Dzikość w mieście. Samotność dzikiej pszczoły

Pomóc dzikim pszczołom może każdy z nas. Na balkonie czy działce zamiast odwiecznych pelargonii czy petunii posiać rodzime gatunki roślin pyłko- i nektarodajnych, odpuścić trawniki (i pestycydy!) - w zamian tworzyć łąki kwietne, pomóc roślinom ruderalnym.
Dzikość w mieście. Samotność dzikiej pszczołyPszczoły w mieście/ ilustracja
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | kojihirano
Aleksandra Kozłowska

Słoneczne południe nad Opływem Motławy. Eksplozja chlorofilu, szum trzcin, zgrzytanie trzciniaków, nagły zryw czapli siwej. Ale nie przyszliśmy tu obserwować ptaków. W drugim odcinku cyklu „Dzikość w każdym mieście” skupimy się na innych, znacznie mniejszych latających stworzeniach - na dzikich zapylaczach. A dokładniej pszczołach. Przewodniczką po ich życiu i zwyczajach jest biolożka i aktywistka Kamila Chomicz.

Pszczolinki i kukułki

Idąc wzdłuż fosy trafiamy na niewysoką skarpę, częściowo porośniętą niską roślinnością. Ktoś niezorientowany nawet by się nie domyślił, że ten niepozorny pagórek to osiedle mieszkaniowe. W ziemnych gniazdach żyją tu pszczolinki napiaskowe.

- W Polsce występuje około stu gatunków pszczolinek - informuje Kamila. - Napiaskowa jest bardzo charakterystyczna, czarno-biała.

Pochylamy się nad dziurkami w ziemi, nad którymi krążą pszczolinki. Ale nie tylko one. Wokół gniazd kręci się też kilka mniejszych pszczół, z żółtym paskowanym odwłokiem i czerwonymi oczami. Kojarzą się z osami. Ale to koczownice, zwane też nomadami. Mają swoje ukryte plany.

- To tzw. pszczoły kukułki - wyjaśnia Kamila. - Podobnie jak słynne ptaki podrzucają swoje jaja do gniazd innych pszczół i korzystają z ich pracy - same bowiem nie budują komórek lęgowych. Larwy kukułek zjadają pyłek zgromadzony dla swych młodych przez pełnoprawną właścicielkę gniazda, więc jej potomstwo ginie z głodu.

W Polsce żyje prawie 500 gatunków dzikich pszczół, na świecie około 20 tysięcy gatunków, prawdopodobnie wiele nie zostało jeszcze zbadanych.

A ile z nich występuje w Gdańsku?

- Trudno powiedzieć - mówi Chomicz. - Z tego, co kojarzę, częściowe badania prowadzono w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, a w lipcu 2024 roku - także tutaj, nad Opływem Motławy. To jednak tylko niewielki wycinek zarówno sezonu, jak i całego miasta. Różne gatunki dzikich pszczół pojawiają się w różnych porach roku. Mamy gatunki wczesnowiosenne, wiosenne i letnie. Pszczolinki napiaskowe to typowe wczesnowiosenne owady. Jeszcze miesiąc temu latało ich tu bardzo dużo, a teraz - w połowie maja - ich aktywność powoli się kończy. Zastanawiam się skąd w tej chwili zbierają pyłek. To przecież pszczoły specjalistki, które gromadzą pyłek głównie z wierzb, a te już przekwitły. Zmiany klimatu - susze, ograniczona dostępność roślin pokarmowych oraz coraz częstsze skoki temperatur wczesną wiosną - mogą negatywnie wpływać na życie wczesnowiosennych gatunków pszczół.

Singielki

- Większość dzikich pszczół żyje samotnie - wyjaśnia Kamila. - Samice samodzielnie budują gniazda, nie tworzą społeczności jak pszczoła miodna. Generalnie nie produkują też miodu, nie żądlą w obronie gniazda. Z polskich gatunków, poza pszczołami miodnymi, tylko trzmiele i kilka gatunków z rodziny smuklikowatych prowadzi społeczny tryb życia.

Samce samotnic żyją krótko, bo ledwie kilka tygodni. Gdy tylko młoda samica wygryzie się z kokonu, już czekają na nią samce gotowe ją zapłodnić. Wkrótce potem samica zaczyna budować nowe gniazdo. Samce w tym nie uczestniczą, nie pomagają też opiekować się potomstwem. Ich życie to ciągłe poszukiwanie chętnych do kopulacji samic.

