Kosakowo: Historyczne referendum. Mieszkańcy wybiorą

Rada Gminy Kosakowo przegłosowała uchwałę o zwołaniu referendum ws. odwołania wójt. Sesja musiała zostać przerwana pierwszego dnia po ponad dziesięciu godzinach obradowania i kontynuowano ją następnego dnia w piątek, 3 października. Wówczas grupa dziewięciu radnych podjęła historyczną decyzję, która może zagrozić ich mandatom. Jeśli mieszkańcy przyjdą tłumnie na referendum, będzie ono ważne i opowiedzą się za pozostaniem wójt Euniki Niemc, rada miasta zostanie rozwiązana. Pytanie więc brzmi, komu ufają bardziej w całym sporze?
Będzie referendum w KosakowieW Kosakowie dojdzie do referendum o odwołanie wójt
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Andrzej Kowalski/Polska Press Grupa
Andrzej Kowalski
  • Będzie referendum w Kosakowie
  • Będzie referendum w Kosakowie
  • Będzie referendum w Kosakowie
[1/3] W Kosakowie dojdzie do referendum o odwołanie wójt Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Andrzej Kowalski/Polska Press Grupa

Będzie referendum w Kosakowie

Rada Gminy Kosakowo zadecydowała. Już niebawem decydować będą za to mieszkańcy. W piątek, 3 października, po długich, czwartkowych obradach przegłosowana została uchwała o zwołaniu referendum ws. odwołania wójt Kosakowa. Decyzja ta ma przerwać polityczny impas, w jakim znajduje się gmina od kilku miesięcy. Przypomnijmy, że wójt Kosakowa Eunika Niemc nie otrzymała absolutorium podczas czerwcowej sesji rady miasta.

Trump redukuje wojska w Rumunii. Czy Polsce też to grozi?

Tuż przed godziną 10:30 po wysłuchaniu ostatnich głosów mieszkańców radni zagłosowali za uchwałą zwołującą referendum. Było to dziewięciu wnioskodawców, czyli Bożena Roszak, Sławomir Konarski, Michał Gotowała, Piotr Gryszkiewicz, Marcin Buchna, Adam Szczuko, Krzysztof Toruńczak, Mirosław Marek oraz Andrzej Śliwiński.

To będzie historyczny moment, ponieważ po raz pierwszy to rada jest wnioskodawcą referendum o odwołaniu gminy. Zazwyczaj standardową drogą jest wniosek mieszkańców. Z inicjatywy rady gminy może dziać się to tylko w określonych przypadkach. Takich jak na przykład odmówienie udzielenia wójtowi absolutorium. Tak było niedawno w Kosakowie.

Klincz na szczycie

W trakcie dwudniowej sesji padło wiele argumentów za tym, że referendum jest konieczne, a wójt Eunikę Niemc należy odwołać. Gdyby wsłuchać się we wszystkie zarzuty radnych dokładnie, rysuje się opis zarządcy niekompetentnego. Wyciągnięto listy z podpisem dziesięciu sołtysów ponaglające do wykonania szkoleń, przytoczono zadziwiająco dużą rotację w Urzędzie Gminy (łącznie ok. 60 zwolnień lub odejść w trakcie pół roku), kontrowersje wokół planowanej szkoły przy ul. Dorsza w Pogórzu i wyboru wykonawcy, ale także istotna kwestia utraty dofinansowania rządowego w wysokości prawie 4 milionów złotych na budowę dróg w Mostach i Kosakowie.

To tylko niektóre problemy. Kosakowo ma ich więcej, a radni zaznaczali, że Eunika Niemc wygrała wybory z rozwiązaniami na sztandarze. Taką rzeczą miały być zdaniem przewodniczącego Sławomira Konarskiego audyty, do których realizacji w końcu nie doszło. Wójt wskazywała, że niektóre już zostały wykonane - audyt IT - a inne dopiero będą. Zdaniem wnioskodawców o odwołanie audyt i rozwiązanie kwestii finansowych gminy jest sprawą kluczową.

