Duchy, zjawy, upiory, tajemnice i legendy podkarpackich zamków

Majestatyczne piękno budowli, które oszczędził czas i burzliwe dzieje tego regionu Polski kontrastuje z pobudzającymi wyobraźnię ruinami, które nie oparły się dewastacyjnej mocy człowieka i natury. To właśnie ten kontrast sprawia, że krajobraz historyczny regionu jest tak fascynujący – pełen historii zapisanej zarówno w kamieniach wież zamkowych, jak i w opustoszałych murach, gdzie niegdyś tętniło życie. Dziś szlakiem podkarpackich zamków i pałaców podążają turyści, odkrywając ich niezwykłe tajemnice.
Zamek w PrzemyśluZamek w Przemyślu
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Projekt specjalny: Podkarpackie dobry kierunek

- Wędrówka szlakiem podkarpackich zamków bez wątpienia jest niezwykłym doświadczeniem – zachęcają do odwiedzin Karolina Miller i Piotr Andruszko, autorzy RudeiCzarne Travel Blog i przewodnika „Podkarpackie do zobaczenia”. - Tereny te bowiem obfitują w zachwycające zamki, pałace, a także dwory, które znaleźć można w każdej z turystycznych krain województwa podkarpackiego. Skupiając się jednak na zamkach, warto zwrócić uwagę na to, co sprawia, że te podkarpackie są tak wyjątkowe i warte zobaczenia na własne oczy.

„Biała dama” szuka męża

Zamek w Baranowie Sandomierskim uchodzi za perłę architektury późnorenesansowej i jeden z najlepiej zachowanych tego typu obiektów w Europie. Legenda głosi, że stanął w miejscu dawnego kultu pogańskiego i pierwotnie był warownym dworem rycerskim, jak na XV wiek - niemal fortecą. Współczesny kształt i wartość architektoniczną nadał mu Rafał Leszczyński, który w połowie XVI wieku postawił tu dwór na planie prostokąta. Z biegiem czasu obiekt wielokrotnie zmieniał właścicieli, padał ulegał pożarom, po których następowały kolejne remonty i przebudowy.

Zamek odzyskał swój dawny urok w latach 60. XX wieku, kiedy został poddany gruntownej renowacji.  Majestatu nabrały cztery baszty narożne i krużganki wewnątrz dziedzińca. Baranowski zamek znów przypominał „Mały Wawel”, jak trafnie określił go w XIX wieku Sławomir Odrzywolski.

Będąc tutaj, nie sposób można pominąć Galerii Tylmanowskiej - urokliwej secesyjnej kaplicy. Warto też zajrzeć do zbrojowni, wspiąć się na basztę Falconiego oraz pospacerować po parku zamkowym, podzielonym na ogrody w stylu francuskim, angielskim i włoskim. Część zamkowych wnętrz służy dziś gościom jako eleganckie przestrzenie hotelowe - historia spotyka tu nowoczesność w niezwykle harmonijny sposób.

Legend o baranowskim zamku nie brakuje. Jedna z nich opowiada o rycerzu Jakszycu, który - chcąc rozbudować zamek warowny - sprowadził z Warmii niewolników i traktował ich bezlitośnie. Wśród nich była piękna  Auela, która  podstępem i mądrością uczyniła z niego prawego człowieka. Inna legenda mówi o deszczu kamieni, który ponoć wymodliła córka Rafała Leszczyńskiego, a który spadł na oblegających zamek Szwedów tak gwałtownie, że ci w panice rzucili się do ucieczki. Baranowska rezydencja ma również swoją „Białą damę”, która w poszukiwaniu męża pojawia się po północy na zamkowych krużgankach. Dlatego młodym kawalerom i dziś odradza się nocne spacery, bo mogliby z nich nie powrócić.

