Końskie: Emocje podczas IV Maratonu Pieszego "Pożegnanie z Afryką"
50-kilometrowa trasa prosto do Świętokrzyskiej Ibizy
Podczas czwartej edycji tego wyjątkowego maratonu pieszo, wszyscy uczestnicy rozpoczęli swoją podróż już o świcie. Podjęto próbę ukończenia 50-kilometrowej trasy w limicie 12 godzin, co okazało się nie lada wyzwaniem, zwłaszcza w kontekście afrykańskich warunków pogodowych, które w tym roku faktycznie przeniosły się nad Świętokrzyskie.
Pogoda, choć ciepła, dostarczyła dodatkowych utrudnień. Ciepłe dni często odbierane są jako ułatwienie, jednak nie zawsze okazało się to zaletą. Tym razem, mimo dostatecznej ilości wody i przygotowanych punktów odświeżających, wielu maratończyków musiało zmierzyć się z wyzwaniem upałów. Organizatorzy starali się, by nikt nie czuł się spragniony i niemal wszyscy mogli dotrzeć do mety zachowując energię.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Niestety, nie każdemu udało się pokonać całą trasę - jednak i dla zaprawionych w bojach piechurów przygotowano zmodyfikowaną wersję szlaku, która, choć zapewniała niezapomniane wrażenia, była także przedsmakiem tego, co czeka uczestników w kolejnych edycjach.
Trudności były, ale warto
"Pożegnanie z Afryką" zostanie zapamiętane nie tylko ze względu na trudności pogodowe, ale również przez nieoczekiwane zmiany na trasie. Pojawiły się nowe odcinki, które niektórzy określają wręcz jako przygoda sama w sobie. Dla organizatorów było to także dobra okazja do przemyśleń na kolejne edycje - wielu uczestników podkreśliło, jak ważna była liderowanie przez bardziej doświadczonych uczestników oraz ich opowieści o wcześniejszych edycjach.