Współpraca obu obozów - Euniki Niemc oraz zwolenników referendum, którzy mają większość w radzie - wydaje się niemożliwa, a zaufanie bezpowrotnie utracone. Wójt zwraca uwagę na to, że radni mijają się z prawdą i blokują kluczowe uchwały, które faktycznie mogą pomóc mieszkańcom. Mowa o wspomnianej szkole czy też pomocy pogorzelcom z Dębogórza poprzez zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Kilkakrotnie podczas sesji padło słowo "klincz". Rozwiązaniem sytuacji miałoby być właśnie referendum.

- Zdecydowaliśmy, aby skorzystać z demokratycznej opcji referendum, które będzie też wyjściem z klinczu, w którym teraz jesteśmy. Oddajmy głos mieszkańcom - podkreślał Piotr Gryszkiewicz.

Razem z tym referendum - pod warunkiem osiągnięcia wystarczającej frekwencji - mieszkańcy mogą opowiedzieć się albo za wójt Euniką Niemc albo za radą miasta. Jeśli wójt nie zostanie odwołana, rada się rozwiąże. Tym samym radni stawiają wszystko na jedną kartę.

Wójt zabrała głos. Na 2,5 godziny

Eunika Niemc pierwszego dnia korzystała ze swojego prawa do nieograniczonej wypowiedzi i odpowiadała na wszystkie stawiane w uchwale zarzuty, a także te kierowane w jej stronę przez radnych obecnych na sesji. Jedna z jej wypowiedzi trwała - z przerwami, ale jednak - dwie i pół godziny. Wymieniała przez dłuższy czas to, co udało jej się zrobić w gminie i argumentowała, że wypowiedź trwa tak długo, ponieważ tak wiele sukcesów ma na koncie. Radni z kolei twierdzili, że część z tych zasług to tak naprawdę procesy rozpoczęte przez poprzednika.

Cytowany wyżej Gryszkiewicz, przewodniczący rady Sławomir Konarski oraz Michał Gotowała stali się na początku wypowiedzi wójt centrum całego sporu. To od nich - zdaniem wójt - miały rozpocząć się "kryzys i destrukcja". Eunika Niemc nie bała się używać także mocniejszych słów, nazywając trzech radnych "oszustami" oraz "zdrajcami". Ci z kolei z uśmiechem przemianowali się na "trzech muszkieterów".

- Najpierw państwo doprowadzają do kryzysu, destrukcji, a teraz posługując się referendum próbują rozwiązać problem. W zasadzie tylko udajecie, że chcecie go rozwiązać. Jest łatwiejsze rozwiązanie. Rzeczywista chęć - zwłaszcza trójki radnych - do współpracy - mówiła wójt Eunika Niemc. - Pan Konarski, Gryszkiewicz i Gotowała szli do wyboru pod szyldem KWW Euniki Niemc. Panowie podpisali się pod programem, który był tworzony wspólnie. Wyborcy opowiedzieli się za tego rodzaju koncepcją rozwoju gminy. Natomiast państwo oszukali tych wyborców. Zdobyli mandat i krótko po tym odeszliście z komitetu. To nie jest zabawa w demokrację.

Jeszcze w wyborach "trzech muszkieterów" startowało u boku Euniki Niemc. Po dojściu do władzy doszło do zmian, a sami zainteresowani twierdzą, że to wójt odwróciła się od swojego programu i "mydliła im oczy". Konflikt tkwi głęboko i często dotyka życia osobistego zwaśnionych stron. Wójt kilkakrotnie poruszyła temat syna przewodniczącego rady, co było ewidentną próbą podgrzania atmosfery.

Mieszkańcy podzieleni, ale zgodni

Jak na całą sytuację zareagowali mieszkańcy? Przypomnijmy, że część z nich czekała łącznie po 8-9 godzin na to, aby dojść do głosu. Podczas przerw w rozmowach z "Dziennikiem Bałtyckim" wyjawiali swoje motywacje do tego, aby zjawić się tego dnia w Urzędzie Gminy. Zdania były bardzo różne.

- Bardzo dużo emocji i złej energii ze strony pani wójt. Nie spodziewałam się, że w ogóle będę świadkiem takiej sytuacji. Powinna zostać odwołana, gdyż nie szanuje ludzi, nie jest kompetentną osobą na stanowisku - mówiła reporterowi "DB" jedna z mieszkanek gminy, która chciała pozostać anonimowa. - To jest pokłosie tego, co się wydarzyło. No niestety dużo ludzi z urzędu odeszło, nie szanowała ludzi i nie szanuje mieszkańców.