Zamek Lubomirskich i Potockich w Łańcucie

Już w XVII wieku był zjawiskowy na skalę Europy. Pałac, rezydencja magnacka i forteca w jednym. Dzięki umocnieniom bastionowym oparł się nawet najazdowi szwedzkiemu. Księżna Izabela Czartoryska złagodziła estetykę militarną, tworząc kompleks parkowo–ogrodowy i gromadząc dzieła sztuki. Na przełomie XIX i XX wieku rezydencję wyposażono w elektryczność, wodociąg i kanalizację - uchodziła wówczas za jedną z najbardziej luksusowych w całej Europie. Gościli tu arcyksiążęta Rudolf i Franciszek Ferdynand, król Rumunii Ferdynand i przedstawiciele najznamienitszych rodów europejskich. II wojna światowa oszczędziła ten bezcenny kompleks, dzięki czemu dziś można podziwiać go niemal  w takiej formie, w  jakiej zachwycał w czasach swojej największej świetności.

Stajnia i wozownia to prawdziwe perełki muzealne – zwłaszcza imponująca kolekcja historycznych pojazdów. Słynna storczykarnia ma już ponad sto lat. A Wnnętrza? Niezmiennie wciąż zdumiewają swoim majestatem i XIX-wiecznym przepychem, czyniąc każdy krok po tych salach podróżą w czasie.

Po łańcuckim zamku grasuje budzący grozę duch Stanisława Stadnickiego, zwanego Diabłem Łańcuckim, postaci niesłychanie mrocznej, owianej złą sławą już za życia. Widywana jest także  łagodna „Błękitna Markiza”, utożsamiana z Izabelą Czartoryską. A „Biała Dama”, bez której nie może się obejść żaden szanujący się zamek, to jej córka Julia Potocka, która ponoć przechadza się po pałacowych korytarzach.

Miejsce kaźni, chwały i… sprawiedliwości

Zamek Lubomirskich w Rzeszowie, dziś to „pałac sprawiedliwości” - siedziba Sądu Okręgowego. Powstał na miejscu XV-wiecznego dworu warownego, rozbudowanego w kolejnym stuleciu z inicjatywy ówczesnego właściciela miasta, Mikołaja Spytka Ligęzy. Na przestrzeni wieków zamek wielokrotnie zmieniał wygląd. Był łupiony w konfliktach rodzinnych, oblegany przez Tatarów, zdobyty przez Szwedów, a potem przez wojska saskie i rosyjskie. W 1820 roku zamek przejęły władze austriackie na cele sądownicze i więzienie. Pod koniec XIX wieku zamek został wyburzony, a na jego miejscu powstał obecny budynek. W XX wieku stał się miejscem męczeństwa: najpierw niemieccy okupanci mordowali tu żołnierzy polskiego podziemia, potem – sowieccy oprawcy więzili i zabijali „wrogów ludu”. Funkcję więzienia pełnił do 1981 roku.

Dziś zamek, choć niezamieszkany przez duchy, skrywa dramatyczną przeszłość bardziej przerażającą niż jakakolwiek legenda. Nadal przypomina „palazzo in fortezza” – masywną twierdzę skrytą za murami i fosą – i można go zwiedzać jako miejsce pamięci.

W krasiczyńskim zamku miłorząb japoński… na szczęście

Zamek w Krasiczynie powstał na przełomie XVI i XVII wieku z inicjatywy Stanisława Krasickiego. To perła architektury renesansowo-manierystycznej, o planie kwadratu, z czterema unikalnymi basztami: Boską, Papieską, Królewską i Szlachecką – symbolizującymi moce rządzące dawnym światem. Dziedziniec zdobią wykonane techniką sgraffito sceny biblijne, popiersia cesarzy i polskich królów. Kaplicę w Baszcie Boskiej porównywano do Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Zamek gościł m.in. Zygmunta III Wazę, Władysława IV, Jana Kazimierza i Augusta II.

Dziś część pomieszczeń służy jako hotel. Można wejść do krypty w Baszcie Boskiej, na wieżę zegarową, zajrzeć do gabinetu myśliwskiego i zejść do Sali Tortur. Warto też trzykrotnie okrążyć rosnący tu miłorząb japoński – ponoć przynosi szczęście.

