Krosno Odrzańskie: Zuchwała kradzież. Z Parku Tysiąclecia zniknęły leżaki
W Krośnie Odrzańskim od początku wakacji organizowany jest Parkiet Kultury - cykl wydarzeń kulturalnych w Parku Tysiąclecia. Po jednym z nich - Festiwalu Polskich Win Musujących - z parku zniknęło 21 leżaków.
Festiwal Polskich Win Musujących w Krośnie Odrzańskim
Na początku lipca w Parku Tysiąclecia w Krośnie Odrzańskim zorganizowany został Festiwal Polskich Win Musujących "Muśnięci". Była to czwarta odsłona tego wydarzenia, które z każdą edycją zyskuje na popularności.
Skradziono 21 leżaków
Klimat Festiwalu Polskich Win Musujących w Krośnie Odrzańskim był unikalny. Na terenie parku rozstawiono leżaki. Po imprezie okazało się, że zniknęło 21 jeden z nich. Dziesięć sztuk należało do organizatorów, czyli "Muśniętych", a reszta do Lokalnej Grupy Działania Zielone Światło, wspierającej wydarzenie.
- Jest nam przykro, bo po zakończeniu imprezy okazało się, że zniknęło aż 21 leżaków. To leżaki, na które specjalnie przeznaczyliśmy środki, żeby każdy z uczestników miał gdzie usiąść i wygodnie odpocząć - czytamy w komunikacie LGD Zielone Światło. - Bardzo wierzymy, że to tylko nieporozumienie i że osoby, które zabrały leżaki, zechcą je zwrócić. Jeśli ktoś ma informacje albo sam zabrał leżak „przez pomyłkę” – prosimy o kontakt i oddanie ich do nas.
Zapytaliśmy burmistrza Krosna Odrzańskiego, Grzegorza Garczyńskiego o komentarz w tej sprawie.
- Straż miejska analizuje nagrania z kilku parkowych kamer. Mam nadzieję, że leżaki się odnajdą i wrócą do właścicieli - powiedział.
Co robi straż miejska?
Skontaktowaliśmy się również z Małgorzatą Kucikiewicz, jedną z głównych organizatorek Festiwalu "Muśnięci". - Zostawmy te leżaki. Nie ma co robić z tego szumu. Straż miejska miała się zająć tą sprawą. Jeśli się jeszcze nie znalazły, to się nie znajdą - powiedziała.
Organizatorzy są zawiedzeni postawą straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim. Podczas imprezy mężczyzna pod wpływem alkoholu za wszelką cenę chciał wejść na scenę. Strażnicy miejscy mieli stać obok i nie reagowali. - Chwilę później ten sam mężczyzna oddawał mocz na środku parku. Trzech panów w mundurach stało sobie w wejściu do Klubu Garnizonowego i nic nie robiło - usłyszeliśmy.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz od straży miejskiej w sprawie leżaków i zapytać o ewentualne nagrania, a także o zachowanie strażników podczas imprezy. Dzwoniliśmy na kilka numerów telefonów kilkukrotnie, ale nikt nie odebrał.
Gdy tylko otrzymamy informacje od straży miejskiej, wrócimy do tematu.