Czchów: Zarzuty dla mężczyzny trzymającego na posesji lwy i tygrysa
Policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą brzeskiej komendy wspólnie z Prokuraturą Rejonową w Brzesku w trakcie prowadzonego od lutego br. postępowania sprawdzali, czy mieszkaniec Czchowa posiada i przetrzymuje legalnie zwierzęta egzotyczne, czy są one przetrzymywane we właściwych warunkach oraz czy dokumentacja przedstawiona przez właściciela jest zgodna ze stanem faktycznym.
Kurier przyniósł jedzenie. Zobaczył paczkę, nie mógł się powstrzymać
- W trakcie czynności funkcjonariusze zebrali obszerny materiał dowodowy, z którego wynika, że mieszkaniec Czchowa posiadał i przetrzymywał zwierzęta w ramach fikcyjnie prowadzonej działalności cyrkowej. Dodatkowo w przypadku jednego ze zwierząt właściciel podstępnie wprowadził w błąd funkcjonariuszy publicznych co do rzeczywistej daty jego faktycznego nabycia - relacjonuje Ewelina Buda, rzeczniczka policji w Brzesku.
Policjanci oraz biegły sądowy z zakresu zwierząt egzotycznych przeprowadzili przeszukanie i oględziny na posesji w Czchowie. - Wyszło na jaw, że zwierzęta przetrzymywane przez mieszkańca Czchowa takie jak lwy afrykańskie, tygrys bengalski, kapucynka czubata, surykatka, bydło oraz kucyki przetrzymywane są w niewłaściwych warunkach bytowania - dodaje rzeczniczka.
30 października mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. nielegalnego posiadania i przetrzymywania zwierząt, znęcania się nad zwierzętami, przedkładania funkcjonariuszom publicznym dokumentacji z fikcyjną datą nabycia jednego ze zwierząt. Za niezgodne z prawem przetrzymywanie zwierząt grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna nie zgadza się ze stanowiskiem śledczych. - Oczywiście nie przyznaję się do tych zarzutów, ale czekamy na uzasadnienie - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Na obecnym etapie właściciel egzotycznych zwierząt nie chce szerzej rozmawiać.