W zamku widywano „Białą Damę”, choć nikt nie zna jej twarzy. Legenda mówi, że to duch Zofii, córki Leona Ludwika Sapiehy i Jadwigi z Zamoyskich. Zginęła, skacząc z wieży, rozdzielona z ukochanym przez rodziców. Jej zjawa pojawia się w lipcowe noce.

- Historia, wielokulturowość, dawna potęga magnackich rodów odcisnęły trwałe piętno w architekturze i dziedzictwie tego regionu – tłumaczą Karolina Miller i Piotr Andruszko. - Podkarpackie zamki nie były zwykłymi siedzibami największych magnackich rodów. Były to prawdziwe twierdze władzy, wpływów i ambicji, które sięgały tronu polskiego władcy. Rody te w dużym stopniu wpływały na losy kraju, prowadziły aktywne działania dyplomatyczne, gospodarcze, ale także dbały o kulturę i dziedzictwo. Zamki takie, jak ten w Łańcucie, Krasiczynie czy Baranowie Sandomierskim niczym nie ustępują europejskim rezydencjom, a często nawet przewyższają je kunsztem, elegancją i duszą. Widać to dobrze podziwiając ich architekturę, w której przeplata się renesans, manieryzm, ale także klasycyzm czy barok.

Od Chrobrego po dziś dzień

Zamek Kazimierzowski w Przemyślu to jeden z najstarszych tego typu obiektów  na Podkarpaciu. Zanim król Bolesław Chrobry postawił tu murowaną rotundę i palladium, istniała już drewniana warownia. Dopiero Kazimierz Wielki, w 1340 roku, przekształcił ją w zamek, który Piotr Kmita rozbudował o basteje obronne. Do dziś zachowały się trzy okrągłe baszty oraz czworoboczna wieża. Kolejni właściciele dbali również o jej estetykę zamku. O jego randze świadczy fakt, że gościli tu między innymi: Bolesław Chrobry, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Jan Olbracht, Stefan Batory, Władysław IV oraz podobno Jan III Sobieski i August II Mocny.

Warto wspiąć się na basztę północną, z której roztacza się panorama Pogórza Przemyskiego, a także zejść do podziemi, gdzie można obejrzeć artefakty odkryte przez archeologów. W lochach pod basztą wschodnią znajdują się repliki narzędzi tortur, a ekspozycja w samej baszcie poświęcona jest Kazimierzowi Wielkiemu.

Jak Cześnik z Rejentem

„Zemsta” Aleksandra Fredry to nie tylko fikcja literacka – oparty na faktach spór miał miejsce właśnie na zamku Kamieniec w Odrzykoniu, niecałe 10 km od Krosna. Fredro, który został właścicielem warowni po ślubie z Zofią Jabłonowską, odkrył XVII-wieczne akta sądowe opisujące konflikt rodów Firlejów i Skotnickich – współwłaścicieli zamku. Jedni zajmowali jego część wschodnią, drudzy zachodnią, a spór toczył się o… mur graniczny. Zwaśnieni nie tylko niszczyli sobie pola i lasy, zajmowali bydło, ale też doprowadzali do krwawych starć. Dziś z dawnej świetności XIV-wiecznej warowni pozostały tylko malownicze ruiny – zdewastowane podczas najazdu szwedzkiego i nigdy w pełni nieodbudowane.

Mimo to warto tu zajrzeć – działa Muzeum Zamkowe, sala tortur, Pracownia Ceramiki Zamkowej, a położenie na wzgórzu wciąż zachwyca.

Legenda mówi o upiorze czarnego konia, który – obdarty ze skóry po schwytaniu okrutnego zbója – wciąż błąka się po ruinach. Miejscowi twierdzą, że czasem w mroku można dostrzec połyskujące końskie żebra...

