Gm. Zielonki: Komunikacja pod Krakowem. Jakiego transportu oczekują mieszkańcy? Nowe drogi, droższe kursy i wielkie nakłady
Przygotowania do zmian komunikacyjnych
Gmina przygotowała ankiety. Wójt Mirosław Golanko ocenia, że odzew - zainteresowanie badaniami preferencji komunikacyjnych - było bardzo duże. Po pierwszych terminach wypełnienia ankiet gmina założyła, że może mieć ogromną reprezentację około 10 proc. wypowiadających się osób.
- Reprezentacja mieszkańców wypełniających ankiety była tak duża, że badania te wydłużyliśmy, żeby dać naszej społeczności możliwości wypowiedzenia się. Nie robimy zmian w komunikacji gwałtownie, chcemy poznać potrzeby i oczekiwania mieszkańców. Zmian możemy nie uniknąć, bo wszystko wskazuje na to, że zacznie obowiązywać strefa czystego transportu i oczekiwania dotyczące komunikacji publicznej będą u nas jeszcze większe niż dotychczas. Trzeba też pamiętać, że już mamy podwyżki opłat za funkcjonowanie transportu aglomeracyjnego i chcemy rozsądnie wydawać pieniądze. Dlatego potrzebujemy zrobić badania - mówi Mirosław Golanko, wójt gminy Zielonki.
Miał specjalne skrytki w bmw. Wpadł podczas kontroli na granicy
Obecnie gmina Zielonki ma najwięcej spośród podkrakowskich gmin linii aglomeracyjnych na swoim terenie. Kursuje tu 19 linii autobusowych MPK. Koszty ich rosną i w planach są kolejne podwyżki.
Komunikacja droga coraz droższa
Dotychczas wyrównano dla wszystkich gmin opłaty za przewozy poza Krakowem do 50 procent odpłatności za pracę linii aglomeracyjnych. Jednak jesienią szefowie podkrakowskich gmin dowiedzieli się, że miasto zwiększy stopień dopłat ze strony gmin od początku przyszłego roku.
- Zgodnie z wypracowanym rozwiązaniem, od 1 stycznia 2026 r. planowane jest podniesienie odpłatności przez gminy z 50 proc. na 57,5 proc. kosztów pracy przewozowej na terenie gmin - poinformował Stanisław Kracik. zastępca prezydenta Krakowa.
W mieście wyliczano, że w II kwartale 2025 r. koszty funkcjonowania komunikacji aglomeracyjnej wyniosły ok. 60 mln zł, natomiast dotacje gmin określona na ok. 17,5 mln zł, czyli 29 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji aglomeracyjnej.
- Nasza gmina za pełny 2024 rok zapłaciła za funkcjonowanie komunikacji 8 mln zł. Kwoty te rosną stale. Od 2026 roku szacujemy, że od 2026 roku będzie 9 mln, potem może dojść do 10 mln zł. Mieszkańcy wszystkich miejscowości oczekują komunikacji aglomeracyjnej, powstają nowe domy, po wybudowaniu północnej obwodnicy powstały nowe drogi dojazdowe, więc zmiany tras autobusów mogą być także z tego powodu - mówi wójt Golanko.
Badania, preferencje, rozmowy
W ankiecie mieszkańcy podawali nie tylko docelowe miejsca codziennych regularnych podróży do pracy, do szkoły. Podawali także godziny najczęstszych wyjazdów, ale także wyjazdów okazjonalnych rzadszych np. raz lub dwa razy w tygodniu. Wskazywali także środki transportu, to czy korzystają tylko z autobusów, czy przesiadają się na tramwaje, czy z pokonują część trasy samochodami, rowerami.
Gmina badania robi kompleksowe, chce poznać potrzeby osób w każdej grupie społecznej. Ponadto nie pierwszy raz zielonecki samorząd sprawdza także napełnienie autobusów i współpracuje w tym zakresie także z sąsiednimi gminami, np. Michałowicami, bo niektóre linie jeżdżą do obu tych gmin. Takie badania robiło także Stowarzyszenie Metropolia Krakowska, ale gmina Zielonki chce mieć swoje dane.
- Wyniki będziemy analizować z przedstawicielami firmy, której zleciliśmy wykonanie ankiet i badań, ale także z radnymi. Nie chcemy wprowadzać zmian, likwidować, czy dokładać kursów bez szczegółowych analiz i konsultacji. Rozmawiając o komunikacji i jej kosztach musimy brać pod uwagę także możliwości naszej gminnej komunikacji, bo mamy swoje linie wewnętrzne i przy analizie działania komunikacji chcemy je brać pod uwagę - dodaje Mirosław Golanko.
Samorządowcy w Zielonkach wskazują, że gminne linie są tańsze niż krakowskie aglomeracyjne, dlatego uważają, że rozmawiać o dowozach wewnętrznymi liniami, ale tak, żeby nie pogorszyć mieszkańcom podróży.