Aaaa wolną muszlę ślimaka chętnie zajmę

- Pszczoły samotnice budują gniazda w bardzo ciekawych miejscach, nie tylko w ziemi, choć to najczęstszy sposób - opowiada biolożka. - W takich przypadkach chętnie wybierają piaskowe ścieżki, pobocza dróg, skarpy z gliną, nasłonecznione suche miejsca w pobliżu kwitnących roślin.

Niektóre gatunki zamieszkują puste łodygi, szczeliny w murach albo otwory w drewnie.

- Jedną z moich ulubionych pszczół pod względem sposobu budowania gniazda jest murarka makowa - używa do tego płatków maku - kontynuuje nasza rozmówczyni. - Są też w Polsce pszczoły, które urządzają sobie gniazda w… pustych muszlach ślimaków. Tak właśnie postępuje m.in. murarka leśna, murarka muszlówka oraz murarka kolczasta. Murarka leśna, dodatkowo - po złożeniu jaj i zabezpieczeniu pokarmu w spiralnym wnętrzu muszli - konstruuje nad nią prawdziwy szałas z fragmentów źdźbeł trawy i łodyżek. Ten kamuflaż nie tylko chroni gniazdo przed pasożytami, ale też doskonale wtapia je w otoczenie. Obserwowałam kiedyś jedną z samic w Warszawie - przez trzy godziny znosiła i układała materiały, starannie dopasowując każdy element. Było to hipnotyzujące doświadczenie.

- Generalnie u pszczół samotnic matki nie mają szans poznać swego potomstwa - dodaje Kamila. - Budują gniazda, składają pyłek i pokarm dla dzieci, ale ponieważ żyją dwa-trzy miesiące nie zobaczą młodych, bo te wychodzą z jaj dopiero w kolejnym roku.

Mamy szczęście, że dziś słońce świeci od rana. Bo w pochmurne, deszczowe dni (oraz w nocy) pszczoły się nie pokazują. Samice chowają się swych gniazdach, samce śpią w dzwonkach lub innych kwiatach, w ziemnych dziurkach czy drewnie.

Pyłek wierzby i żmijowca

Pod względem pożywienia pszczoły dzielą się na generalistki, które lubią pyłek wielu roślin, jak np. pszczoła miodna oraz specjalistki korzystające jedynie z nielicznych gatunków, jak wspomniana pszczolinka. A także wiele innych samotnic.

- Do grupy roślin często odwiedzanych przez pszczoły należą m.in. przedstawiciele rodzin bobowatych, astrowatych oraz wargowych - tłumaczy Kamila. - Z roślin kwitnących wiosną, które teraz tutaj widzę, to jasnota purpurowa i biała, mniszek lekarski czy bluszczyk kurdybanek. Wśród moich ulubionych roślin, które regularnie przyciągają pszczoły, są żmijowiec lekarski, komonica zwyczajna, różne gatunki chabrów.

- Po drodze widziałam żywokost lekarski, ma fioletowe, zwisające, dzwonkowate kwiaty. Czasem można w nich dostrzec małe dziurki - to dzieło trzmieli, które zamiast wlatywać do wnętrza kwiatu, przebijają się z boku, żeby szybciej dostać się do nektaru. Dlatego bywają przez botaników nazywane złodziejami nektaru. Ich działania to dobry przykład na to, jak silne są relacje między roślinami kwitnącymi a zapylaczami - przez miliony lat wspólnie ewoluowały, nieustannie się do siebie dostosowując… albo próbując się nawzajem przechytrzyć.

Choć dla wielu osób dzika flora to chwasty, trzeba wspierać rodzime gatunki roślin, lokalne, dobrze przystosowane do miejscowych warunków.

Pszczoła miodna niczym kura

Należy też wspierać dzikie pszczoły. Trzeba tylko wiedzieć jak.

- Moda na stawianie uli w miastach, również w Gdańsku, często przedstawiana jest jako forma ochrony pszczół, w rzeczywistości może jednak przynosić odwrotny skutek - zaznacza Chomicz. - Pszczoła miodna to gatunek liczny i hodowlany, a przy tym niezagrożony. Badania pokazują, że nadmiar pszczół miodnych może negatywnie wpływać na populacje dzikich zapylaczy konkurując skutecznie o pokarm, zwłaszcza kiedy jego zasoby są ograniczone.

