Fotograf w bibliotece. Mateusz Walerowicz miłość do książek łączy z pasją do robienia zdjęć
Pasja, która inspiruje każdego dnia
Znany jest czytelnikom pleszewskiej i gołuchowskiej biblioteki. W 2024 r. przeniósł się z jednej książnicy do drugiej. Praca w tych miejscach pozwalała i pozwala mu rozwijać historyczne oraz literackie zainteresowania. Zapewnia różnorodność, od kontaktu z ludźmi, przez organizację wydarzeń i działanie na rzecz lokalnej społeczności, aż po działania promujące kulturę. Pochodzący z miejscowości Szkudła w gminie Gołuchów Mateusz Walerowicz miłość do książek od kilku lat łączy z pasją fotograficzną.
– Początkowo była to po prostu forma spędzania wolnego czasu, sposób na oderwanie się od codzienności i przyjrzenie się światu z nieco innej perspektywy. Z czasem jednak to zainteresowanie zaczęło przeradzać się w coś znacznie więcej, w pasję, która wciąga i inspiruje mnie każdego dnia – podkreśla.
Stara się nie zamykać w konkretnych ramach. Fotografuje to, co go w danym momencie zaintryguje, co przyciągnie jego uwagę. Zazwyczaj są to portrety, architektura i krajobrazy. Jaki jest przepis na dobre zdjęcie?
– Nie ma jednej uniwersalnej recepty. Moim zdaniem to połączenie obserwacji, cierpliwości i umiejętności dostrzeżenia potencjału tam, gdzie inni go nie widzą. Wszystko zaczyna się od uważnego patrzenia, a dopiero później od naciśnięcia migawki. Fotografia powinna przyciągać uwagę i sprawiać, że chce się do niej wracać. Czasem decyduje o tym światło, innym razem nietypowa perspektywa lub po prostu nastrój chwili – opowiada pasjonat.
Fotografia to także podróż w czasie
Bibliotekarz z sukcesami bierze udział w konkursach fotograficznych. Zajął pierwsze miejsce w plenerze „Cztery pory roku w Lewkowie” w kategorii wnętrze oraz zdobył wyróżnienie w kategorii detal w 2023 roku.
Najczęściej zdjęcia wykonuje cyfrowym aparatem, ale sięga również po analogowe sprzęty z dawnych lat. W swojej kolekcji posiada m.in. Zenita 12XP – klasykę radzieckiej fotografii – oraz średnioformatowego Rolleicorda z lat 50.
– Fotografowanie nimi to zupełnie inne doświadczenie. Wymaga większej uwagi, skupienia i cierpliwości. Każde zdjęcie jest bardziej przemyślane – mówi.
Z zamiłowania do historii zbudował aparat fotograficzny wzorowany na konstrukcjach z początku XX w.
– Jest to w zasadzie mały, przenośny zakład pozwalający wywołać zdjęcie i zrobić odbitkę w około 15 min. Sprzęt tego typu był wykorzystywany dawniej przez wędrownych i ulicznych fotografów. Kilka razy miałem okazję wyruszyć z nim w teren i wykonywać pamiątkowe zdjęcia w dawnym klimacie, podczas różnych wydarzeń, m.in. Nocy Muzeów w Pałacu w Lewkowie, jarmarku w atmosferze lat 20., który odbył się Szamotułach i bibliotece w Gołuchowie w trakcie „Dnia z Wędrownym Fotografem” – opowiada.
Duży wpływ na jego rozwój miały kluby zrzeszające pasjonatów i działające na terenie powiatu, przy pleszewskiej bibliotece. Najpierw byli „Lokalni Pstrykacze PPL”, a obecnie jest to grupa „FotografujeMY”.
– Te społeczności to dla mnie nie tylko wymiana doświadczeń i wiedzy, ale też ogromna dawka kreatywności i możliwość spotykania z ciekawymi ludźmi o podobnych zainteresowaniach – tłumaczy.
Choć jest mocny związany z obrazem, to słowo pisane również odgrywa ważną rolę w jego życiu. Najbardziej lubi czytać książki historyczne i fantastykę. Ulubionym autorem jest J.R.R. Tolkien, twórca m.in. „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”.
- Jego mistrzowskie budowanie świata i historii sprawia, że do jego książek wracam wielokrotnie - mówi.
„Bibliotekarz - Fotograf”. Wernisaż premierowej indywidualnej wystawy już 14 maja
Na początku wspomnieliśmy, że Mateusz Walerowicz był zatrudniony w pleszewskiej książnicy, a obecnie jest członkiem zespołu gołuchowskiej biblioteki. Pierwszą jego pracą była jednak rola przewodnika w gołuchowskim zamku.
– Miejsce to miało ogromny wpływ na moje życie i zainteresowania związane z historią i dawną architekturą, do dziś z chęcią tam wracam – mówi.
To właśnie zdjęcia tego obiektu i otaczającego go parku znajdą się na premierowej indywidualnej wystawie fotografii Mateusz Walerowicza zatytułowanej „Bibliotekarz - Fotograf”.
– Do stworzenia ekspozycji bardzo zachęcała mnie pani dyrektor Monika Sobczak-Waliś. Potrzebowałem czasu, żeby na taki krok się zdecydować. Zaprezentuję mój fotograficzny zapis czterech pór roku w gołuchowskim parku, od budzącej się do życia wiosny, lata, aż po kolorową jesień i zimę. Pokazuję także moje ulubione miejsca, te, które darzę szczególnym sentymentem, i do których lubię wracać z aparatem. To właśnie przez obiektyw mogę zatrzymać ich wyjątkowość i pokazać je tak, jak sam je widzę – opowiada.
Wernisaż wystawy odbędzie się 14 maja w Bibliotece Publicznej Gminy Gołuchów. Początek o 17. Wstęp wolny.