Gdańsk: "Dzieci w Gazie umierają w ciszy". Wymowny protest w samym sercu miasta
Cichy protest w sprawie tragedii w Strefie Gazy
W środę, 6 sierpnia, na przedprożu Dworu Artusa miał miejsce milczący protest. Organizatorem wydarzenia był Komitet Obrony Demokracji Region Pomorze, a współorganizatorami Obywatele RP Gdańsk i Wszystko dla Gdańska. Protestujący po kilku słowach na temat celu całej akcji zamilkli, aby sprzeciwić się działaniom Izraela i tragedii humanitarnej, jaka rozgrywa się obecnie na terenie Strefy Gazy.
- To nie jest protest polityczny. Chodzi nam o człowieczeństwo - mówiła Sława Rafalak z KOD Region Pomorze dla "Dziennika Bałtyckiego". - Jak mówił Marian Turski, Auschwitz nie spadło z nieba, ono pełzało powoli. Mogło się pojawić dlatego, że większość ludzi była obojętna na zło, segregację. Ludzie po prostu odwracali wzrok. Można więc powiedzieć, że współpracowali.
Na przedprożu Dworu Artusa stanęło kilkudziesięciu protestujących z wymownymi transparentami - "Dzieci w Gazie umierają w ciszy", "Gaza żyje, Gaza krwawi, Gaza woła o pomoc" i "Gdzie jest człowieczeństwo?". Do zgromadzonych dołączył także wiceprezydent miasta, Piotr Grzelak.
W niedzielę będzie kolejne wydarzenie o podobnym charakterze, tym razem organizowane przez kolektyw studencko-społeczny Trójmiasto dla Palestyny. 10 sierpnia o godzinie 14:00 pod budynkiem Katowni w Śródmieściu protestujący przypomną turystom i uczestniczkom jarmarku o tym, co dzieje się w Strefie Gazy.