Dlatego o tych pozornie proekologicznych działaniach mówi się bee-washing - wprowadzanie ludzi w błąd. To zresztą nie tylko polski problem. Kanadyjscy badacze z Université de Montréal i Concordia University porównali dane dotyczące populacji pszczół żyjących w okolicach Montréalu w 2013 roku, z danymi zebranymi w tych samych lokalizacjach w 2020 roku: „Odkryliśmy, że miejsca o największym wzroście populacji pszczoły miodnych charakteryzowały się także najmniejszą liczbą dzikich pszczół. Dotyczyło to różnych lokalizacji i różnych lat” - powiedziała dr Gail MacInnis, jedna z autorek publikacji. Przypomina, że według oficjalnych danych, liczba kolonii pszczół miodnych na Wyspie Montreal wzrosła w badanym okresie ponad dwunastokrotnie. W 2013 roku żyło tu mniej niż 250 kolonii, w 2020 prawie 3000.

Istotny jest fakt, że pszczoły miodne naturalnie nie zasiedlały tego regionu. Ich wprowadzenie i szybki rozwój populacji oznacza silną konkurencję o zasoby (głównie pyłek i nektar) z innymi gatunkami. Co więcej, pszczoły hodowlane podatne są na różne choroby, które mogą przenosić na dzikie gatunki.

„Pszczelarstwo zapewnia cenny dla ludzi produkt rolny w postaci miodu. Jednak w ostatnim czasie pszczelarstwo miejskie jest fałszywie reklamowane jako rozwiązanie problemu utraty różnorodności biologicznej i wymierania zapylaczy - zaznaczają biolodzy z Kanady. - Tak jak nie opowiadalibyśmy się za hodowlą kur przydomowych w celu ratowania dzikich ptaków, tak nie powinniśmy postrzegać komercyjnego pszczelarstwa jako sposobu na ratowanie dzikich zapylaczy”.

Podobnie sprawa wygląda z tzw. hotelami dla pszczół. Powtarza się, że to forma ochrony tych owadów. W rzeczywistości te domki służą obserwacji i edukacji, nie pełnią jednak funkcji zasilającej różnorodność pszczół.

- Zasiedla je głównie kilka pospolicie występujących gatunków, jak murarka ogrodowa, która i tak świetnie sobie radzi. Tymczasem większość naszych dzikich pszczół, w tym gatunki zagrożone, gniazduje w ziemi i potrzebuje zupełnie innych warunków - mówi Kamila.

Przypomina przy tym, że problemy pszczół zaczynają się na wsi. Dlaczego zaczęto sprowadzać je do miast? Bo okazało się, że na wsi baza pokarmowa zapylaczy ubożeje. Uprawia się monokultury, likwiduje miedzy, osusza mokradła. Do tego stosuje chemiczne środki ochrony roślin. Wieś stała się trudnym miejscem zarówno dla pszczół miodnych, jak i dzikich.

Roślinność ruderalna górą!

Jak zatem możemy chronić bioróżnorodność dzikich zapylaczy?

- Prawdziwa ochrona polega nie na zwiększaniu liczby uli, lecz na ochronie siedlisk i miejsc do gniazdowania, jak choćby ta skarpa z pszczolinkami - wyjaśnia Kamila. - Ważne jest też zapewnienie ciągłości kwitnienia roślin nektaro- i pyłkodajnych przez cały sezon oraz odpowiedzialne planowanie przestrzeni i zarządzanie zieleni miejskiej, np. poprzez ograniczanie intensywnego koszenia i koszenie mozajkowe.

Czy siedliska samotnic są w Gdańsku oznakowane? Czy jest może ich mapa?

