Kozienice: Pił w lesie, żeby żona nie widziała. Potem wsiadł do auta
Policjanci z mazowieckiej grupy SPEED zatrzymali 47-letniego kierowcę, który miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie i kierował samochodem, do czego nie miał uprawnień. Tłumaczenie nieodpowiedzialnego kierowcy zaskoczyło funkcjonariuszy. Mężczyzna przyznał, że pił w lesie, ukrywając swój nałóg przed żoną.
Źródło zdjęć: © Policja
Antoni Sokołowski
Pijany kierowca zatrzymany w powiecie kozienickim
Jak informuje komisarz Ilona Tarczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach, w poniedziałek 11 sierpnia, w miejscowości Kolonia Rozniszew, funkcjonariusze mazowieckiej grupy SPEED, która działa na terenie powiatu kozienickiego, zatrzymali do kontroli kierowcę Audi. Choć początkowo wyglądało to na rutynową interwencję, szybko okazało się, że mają do czynienia z nietrzeźwym kierowcą.
Za kierownicą siedział 47-latek, od którego czuć było silną woń alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Ale to nie wszystkie jego przewinienia. Mężczyzna od 2013 roku nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Jak tłumaczył policjantom, "pił w lesie, żeby żona nie widziała". W ten sposób, zamiast problemu uniknąć, stworzył znacznie większy. Pojazd trafił w ręce osoby wskazanej, a 47-latek w ręce wymiaru sprawiedliwości- dodaje komisarz Ilona Tarczyńska.
Teraz mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat oraz świadczenie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.