Kraków: Uczeń podłożył ogień w szkole podstawowej. Konieczna była ewakuacja 450 osób
Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Smoleńsk w Krakowie. 10-letni chłopiec, uczeń IV klasy podłożył ogień w korytarzu budynku. Z uwagi na duże zadymienie konieczna była ewakuacja 450 osób przebywających w szkole. Pożar został na szczęście szybko ugaszony przez jednego z nauczycieli. O zdarzeniu, które mogło mieć dramatyczne konsekwencje poinformowało w piątek (10 października) Radio Kraków.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jacek Drożdż
(JOL)
Do incydentu, który mógł być próbą podpalenia szkolnego budynku doszło w czwartek (9 października) około południa.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że uczeń czwartej klasy wyszedł z sali w czasie lekcji, pod pretekstem skorzystania z toalety. Zaraz potem chłopiec podpalił butelkę z łatwopalną cieczą, którą położył pod stołem do ping-ponga w pobliżu sali gimnastycznej. Uruchomił się alarm przeciwpożarowy. Ogień został ugaszony przez jednego z nauczycieli. Na szczęście nikomu nic się nie stało - podało Radio Kraków.
Szkoła zawiadomiła o zdarzeniu policję. Zabezpieczono materiał dowodowy, który zostanie przekazany do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, gdzie zapadnie decyzja o dalszych krokach wobec 10-latka.
Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, chłopiec miał sprawiać problemy wychowawcze już wcześniej. Rodzice, z którymi rozmawiali dziennikarze Wyborczej relacjonowali, że ich dzieci są zastraszone i boją się chodzić do szkoły, bo to nie pierwszy wybryk 10-latka. Opowiadali, że pochodzący z Ukrainy czwartoklasista miał kiedyś grozić młodszej dziewczynce, kiedy chciała poskarżyć się na jego zachowanie nauczycielce.