- Znam kilka takich miejsc, ale nie są one ani oznaczone, ani chronione - przyznaje Kamila Chomicz. - Siedliska dzikich zapylaczy często umykają uwadze - skryte w miejscach pozornie bezwartościowych, mogą być kluczowe dla lokalnych populacji. Odnalezienie ich wymaga specjalistycznej wiedzy. Ale można też - z odpowiednim wsparciem, koordynacją i wskazówkami - zaangażować do tego mieszkańców. To podejście nazywa się citizen science, czyli nauka obywatelska. W Polsce rośnie zainteresowanie przyrodą i troską o wspólne środowisko, dlatego mam nadzieję, że w Gdańsku i w całym regionie pomorskim znajdzie się przestrzeń dla podobnych inicjatyw. Bo ochrona przyrody to nie tylko jednorazowe działanie - to proces. Nawet najbardziej obiecujące siedlisko wymaga monitorowania, a czasem interwencji.

Pomóc dzikich pszczołom może każdy z nas. Na balkonie czy działce zamiast odwiecznych pelargonii czy petunii posiać rodzime gatunki roślin pyłko- i nektarodajnych (ich listy można znaleźć m.in. na stronie dzicyzapylacze.pl), odpuścić trawniki (i pestycydy!) - w zamian tworzyć łąki kwietne, pozwolić żyć roślinom ruderalnym. Jeśli sięgamy po gatunki obcego pochodzenia, upewnijmy się, że nie są inwazyjne - jak choćby nawłoć kanadyjska, która błyskawicznie wypiera rodzime rośliny, zmienia skład gleby i zaburza lokalny ekosystem.

Warto też wiedzieć, że kwiaty, które nam wydają się piękne, bo zostały zmodyfikowane do wielkich, pełnych odmian dla zapylaczy często nie mają wartości. Brakuje w nich pyłku albo dostęp do niego jest utrudniony przez dodatkową ilość płatków. Może być więc cały ogród w kwiatach, który jednocześnie dla owadów jest pustynią pokarmową. A przecież nie o to chodzi.

Wybrane dla Ciebie

Najpiękniejsze miejsca na rower w rejonie Bochni i Brzeska. Tereny równinne i malownicze wzniesienia
Najpiękniejsze miejsca na rower w rejonie Bochni i Brzeska. Tereny równinne i malownicze wzniesienia
II Bieg imienia doktora Piotra Trafidły na błoniach w Stalowej Woli
II Bieg imienia doktora Piotra Trafidły na błoniach w Stalowej Woli
Marsz dla Życia 2025. Uczestniczy przejdą ulicami Poznania
Marsz dla Życia 2025. Uczestniczy przejdą ulicami Poznania
Pielgrzymka mężczyzn. Biskup mówił, na kogo powinien głosować katolik
Pielgrzymka mężczyzn. Biskup mówił, na kogo powinien głosować katolik
Związała się z eks innej sławnej wokalistki, a swojej przyjaciółki. Tego nie wiesz o Majce Jeżowskiej
Związała się z eks innej sławnej wokalistki, a swojej przyjaciółki. Tego nie wiesz o Majce Jeżowskiej
Gdzie zrobić kurs prawa jazdy? To najlepsze szkoły jazdy w Poznaniu
Gdzie zrobić kurs prawa jazdy? To najlepsze szkoły jazdy w Poznaniu
Juwenalia w Katowicach. Tak studenci ze Śląska zakończyli zabawę
Juwenalia w Katowicach. Tak studenci ze Śląska zakończyli zabawę
Rowerzysta wjechał w tył samochodu. Głową wybił szybę
Rowerzysta wjechał w tył samochodu. Głową wybił szybę
Strzelił do licealistki z pistoletu gazowego. Właśnie szła do szkoły
Strzelił do licealistki z pistoletu gazowego. Właśnie szła do szkoły
Texom Stal Rzeszów nie mogła znaleźć dobrych ustawień i prędkości. Goście byli szybcy, ale popełniali błędy
Texom Stal Rzeszów nie mogła znaleźć dobrych ustawień i prędkości. Goście byli szybcy, ale popełniali błędy
Mazowieckie: Poważny wypadek z udziałem zabytkowego auta na trasie S7. Ranny 76-letni kierowca
Mazowieckie: Poważny wypadek z udziałem zabytkowego auta na trasie S7. Ranny 76-letni kierowca
Sytuacja dwóch piłkarzy Lechii Gdańsk jest już jasna. Trener Radosław Bella blisko podpisania trzyletniego kontraktu
Sytuacja dwóch piłkarzy Lechii Gdańsk jest już jasna. Trener Radosław Bella blisko podpisania trzyletniego kontraktu