Jastrzębie-Zdrój: Dwójka dzieci zderzyła się jadąc na hulajnogach
Groźne zdarzenie w Jastrzębiu. 9- i 10-latek zderzyli się ze sobą jadąc na hulajnogach
Groźny - lecz na szczęście tylko z pozoru, bo koniec końców skończyło się na strachu - był wypadek, do którego doszło w Jastrzębiu-Zdroju. W tamtejszym sołectwie Bzie miało miejsce zderzenie dwójki dzieci jadących na hulajnogach.
W wypadku uczestniczyli 9- i 10-latek. Z ustaleń policjantów wynika, że winny zdarzeniu jest młodszy z chłopców.
- 9-latek jadący hulajnogą po jezdni uderzył w tył hulajnogi, którą kierował 10-latek, doprowadzając do jego wywrócenia - mówi asp. szt. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Szczęśliwie jednak, pomimo wywrotki, nikt w zdarzeniu nie doznał jakichkolwiek obrażeń. - W tym przypadku, nikt nie doznał obrażeń ciała - przekazuje asp. szt. Halina Semik.
Chłopcy jechali jezdnią, choć nie mogli tego robić. Dodatkowo 9-latek nie miał uprawnień, żeby jechać hulajnogą
Mundurowi dopatrzyli się natomiast nieprawidłowości związanych z prowadzeniem hulajnóg przez uczestników wypadku. Przede wszystkim dopuścił się ich 9-latek. - 9-latek poruszał się hulajnogą bez wymaganych uprawnień - wskazuje oficer prasowa jastrzębskiej policji.
Dodatkowo, zarówno on, jak i drugi z chłopców - 10-latek - złamali inne przepisy dotyczące poruszania się na hulajnogach.
- Chłopcy poruszali się także po jezdni, gdzie przepisy tego zabraniają - tłumaczy asp. szt. Halina Semik, dodając, iż wynika to z faktu, że maksymalna obowiązująca prędkość w tym miejscu wynosiła 50 km/h, a hulajnogą można jechać po drodze tylko w miejscu, gdzie maksymalnie jechać można 30 km/h.