Jastrzębie-Zdrój: 55-latek ukradł auto, pieniądze i kluczyki do 48 samochodów. Łupami nie cieszył się długo
Ukradł auto z komisu i kluczyki do 48 innych samochodów. Łupem cieszył się niedługo. Długo może za to posiedzieć w więzieniu...
Popełnił przestępstwo i przyjdzie mu za nie odpowiadać przed sądem. Policjanci z Jastrzębia-Zdroju zatrzymali 55-letniego mężczyznę, który najpierw włamał się, a później dokonał kradzieży w jednym ze znajdujących się na terenie miasta komisów samochodowych. Złodziej podczas kradzieży nieźle się obłowił.
- Zabrał kasetkę z pieniędzmi w kwocie 3500 złotych, 48 sztuk kluczyków samochodowych, a następnie odjechał zaparkowanym tam samochodem marki ford o wartości ponad 30 tysięcy złotych - relacjonuje asp. szt. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju.
I o ile podczas dokonywania kradzieży, wszystko najprawdopodobniej poszło zgodnie z planem 55-latka, o tyle później górą okazali się być policjanci.
Tym bardzo krótko zajęło ustalenie, gdzie znajduje się skradzione przez złodzieja auto. - Już następnego dnia kryminalni namierzyli skradziony pojazd - mówi asp. szt. Halina Semik.
Złodziejowi nie pomogło nawet to, że zamontował w aucie inne tablice rejestracyjne - które też zresztą ukradł. Po namierzeniu auta, mundurowi dotarli do mężczyzny, który je ukradł.
- W trakcie obserwacji skradzionego pojazdu jastrzębscy kryminalni i wywiadowcy zauważyli, że mężczyzna podejrzewany o kradzież wchodzi do tego pojazdu - wskazuje oficer prasowa jastrzębskiej policji.
W ten sposób stróże prawa nie tylko odzyskali skradzione auto, ale też wspomniane 48 kluczyków samochodowych, a nawet tablice rejestracyjne, które 55-latek też ukradł.
Złodzieja objęto policyjnym dozorem. Za włamanie i kradzież może spędzić za kratkami 10 lat
Decyzją sądu, mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Został mu również przedstawiony zarzut kradzieży z włamaniem. Lista "grzeszków" złodzieja jest jednak o wiele dłuższa.
- "Złodziejaszek" pozwolił sobie także na jazdę skradzionym samochodem, mimo że nie był zarejestrowany, nie posiadał badań technicznych oraz obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu - wylicza asp. szt. Halina Semik i dodaje, że mężczyzna nie powinien był siadać za kierownicą jakiegokolwiek samochodu z uwagi na obowiązujący go sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Niedługo sąd ponownie pochyli się nad kolejną już sprawą 55-latka. Może mu on wymierzyć karę długiej odsiadki. - Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności - słyszymy w KMP w Jastrzębiu-Zdroju.