Co do tego zgadzali się także przeciwnicy referendum. Brak szacunku wybrzmiewał z obu stron, niezależnie kogo tego dnia byśmy nie zapytali w Urzędzie Gminy. Jedni wskazywaliby oczywiście swoich przeciwników, a inni wszystkich obecnych przy stole.

- To kompletny brak szacunku dla mieszkańców, którzy tutaj przyszli - mówił "Dziennikowi Bałtyckiemu" mieszkaniec, pan Grzegorz. - Sam pomysł referendum jest błędem. Gdyby to była oddolna inicjatywa mieszkańców i wyborców i wtedy byłby rozpatrywany wniosek o odwołanie rady i wójta, ponieważ nie potrafią się dogadać, miałoby to sens. W tej formie to będzie ze stratą dla gminy. To szamotanina polityczna wynikająca moim zdaniem z braku doświadczenia samorządowego.

Kiedy będzie referendum?

Referendum przejdzie jeszcze długą drogę od rady do urn. To wyjątkowa kwestia, ponieważ takie rozwiązanie - referendum drogą uchwały rady gminy - zdarza się rzadko i jest ryzykowne. Spełniona musi być jedna z przesłanek takich jak nieudzielenie absolutorium wójtowi. Uchwała teraz musi trafić do komisarza wyborczego, który sprawdzi jej zgodność z prawem.

Jeśli komisarz zatwierdzi uchwałę, wówczas wydaje postanowienie o zarządzeniu referendum. Ustalony zostaje termin - niedziela, nie wcześniej niż 30 i nie później niż 50 dni od ogłoszenia postanowienia.

Wiele wskazuje na to, że do referendum może dojść jeszcze w połowie listopada. Zanim tak się stanie będzie jeszcze czas na kampanię referendalną, chociaż niektórzy obecni na sesji byli zdania, że rozpoczęła się ona właśnie 2 października na tamtej sali.

Wybrane dla Ciebie
iOS 26 ukrył tryby aparatu. Jeden gest i masz je z powrotem
iOS 26 ukrył tryby aparatu. Jeden gest i masz je z powrotem
Gliwice: Zatrzymany na A1 obywatel Ukrainy wydalony z Polski
Gliwice: Zatrzymany na A1 obywatel Ukrainy wydalony z Polski
Czchów: Zarzuty dla mężczyzny trzymającego na posesji lwy i tygrysa
Czchów: Zarzuty dla mężczyzny trzymającego na posesji lwy i tygrysa
Włocław: Mieszkańcy ruszyli na groby. Na tych ulicach utkwisz w korku
Włocław: Mieszkańcy ruszyli na groby. Na tych ulicach utkwisz w korku
Małkinia Górna: Pies pogryzł dziecko. Jakie są ustalenia śledczych?
Małkinia Górna: Pies pogryzł dziecko. Jakie są ustalenia śledczych?
Górsk: Zastawiony parking przy cmentarzu uniemożliwia kursowanie autobusów
Górsk: Zastawiony parking przy cmentarzu uniemożliwia kursowanie autobusów
Policjanci ostrzegają przed zbieraniem cukierków od nieznajomych
Policjanci ostrzegają przed zbieraniem cukierków od nieznajomych
Opolskie: Ujawniono ognisko BTV. Ograniczenia są też śląskim powiecie
Opolskie: Ujawniono ognisko BTV. Ograniczenia są też śląskim powiecie
Dolsk: Alarm w gminie. Woda w kranach nie nadaje się do spożycia
Dolsk: Alarm w gminie. Woda w kranach nie nadaje się do spożycia
Gdańsk kandydatem do organizacji finału Ligi Konferencji. Kiedy mecz o trofeum może odbyć się na Pomorzu?
Gdańsk kandydatem do organizacji finału Ligi Konferencji. Kiedy mecz o trofeum może odbyć się na Pomorzu?
Pasta z twarogu i jajek + film
Pasta z twarogu i jajek + film
Ceny pszenicy — rynek stoi w miejscu, prognozy niepokoją
Ceny pszenicy — rynek stoi w miejscu, prognozy niepokoją