowano zarówno w gospodarstwach dworskich, chłopskich, jak i wśród drobnej szlachty. Zwykle wiązało się ją przy drodze, w miejscu dobrze widocznym, tak aby wszystkie przechodzące czy przejeżdżające osoby wiedziały, że na tym zagonie żniwa już zakończone.

Szczególną praktyką było oborywanie przepiórki, które polegało na kilkakrotnym przeciągnięciu siłą za nogi dziewczyny wokół ostatniej kępy zboża, czyli tejże przepiórki. Czynność ta miała znaczenie magiczne, ponieważ miała zapewnić urodzaj w następnym roku i obfitość przyszłych plonów — wyjaśnia Stanisław Remiszewski.

Jak współcześnie dziękujemy za plony?

Pomimo opóźnionych żniw w tym roku dożynki powoli się rozpoczynają i są okazją do wspólnego spędzenia czasu na zabawie. Ich zapowiedzią stały się dożynkowe witacze, zbudowane zazwyczaj z dużych snopów słomy. Samorządy organizują nawet konkursy na najbardziej pomysłowe witacze, które przygotowują grupy mieszkańców. To znak naszych czasów.

Witacze przygotowywane przez grupy mieszkańców, zapraszające nie tylko lokalne społeczeństwo na dożynki. To znak naszych czasów (fot. fot. Małgorzata Chojnicka)

Zaledwie kilka dni temu odbyły się dożynki sołeckie w Piątkach (pow. lipnowski, woj. kujawsko-pomorskie). Sołtys Mariusz Bejger wraz z Radą Sołecką zorganizował je po raz drugi i tradycji stało się zadość. Był piękny wieniec, poczęstunek i atrakcje dla wszystkich.

Podsumowując, trzeba podkreślić, że dożynki nie tylko są zwieńczeniem wielomiesięcznego trudu rolników, ale też łączą lokalne społeczności. Bez pracy wielu rąk nie da się ani zrobić okazałego wieńca, ani pomysłowego witacza.

Źródło artykułu: agrofakt.pl

Wybrane dla Ciebie

Poraj: Policjanci uratowali cztery osoby z przewróconej łodzi
Poraj: Policjanci uratowali cztery osoby z przewróconej łodzi
Staszów: Tłumy na Dniach Chleba. LemON i IRA rozgrzali publiczność
Staszów: Tłumy na Dniach Chleba. LemON i IRA rozgrzali publiczność
Zamek Grodziec. Ukryty klejnot Dolnego Śląska
Zamek Grodziec. Ukryty klejnot Dolnego Śląska
Zakopane: Kayah rozgrzała Tatry. Koncert z tysiącami słuchaczy
Zakopane: Kayah rozgrzała Tatry. Koncert z tysiącami słuchaczy
Trojanów: Tragiczna śmierć 22-latka. Kolejne utonięcie na dzikiej plaży
Trojanów: Tragiczna śmierć 22-latka. Kolejne utonięcie na dzikiej plaży
Gliwice: Kradzież roweru. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn
Gliwice: Kradzież roweru. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn
Białe: Odnaleziono ciało zaginionego 20-latka
Białe: Odnaleziono ciało zaginionego 20-latka
Gorzów: Atak nożem na bulwarze
Gorzów: Atak nożem na bulwarze
Konarzyce: Święto Plonów. Przejechał tradycyjny korowód
Konarzyce: Święto Plonów. Przejechał tradycyjny korowód
Rzeszów: Zakaz kąpieli na Żwirowni. Tłumy w wodzie mimo ostrzeżeń
Rzeszów: Zakaz kąpieli na Żwirowni. Tłumy w wodzie mimo ostrzeżeń
Oświęcim: Święto Wojska Polskiego. Sprzęt wojskowy i pokazy musztry
Oświęcim: Święto Wojska Polskiego. Sprzęt wojskowy i pokazy musztry
Szczecin: Żagle 2025 od strony wody. Popłynęliśmy w niesamowity rejs
Szczecin: Żagle 2025 od strony wody. Popłynęliśmy w niesamowity rejs