Nie tylko zamki – także pałace

Województwo podkarpackie to nie tylko monumentalne warownie, ale też pałace zachwycające kunsztem i artyzmem. Warto wymienić, choćby te w Przecławiu, Sieniawie, pałac Krasickich w Dubiecku, zwany trochę na wyrost zamkiem, także ruiny zamku Fredrów we Fredropolu czy wciąż pobudzające wyobraźnię ruiny zamku w Sobieniu. Poznanie ich wszystkich wymaga tygodni, a zgłębienie niezwykłych historii - lat.

Zamki to żywa lekcja historii

- Dzisiejsze Podkarpackie to od wieków teren wielokulturowy, historyczne pogranicze, gdzie przeplatały się różne wpływy – polskie i ruskie, ale także austriackie, węgierskie, a także różne religie – tłumaczą Karolina i Piotr. - Zamki pełniły funkcje militarne, zarazem będąc miejscami kultury, gdzie rozbrzmiewały różne języki i style. Były świadkami istotnych wydarzeń dla historii Polski: zjazdów możnych, sejmików czy wojen światowych. Każde z tych  wydarzeń zostawiło ślad w ich murach. To żywa lekcja historii Polski, zapisana w murach, legendach i pamięci pokoleń. To także tajemnice ukryte nie tylko w lokalizacji, ale także architekturze, detalach, otoczeniu. Podkarpackie zamki tworzą niezwykłą mozaikę dziejów Rzeczypospolitej, której poznanie jest wyjątkowym doświadczeniem.      

Wybrane dla Ciebie

Aktywnie i za darmo na dachu Sukcesji. Rusza cykl letnich wydarzeń z Królem Kul
Aktywnie i za darmo na dachu Sukcesji. Rusza cykl letnich wydarzeń z Królem Kul
Miał przyjść do Widzewa, a wybrał inny klub. Szkoda
Miał przyjść do Widzewa, a wybrał inny klub. Szkoda
Ograniczenie węglowodanów - a nie kalorii - spowoduje utratę na wadze
Ograniczenie węglowodanów - a nie kalorii - spowoduje utratę na wadze
Muzyka z młodych lat poprawia nastrój i stan pacjentów z chorobą Alzheimera
Muzyka z młodych lat poprawia nastrój i stan pacjentów z chorobą Alzheimera
Złote pary uhonorowane w Poznaniu – prezydent wręczył Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie
Złote pary uhonorowane w Poznaniu – prezydent wręczył Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie
Majchrzak poznał rywala, z którym w niedzielę zagra o ćwierćfinał Wimbledonuj
Majchrzak poznał rywala, z którym w niedzielę zagra o ćwierćfinał Wimbledonuj
Jak uniknąć oszustw "na wnuczka"? Seniorzy spotkali się z policjantami [ZDJĘCIA]
Jak uniknąć oszustw "na wnuczka"? Seniorzy spotkali się z policjantami [ZDJĘCIA]
Festiwal Wina i Sera w Siarach, czyli wszystko o różnicy pomiędzy parmigiano reggiano a grana padano w towarzystwie trunków wprost z winnicy
Festiwal Wina i Sera w Siarach, czyli wszystko o różnicy pomiędzy parmigiano reggiano a grana padano w towarzystwie trunków wprost z winnicy
Tak się bawi, tak się bawi Gorzów na imprezie urodzinowej. Świętuje 768 lat!
Tak się bawi, tak się bawi Gorzów na imprezie urodzinowej. Świętuje 768 lat!
Na Antoninach widać z czego słynęło Leszno. Dawne folwarczne budynki zdobią Leszno
Na Antoninach widać z czego słynęło Leszno. Dawne folwarczne budynki zdobią Leszno
Poszukiwany trafił na 4 lata do więzienia. Wyjechał z miasta i był przekonany, że go nie znajdą
Poszukiwany trafił na 4 lata do więzienia. Wyjechał z miasta i był przekonany, że go nie znajdą
Ścigany kierowca przykrył auto narzutą i schował się w budynku . Wierzył, że dzięki temu stanie się niewidzialne
Ścigany kierowca przykrył auto narzutą i schował się w budynku . Wierzył, że dzięki temu stanie się niewidzialne