Dżemy truskawkowe pod lupą. Polacy płacą więcej niż Niemcy
W laboratorium Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach Fundacja Pro-Test sprawdziła obecność 451 pestycydów w czterech dżemach truskawkowych certyfikatem „bio”. Były to:
- Bio dżem truskawkowy z sieci drogerii dm,
- dżem truskawkowy ekologiczny z Ikei,
- dżem truskawkowy enerBio z Rossmanna,
- dżem z truskawek Stovit Bio.
- Najwyżej oceniony został dżem dm Bio - nie tylko ze względu na brak pozostałości pestycydów, ale też za wysoką zawartość owoców (75 procent) i niską kaloryczność (103 kcal/100 g) - podaje Fundacja.
Liczne pestycydy w dżemach
Przyczyną do testu dżemów ekologicznych były wyniki badań przeprowadzonych na dżemach konwencjonalnych.
- Żaden z badanych słoiczków nie był wolny od pestycydów. Wtedy w czterech dżemach wykryto toksyczny chloran, w dwóch pestycydy zakazane w Polsce, a jeden produkt zawierał aż 13 różnych szkodliwych substancji - informuje Pro-Test.
Można? Można! - Test pokazał, że dżem wcale nie musi być nafaszerowany pestycydami. Wyniki badań dżemów ekologicznych dowodzą, że da się wyprodukować dżem bez żadnych pestycydów. A to wcale nie jest takie oczywiste, bo wiele pestycydów może zgodnie z prawem znajdować się w żywności ekologicznej - uzupełnia Fundacja.
Niemcy płacą za to samo o wiele mniej
Ale jest jeden poważny zgrzyt - w ramach testu Fundacja Pro-Test odnotowała znaczące różnice w cenach tych samych produktów na rynku polskim i niemieckim.
- Dżem z drogerii dm w Niemczech kosztuje w przeliczeniu na złotówki około 9,70 zł, podczas gdy w Polsce 12,95 zł. Dżem sprzedawany w Ikei w Niemczech jest tańszy niż w polskiej Ikei – w przeliczeniu kosztuje 12,86 zł, a w Polsce 16 zł. Jeszcze większa różnica w cenie – na niekorzyść polskich konsumentów – występuje w przypadku testowanego dżemu z Rossmanna. W Niemczech kupimy go za 8,13 zł, tymczasem u nas trzeba na niego wydać 13,49 zł - podkreśla Fundacja.
Zjawisko to wskazuje na nierówne traktowanie konsumentów w ramach jednolitego rynku Unii Europejskiej i może być postrzegane jako forma dyskryminacji cenowej. - Dlatego Fundacja Pro-Test apeluje do producentów i sklepów, aby nie stawiali cenowych barier polskim konsumentom, którym zależy na zdrowszych wyborach w sklepie, lecz dali im na nie równe szanse – takie same jak na rynkach Zachodnich.