Kolejne głosy poparcia dla nowej linii kolejowej przez Żuławy

Kwestia budowy linii kolejowej z Gdańska do Elbląga przez Nowy Dwór Gdański była omawiana niedawno w Nowym Stawie, w czasie prezentacji kompleksowego programu zrównoważonego rozwoju Żuław i Powiśla. Dodajmy, tzw. program "Żuławia" ma być realizowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wspierany przez Ministerstwo Obrony Narodowej, bo część zadań ma mieć tu znaczenie militarne.

- Do niedawna mówiło się o Żuławach jedynie w kontekście powodzi lub ochrony przeciwpowodziowej. Ale rozwój regionu musi iść dalej. Mówimy o nowoczesnym rolnictwie, bioenergetyce, ale też edukacji. Nie chcemy, żeby młodzi ludzie stąd wyjeżdżali - wprost przeciwnie. A do tego potrzebne są nowe projekty transportowe. Chodzi nie tylko o drogi kołowe, ale też kolejowe. Mówimy już wyraźnie, o Żuławskiej Kolei Metropolitalnej - łączącej Gdańsk, Nowy Dwór Gdański i Elbląg - tłumaczył Robert Turlej z Urzędu Marszałkowskiego województwa warmińsko-mazurskiego w Olsztynie.

- Staramy się zrealizować plan linii kolejowej przez Żuławy. Potrzebujemy wspólnego działania, samorządowców, mieszkańców, parlamentarzystów. Chodzi m.in. o dostępność do portów w Gdańsku i Elblągu. To projekt kompatybilny ze wszystkimi innymi, prorozwojowymi projektami regionu - mówił w Nowym Stawie pomorski poseł PSL, Marek Biernacki.

Wcześniej o znaczeniu takiej linii dla rozwoju regionu mówili samorządowcy z powiatów elbląskiego, ale też nowodworskiego, który jako jedyny na Pomorzu nie ma obecnie czynnych połączeń kolejowych. O tym, że nowa linia stanowiłaby impuls prorozwojowy dla regionu. Mówił o tym też elbląski senator KO, Jerzy Wcisła.

- Mamy w tej chwili pięć tysięcy podpisów - mówi Paweł Wojciechowski, inicjator petycji mającej na celu zasugerować rządowi budowę linii kolejowej z Gdańska, przez Nowy Dwór Gdański do Elbląga.

Wojciechowski, działacz społeczny z Wyspy Sobieszewskiej podkreśla, że nowa, transportowa nić byłaby gamechangerem dla rozwoju wykluczonego obecnie pod względem transportu kolejowego, regionu Pomorza. Podobne działanie realizuje też Ruch Obywatelski Nowy Elbląg, który złożył niedawno obywatelską inicjatywę uchwałodawczą w sprawie inwestycji kolejowych w mieście. Nosi ona nazwę "Kolej na Żuławy".

- Jasne jest, że zbierając podpisy nie sprawimy, że ta inwestycja powstanie. Potrzebne jest szerokie poparcie dla tego projektu, ponadpartyjne, zwłaszcza że fundusze na taką inwestycję są bardzo realne - tłumaczy Paweł Wojciechowski, zapowiadając spotkania z pomorskimi, w tym gdańskimi samorządowcami oraz parlamentarzystami. Musimy być przygotowani do realizacji tego projektu analitycznie. Takie prace powinny rozpocząć się jak najszybciej - mówi Wojciechowski.

Zaznaczmy, nowa linia kolejowa przez Pomorze i część Warmii ma liczyć około 60 km. Połączyć ma Gdańsk z Nowym Dworem Gdańskim i Elblągiem. Według wstępnych, hipotetycznych założeń przedstawionych przez Pawła Wojciechowskiego, linia miałaby mieć swój początek w okolicach obecnej stacji towarowej Gdańsk Olszynka. Następnie przebiegać miałaby przez część Wyspy Sobieszewskiej (z wykorzystaniem mostu Wiślinka-Sobieszewo), a następnie prowadzić mniej więcej wzdłuż trasy S7 do Nowego Dworu Gdańskiego (przez Kiezmark). Stąd linia miałaby dalej prowadzić do Elbląga.

Trzeba jednak podkreślić, że budowlane inwestycje na podmokłych Żuławach stanowią wyzwanie inżynieryjne. Przykładem jest budowa żuławskiego odcinka S7, zakończonego w roku 2018. Zbudowano dwa duże mosty (nad Wisłą i Nogatem), szereg innych przepraw nad mniejszymi rzekami i kanałami. Teren budowy musiał być specjalnie wzmacniany. Inwestycja kosztowała w tamtym czasie ok. 4 mld zł. Również i budowa linii kolejowej wymagałaby budowy nowych, przepraw dla pociągów nad Wisłą, Nogatem i wieloma innymi mniejszymi kanałami.

Zaznaczmy, dziś pociągi regionalne z Elbląga do Gdańska kursują przez Tczew i Malbork. Podróż zajmuje średnio godzinę i 20 minut. Nową linią czas podróży skróciłby się do 20 - 40 minut. Połączenie Trójmiasta z Warmią komunikowałaby też Pomorze z Olsztynem, Białymstokiem. Linia miałaby też mieć znaczenie gospodarcze - zwiększać przepustowość wywozu towarów z portu w Gdańsku i Elblągu. Może być też inwestycją o znaczeniu militarnym w regionie.

- Taka nowoczesna trasa odciążyłaby obecną linię kolejową nr 9 Gdańsk - Tczew- Malbork - Elbląg, bardzo zatłoczoną. Przyspieszyłaby przejazd między Gdańskiem a Elblągiem, stanowiłaby alternatywę dla komunikacji trasą kołową S7 - mówił dr hab. Tadeusz Bocheński z Uniwersytetu Szczecińskiego, ekspert transportu zbiorowego.

Plan budowy żuławskiego odcinka kolei został wpisany do krajowych dokumentów strategicznych rozwoju tego środka transportu, do roku 2040. Jest także rozpatrywany wariant, w którym inwestycja zostałaby zrealizowana w ramach rozbudowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Do tego dochodzi możliwe dofinansowanie w ramach projektu "Żuławia".

- Ten program o rodowodzie militarnym, będzie wykorzystywany gospodarczo - mówił poseł Marek Biernacki.

- Adaptacja nowoczesnych rozwiązań transportowych, które są standardem na zapleczu wiodących portów europejskich, bezpieczeństwo i rozwój to postulaty które nam przyświecają w związku z projektem budowy tej linii. Cieszy nas, że w narracji coraz częściej przechodzimy z pytania "czy" do stwierdzenia "kiedy". To daje wiarę, że oddolne działania społeczne naprawdę przynoszą efekt - podkreślał Paweł Wojciechowski .