Jacek Korzeniowski, kibic pasjonat, który zbudował makietę stadionu Wisły Kraków

To wyjątkowy projekt. Jacek Korzeniowski, kibic Wisły Kraków zbudował makietę stadionu "Białej Gwiazdy". W wyjątkowy sposób odtworzył obiekt, na którym rozgrywają swoje mecze wiślacy. Porozmawialiśmy z nim o tym oraz o planach budowy makiet historycznych stadionów Wisły.
Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | ANDRZEJ BANAŚ
Bartosz Karcz
[1/4] Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | ANDRZEJ BANAS

Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Skoro zrobił pan makietę stadionu Wisły Kraków, to domyślam się, że jest pan jej kibicem. Jak długo?

- Od dzieciństwa. Tak, jak to zwykle bywa, na pierwszy mecz zabrał mnie tata. Pamiętam, że był to mecz z Górnikiem Zabrze, który zakończył się remisem 3:3. To był bardzo emocjonujący mecz, w którym Wisła prowadziła 2:0, później 3:2, ale ostatecznie skończyło się remisem po golu w samej końcówce. W pamięci z tamtych lat utkwiły mi też stare jupitery, jakie stały na stadionie Wisły. Na młodym chłopaku mecze, który kończyły się przy sztucznym oświetleniu były w tamtym czasie dużą atrakcją.

- Wiemy już zatem skąd się wzięła miłość do Wisły, a proszę powiedzieć skąd pomysł zrobienia makiety stadionu? Modelarstwo to też jakaś pana pasja?

- Nie jestem ekspertem, ani jakimś znawcą tej dziedziny. Stadion Wisły jest pierwszym projektem, który zrealizowałem. Sam pomysł miałem w głowie od dawna, od wielu, wielu lat. Pewnie od dwudziestu. Nie miałem jednak pojęcia, jak się za to zabrać, bo wtedy trudniej było o materiały. Jeśli natomiast pyta pan o taką praprzyczynę tego pomysłu, to mogę powiedzieć, że inspiracją dla mnie były krakowskie szopki. Oglądając je na wystawie, pomyślałem, że skoro można robić tak cudowne konstrukcje, to czemu nie przenieść je na płaszczyznę sportową i nie przygotować makiety stadionu. A później ta idea dojrzewała we mnie przez lata i w końcu udało się ją zrealizować. Chciałem stworzyć coś, czego żaden inny klub nie ma w takiej formie, przynajmniej z tego, co ja się orientuję.

- Od pomysłu do realizacji jest długa droga. Może pan powiedzieć, jak długo trwała realizacja tego projektu?

- Ciężko dokładnie oszacować, bo nie budowałem makiety z zegarkiem w ręku, ale od momentu rozpoczęcia budowy, do jej zakończenia, trwało to około 1,5 roku. Miałem w tym czasie również trzymiesięczną przerwę, gdy fizycznie nie wykonywałem prac, ale oczywiście w tym okresie trwała praca koncepcyjna nad tym, jakie rozwiązania zastosować.

- Skąd pan brał elementy do budowy makiety?

- Kupowałem w zwykłych supermarketach budowlanych, sklepach plastycznych, modelarskich. Część elementów zamawiałem też przez internet. Trzeba było poszukać w różnych sklepach czy w internecie elementów, które mogłem później wykorzystywać do budowy. Wszystko odbywało się trochę metodą prób i błędów.

- Jakie tworzywo dominuje w pańskim modelu?

- Korzystałem głównie z profili aluminiowych i drewnianych. Mam tutaj na myśli przede wszystkim całą konstrukcję, na której trzyma się makieta. Trybuny, czyli te elementy, na których później montowałem siedziska, to nic innego, jak podkłady pod panele. Wykorzystałem je, bo po pierwsze miały bardzo dobrą grubość, a po drugie jest to bardzo lekki element. Łatwo też było na nim pracować, bo dobrze się przycina, skleja.

- Na pańskiej makiecie jest tyle samo krzesełek, co na stadionie przy ul. Reymonta. Proszę opowiedzieć, jak pan te krzesełka tworzył i z czego?

- Żeby wykonać krzesełka, zakupiłem profile w kształcie litery L o wymiarach 20 cm na 3 mm. One były oryginalnie białe, więc do napisu, jaki jest na trybunach, nie musiałem z nimi już wiele robić. Natomiast na kolory czerwony i niebieski lakierowałem je sprayem. Na końcu przycinałem je nożykiem do tapet. Wszystkie wykonane były ręcznie, wszystkie mają 3 mm szerokości. Nie mierzyłem tego dokładnie, ale gdybym miał określić, sama produkcja krzesełek zajęła mi około miesiąca. Początkowo miałem nawet pomysł, żeby zlecić wykonanie ich na wtryskarce. Znalazłem nawet jednego pana, który wstępnie podjął się wykonania krzesełek. Nastąpiła wycena, ale po przemyśleniu podniósł ją znacząco. Wiedziałem, że muszę to po prostu zrobić sam.

- Całą makietę zrobił pan sam czy ktoś panu pomagał?

- Generalnie sam. Oczywiście czasami pomagała mi żona, jak trzeba było coś przytrzymać do przycięcia czy przenieść.

- Pańska makieta ma swoje oświetlenie, podobne jak na stadionie. Jak pan to rozwiązał?

