Gorlice: Zniczodzielnia, strzelający wandale i konieczny remont kaplicy na cmentarzu komunalnym, czyli dyskusja na sesji Rady Miasta
Zniczodzielnie na cmentarzach nie są niczym nowym. Dla przypomnienia to takie miejsce, a w zasadzie stojak czy forma plenerowej szafy z półkami, na które odstawiane są osłonki wkładów zniczy - szklane, mniejsze i większe, najczęściej w doskonałym stanie. Wkład się wypalił, ktoś zatem uznał, że go nie potrzebuje. Dzięki zniczodzielniom, zamiast trafiać do śmieci, służy innym.
- To nie tylko kwestia ekologiczna, bo są ponownie wykorzystywane, ale też społeczna - argumentował podczas sesji Ryszard Szarowicz, radny miejski.
Sikorski uderzył w PiS. Nagranie z konwencji PO
Powołał się przy tym na zapisy prawne, racjonalność i wydźwięk edukacyjny. Najczęściej bowiem właśnie po Wszystkich Świętych, chcemy pozbyć się nadmiaru zniczy z mogił naszych bliskich. Nikt nie myśli o tym, by zabrać je do domu i wykorzystać później, tylko od razu kieruje się do śmietnika. Zniczodzielnia to również oferta dla tych, których nie zawsze stać, by kupić nowy klosz. Zwłaszcza że ich ceny bywają zawrotne, ale skorzystać może każdy - nie potrzeba ku temu żadnej legitymacji, pokwitowania ani wniosku. Wystarczy dokupić nowy wkład.
- Myślę, że byłoby to naprawdę dobre rozwiązanie - przekonywał.
Remont tak, najlepiej kompleksowy
Rafał Kukla, burmistrz Gorlic, któremu przypadła w udziale odpowiedź na wniosek, zainstalowanie zniczodzielni zapowiedział na najbliższe dni z zastrzeżeniem, że będzie to tymczasowe. Podkreślał to wielokrotnie. Dlaczego?
- Planujemy szersze prace na cmentarzu komunalnym, bo modernizacji wymaga przede wszystkim kaplica cmentarna - wskazywał.
Wprawdzie w przeszłości prace remontowe były prowadzone w tym miejscu, ale konieczne są kolejne. Chodzi przede wszystkim o przeciekający dach, który trzeba uszczelnić. Reszta budynku też pozostawia wiele do życzenia, a wystarczy tylko spojrzeć choćby na schody, które czas świetności dawno mają za sobą.
- O sobie dają znać też wandale, którzy potrafią rozpalić ognisko za ścianą kaplicy albo strzelać z wiatrówki, czy czegoś innego, do szklanych powierzchni - wylicza. - Potrzebne będzie także odświeżenie alejek i poprawa oświetlenia, a także wymiana bramy wjazdowej na przesuwaną - wyliczał. - Chcemy to zrobić kompleksowo i wtedy też przygotować estetyczne i funkcjonalne miejsce właśnie na znicze do ponownego wykorzystania - zapowiedział.
Dobry przykład z Kobylanki
Zniczodzielnie są coraz popularniejsze na cmentarzach. Dwa lata temu dwie takie "instalacje" stanęły w Kobylance. Półki służą oczywiście temu, by zostawić tam puste znicze, które można jeszcze wykorzystać, bo dotychczasowy właściciel postanowił je po prostu wymienić z nagrobków swoich bliskich.
Korzyści jest kilka - parafia nie musi ponosić coraz wyższych kosztów wywozu odpadów, środowisku też jest lżej. Często takie znicze wystarczy po prostu umyć albo przetrzeć ścierką czy papierowym ręcznikiem. W Kobylance, poza półkami na znicze pojawiła się też część narzędziowa. Swoje miejsce znajdą tam grabki, miotła, zmiotka, wiaderka, konewki.
- Jeśli chcesz wypożyczyć narzędzia do sprzątania grobów, prosimy, nie zapomnij ich oddać oraz wyczyścić - apeluje parafia.