Gdańsk: 6-latek z Węgier zgubił się w tłumie turystów
We wtorek około godziny 21:30 do patrolu Straży Miejskiej na ulicy Długiej podeszła kobieta, która poinformowała funkcjonariuszy o samotnym, zapłakanym chłopcu stojącym przy Zielonej Bramie. Strażnicy natychmiast udali się na wskazane miejsce, gdzie zastali dziecko w wieku około sześciu lat.
Chłopiec nie potrafił porozumiewać się ani po polsku, ani po angielsku, co znacznie utrudniało ustalenie okoliczności zdarzenia. Dopiero po wykorzystaniu tłumacza elektronicznego udało się potwierdzić, że dziecko jest obywatelem Węgier i podczas zwiedzania Głównego Miasta straciło kontakt z rodzicami.
Mundurowi zaopiekowali się chłopcem, uspokoili go i powiadomili Stanowisko Kierowania. Jak się okazało, niemal równocześnie do innego patrolu zgłosili się zrozpaczeni rodzice chłopca. Dzięki sprawnej koordynacji służb oba patrole spotkały się po kilku minutach, a dziecko bezpiecznie trafiło pod opiekę matki.
Straż Miejska przypomina, że w okresie wzmożonego ruchu pieszego, zwłaszcza podczas trwania Jarmarku św. Dominika, szczególnie łatwo o podobne sytuacje. Tłumy odwiedzających i duża liczba atrakcji sprzyjają chwilowej nieuwadze, która może zakończyć się rozdzieleniem dziecka od opiekuna.
Służby apelują do wszystkich rodziców i opiekunów o zachowanie ostrożności oraz stosowanie kilku prostych zasad bezpieczeństwa:
- nie spuszczajcie dzieci z oczu,
- rozważcie zakładanie maluchom opasek z numerem telefonu,
- wcześniej ustalcie miejsce spotkania „na wszelki wypadek”,
- nauczcie dzieci, by w razie zagubienia zgłaszały się po pomoc do służb mundurowych.
Dzięki odpowiedzialnej postawie zgłaszającej kobiety, zaangażowaniu strażników oraz użyciu nowoczesnych narzędzi tłumaczeniowych, sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Przypadek ten przypomina jednak, jak łatwo w tłumie stracić z oczu dziecko – i jak ważna jest szybka reakcja oraz współpraca z odpowiednimi służbami.