- Makieta ma takie jupitery, jak na stadionie. Jest też oświetlenie trybun. Zamontowałem paski ledowe, a wszystko jest zakończone wtyczką. Wystarczy podłączyć do gniazdka i działa.

- Jaka jest skala pana makiety?

- W przybliżeniu 1:125.

- Ostatnio pańska makieta była wystawiona na meczu Wisły z ŁKS-em Łodź. Jaka będzie jej przyszłość?

- Założenie jest takie, żeby makietę mogło oglądać, jak najwięcej osób. Moim marzeniem jest, żeby makieta trafiła do muzeum Wisły, gdy ono wreszcie powstanie. Pierwsze rozmowy z klubem na ten temat się odbyły, ale to melodia przyszłości. Pragnę podkreślić, że ja jestem gotów przekazać makietę Wiśle.

- Słyszałem od Krzysztofa Gawła, sponsora Wisły i twórcy prywatnego muzeum Wisły R48, że to nie będzie ostatnia makieta, jaką pan przygotuje. Może pan uchylić rąbka tajemnicy?

- To prawda, obecnie pracuję nad makietą przedwojennego stadionu Wisły. Jestem już w trakcie realizacji tego projektu. Teoretycznie jest to nieco łatwiejsze niż w przypadku obecnego stadionu.

- Łatwiejsze, bo nie musi pan przycinać tylu krzesełek?

- Tak, m.in. o to chodzi. Choć druga strona medalu jest taka, że wszystko się robi w tym przypadku na podstawie dosłownie kilku zdjęć. Więcej jest też elementów okrągłych do przygotowania.

- Przedwojenny stadion Wisły zniszczyła burza i później wyglądał on nieco inaczej. Którą wersję pan przygotowuje? Jeszcze tę z charakterystycznymi wieżyczkami czy późniejszą?

- Robię wersję z wieżyczkami. To właśnie w ich przypadku mówiłem o tych okrągłych elementach. Prace trwają. Mam nadzieję, że do dwóch miesięcy makieta będzie gotowa.

- Czyli później do odtworzenia pozostanie panu stadion, który otwarty został w latach 50. XX wieku i służył Wiśle przez kolejne kilkadziesiąt lat...

- Jest taka opcja, że ten stadion też odtworzę. Dla mnie to jest też bardzo przyjemna zabawa, a jeśli mogę przy okazji w taki specyficzny sposób udokumentować historię stadionów Wisły, to dla mnie jest duża satysfakcja.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Wybrane dla Ciebie

Wołów: Zrobił z mieszkania arsenał. Miał też litry wódki i tysiące papierosów bez akcyzy
Wołów: Zrobił z mieszkania arsenał. Miał też litry wódki i tysiące papierosów bez akcyzy
Jastrzębie-Zdrój: Strzelanina. Recydywista z łomem rzucił się na policjantów. Padły strzały, ranny napastnik trafił do szpitala
Jastrzębie-Zdrój: Strzelanina. Recydywista z łomem rzucił się na policjantów. Padły strzały, ranny napastnik trafił do szpitala
Opatowo: Budowa obwodnicy. Ruch tymczasowy po nowej jezdni drogi krajowej numer 9 i łącznicy węzła
Opatowo: Budowa obwodnicy. Ruch tymczasowy po nowej jezdni drogi krajowej numer 9 i łącznicy węzła
Gorzów Wielkopolski: Kamperowisko, a nie grillowisko?!? Radne zaskoczone odpowiedzią w sprawie placu nad Wartą
Gorzów Wielkopolski: Kamperowisko, a nie grillowisko?!? Radne zaskoczone odpowiedzią w sprawie placu nad Wartą
Lubuskie: Coraz częściej biorą zwolnienie lekarskie na kaca. Skutki ponoszą pracodawcy, współpracownicy i sami zainteresowani
Lubuskie: Coraz częściej biorą zwolnienie lekarskie na kaca. Skutki ponoszą pracodawcy, współpracownicy i sami zainteresowani
Świnica: Zachód słońca. Spektakl nad Kasprowym Wierchem i Giewontem
Świnica: Zachód słońca. Spektakl nad Kasprowym Wierchem i Giewontem
Nazywano ją pierwszą polską skandalistką i seksbombą. Taka była Kalina Jędrusik
Nazywano ją pierwszą polską skandalistką i seksbombą. Taka była Kalina Jędrusik
Bydgoszcz: "Klasyki Nocą" 6 sierpnia 2025
Bydgoszcz: "Klasyki Nocą" 6 sierpnia 2025
Wypadek na śląskim odcinku autostrady A1. Kierujący BMW uderzył w bariery. Są utrudnienia w ruchu
Wypadek na śląskim odcinku autostrady A1. Kierujący BMW uderzył w bariery. Są utrudnienia w ruchu
Gorzyce: Sparing. Stal Gorzyce wygrały z OKS-em Opatów
Gorzyce: Sparing. Stal Gorzyce wygrały z OKS-em Opatów
Nowym Sącz: Powstaje apartamentowiec przy ul. Gucwy. To nowoczesny budynek z garażem podziemnym. Prace są już zaawansowane
Nowym Sącz: Powstaje apartamentowiec przy ul. Gucwy. To nowoczesny budynek z garażem podziemnym. Prace są już zaawansowane
Stalowa Wola: Dużo wypożyczeń rowerów miejskich. Zobacz statystyki
Stalowa Wola: Dużo wypożyczeń rowerów miejskich. Zobacz statystyki