Gorzów: Motornicza straciła prawo jazdy, potrącony mężczyzna doznał złamań. Co dalej w sprawie wypadku?
Wracamy do tematu potrącenia mężczyzny koszącego trawę przez tramwaj. Do wypadku doszło w piątek 11 lipca przy Al. 11 Listopada w Gorzowie. Motornicza tramwaju linii nr 2 jadącego w kierunku os. Piaski potrąciła pracownika firmy porządkowej, który kosił trawę w rejonie torów.
Według wstępnych ustaleń miał włączoną kosiarkę i prawdopodobnie nie słyszał sygnałów ostrzegawczych.
"Stał tyłem i miał słuchawki" – mówi świadek wypadku
Zgłosił się do nas czytelnik Dawid, który wracał tym tramwajem. – Mężczyzna stał tyłem i miał słuchawki – relacjonuje pan Dawid.
Z naszych informacji wynika, że potrącony pracownik w karetce stracił przytomność, ale odzyskał ją w szpitalu. Doznał m.in. złamania żebra.
Policja: to wypadek, motorniczej zostało zatrzymane prawo jazdy
Sprawą zajmuje się Komenda Miejska Policji w Gorzowie. Zdarzenie zostało oficjalnie zakwalifikowane jako wypadek.
– Potrącony mężczyzna doznał złamań. Całe zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek. Policjanci prowadzą postępowanie z kodeksu karnego. Póki co nikt nie usłyszał zarzutów. Motorniczej zostało zatrzymane prawo jazdy – komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Całe zajście zostało nagrane przez kamerę w tramwaju, ale materiał nie zostanie opublikowany. Nagranie to dowód w śledztwie.
Co dalej z motorniczą? Będą wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne
Prezes MZK Roman Maksymiak odpowiedział na pytania redakcji portalu gorzowianin.com. Podkreślił, że MZK prowadzi własne działania wewnętrzne i że sytuacja motorniczej zależy od decyzji prokuratury. Obecnie kobieta przebywa na zwolnieniu lekarskim.
– Jeśli prawo jazdy nie zostanie jej oddane, to nie będzie mogła pracować jako motornicza. Zostanie wtedy zwolniona. Jeśli odzyska uprawnienia, to zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne – mówi Roman Maksymiak, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie.
Podkreślił również, że trwa analiza nagrania z monitoringu, a decyzje personalne mogą zapaść w ciągu najbliższych dni.
– Jeżeli jest jakaś przeszkoda na torze, to motorniczy powinien zatrzymać w sposób bezpieczny tramwaj i tyle. W tym przypadku niewątpliwie nie zachował ostrożności ten, który kosił trawę, jak również motornicza. Ale poczekajmy na orzeczenia organów, które się tym zajmują – podkreśla prezes MZK.