Ksiądz Krzysztof Dukielski, proboszcz z Magnuszewa i nominat na biskupa bez tajemnic. Kocha ludzi, wyprawy w góry i rowerowe przejażdżki
Nominowany na biskupa ksiądz Krzysztof Dukielski o swojej posłudze w Magnuszewie
Ksiądz Krzysztof Dukielski ma 47 lat. Urodził się, wychował i studiował w Radomiu, ale przez ostatnie cztery lata mieszka i pracuje jako proboszcz w parafii pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Magnuszewie.
Zobaczcie galerię zdjęć - nominowany na biskupa ksiądz Krzysztof Dukielski bez tajemnic
Jak doszło do nominacji na stanowisko biskupa pomocniczego w Diecezji Radomskiej? Nie pytamy o to wprost, ale z rozmowy o posłudze w parafii wynika jasno jakim jest człowiekiem i duszpasterzem.
O powołaniu na biskupa księdza Krzysztofa Dukielskiego informowaliśmy na bieżąco
Wielka radość z nominacji na biskupa pomocniczego! Biskup Marek Solarczyk i ksiądz Krzysztof Dukielski, biskup nominat
Parafialne początki
Ksiądz Krzysztof Dukielski został mianowany proboszczem parafii w Magnuszewie 1 lipca 2021 roku. To było jego pierwsze probostwo w Polsce. Wcześniej w latach 2009 - 2013, podczas studiów i pobytu we Włoszech, sprawował funkcję administratora parafii we Włoszech w Poggio Cinolfo. Jak wspomina objęcie parafii w Magnuszewie.
- W czerwcu 2021 roku w radomskim Seminarium spotkaliśmy się z biskupem Markiem Solarczykiem. Stwierdził, że nadszedł czas abym przejął opiekę nad wiernymi w parafii. Oczywiście potwierdziłem moją gotowość. W jakiś czas potem spytałem gdzie zostanę skierowany. Usłyszałem - "Magnuszew" - wspomina ksiądz Krzysztof.
Jak dodaje, nie znał tych stron bliżej. Owszem wybierał się tam w czasie licznych przejażdżek rowerowych, przemierzając tereny powiatu kozienickiego. Ale znał tereny położone w północnej części diecezji tylko z perspektywy turysty.
- Kiedy jednak ksiądz biskup mianował mnie proboszczem w Magnuszewie poczułem wielką radość. Przepełniała mnie duma, że mogę stać się opiekunem tamtejszej wspólnoty. Jednocześnie zdawałem sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności związanej ze sprawowaniem takiej opieki, z wagi tej misji - opowiada proboszcz.
Wspólne inicjatywy i budowanie wspólnoty
Pytamy jakie były pierwsze kontakty i relacje z parafianami w Magnuszewie? Jakie były pierwsze działania nowego proboszcza? Chociaż nasza rozmowa była prowadzona telefonicznie, dało się wyczuć, że ksiądz Krzysztof wspomina te chwile z rozrzewnieniem.
- Wyrosłem w parafii świętej Jadwigi w Radomiu, która była dla mnie domem. Takie same relacje chciałem stworzyć w Magnuszewie. Postanowiłem nie przyjmować parafian urzędowo, w kancelarii parafialnej ale na plebanii. Otworzyłem dla nich drzwi, zapraszałem do jadalni, proponowałem kawę, herbatę, ciastko, wtedy rozmawia się bardziej swobodnie, naturalnie, jest szansa się zaprzyjaźnić. I tak się stało. Najpierw ludzie się trochę dziwili. Jak to proboszcz zaprasza do swojego domu, rozmawia? Ale wkrótce zaczęli się uśmiechać, stali się otwarci i odwzajemniają bliskość, jaką teraz się cieszą we wspólnocie - mówi ksiądz Krzysztof.
Wkrótce nowy proboszcz zaprosił mieszkańców na imieniny, na wspólnego grilla. Atmosfera takich spotkań pozwoliła za nawiązanie wielu przyjaźni. Dała mieszkańcom poczucie więzi we wspólnocie parafialnej.
Zobaczcie galerię zdjęć - nominowany na biskupa ksiądz Krzysztof Dukielski bez tajemnic
Ksiądz Krzysztof dodaje, że mieszkańcy Magnuszewa szybko potrafili się zorganizować i powołali Parafialną Radę Duszpasterską. Teraz spotykają się co miesiąc, planując wspólne, wycieczki, pikniki, spływy kajakowe, pielgrzymki, czy wyjazdy w góry.
Ludzie sami zbudowali między sobą piękne relacje. Spotykają się całymi rodzinami, wyjeżdżają razem na ferie, na wakacje. Oczywiście proboszcz stara się być na wszystkich wspólnych przedsięwzięciach.
- Można się razem nie tylko modlić, ale bawić się, być razem. To bardzo ważna więź. Więź, która służy wspólnocie w Chrystusie - podsumowuje ksiądz Krzysztof.
Niezwykle aktywni na Facebooku
Proboszcz wspomina także, że na początku swojej pracy w Magnuszewie poznał niezwykłą parafiankę Joannę Młynarczyk, która świetnie poruszała się w mediach społecznościowych i podjęła się prowadzenia parafialnej strony facebookowej. Robi to niezwykle sprawnie i ich strona internetowa jest niesamowicie bogata i aktualna. Widać na niej jak intensywnie żyje wspólnota parafialna, jakie podejmuje wyzwania. Po prostu tętni życiem.
- Mamy około milion trzysta tysięcy wyświetleń miesięcznie. To jest coś, co pozwala wierzyć, że nasze informacje docierają do wielu osób, że wielu jest zainteresowanych tym co się dzieje w parafii. Facebook to ogromne narzędzie dobra, które przekazuje innym to co dzieje się w parafii - mówi ksiądz Krzysztof.
Sam również jest pasjonatem Internetu ma swoją prywatną stronę facebookową, gdzie głównie udostępnia posty ze strony parafii.
Żal będzie się pożegnać
Na koniec pytamy księdza proboszcza, jak przyjął nominację na biskupa pomocniczego i jak przyjdzie mu się pożegnać z ludźmi, z którymi zaprzyjaźnił się w Magnuszewie.
- Wielka radość łączy się z żalem związanym z perspektywą rozstania się z parafianami. Wiele osób gratulowało mi nominacji, ale często widziałem w ich oczach łzy, że będę musiał ich opuścić, że to się dzieje za szybko, za wcześnie. Widziałem ich wymowne spojrzenia przy udzielaniu komunii podczas niedzielnej mszy świętej. Pocieszam się i ich, że przecież nie wyjeżdżam daleko, tylko do Radomia i na pewno będziemy mogli się nie raz odwiedzać - mówi ksiądz Krzysztof.
Dodaje, że termin sakry biskupiej wyznaczy biskup ordynariusz, ale spodziewa się, że będzie to najprawdopodobniej we wrześniu. Do tego czasu będzie jeszcze sprawował posługę proboszcza w Magnuszewie.
Prywatnie - kocha góry i wyprawy rowerowe
Ksiądz Krzysztof Dukielski jest zapalonym turystą górskim. Kocha wyprawy w Tatry, ale także Alpy. Zdobył wiele szczytów korony gór Europy. Był także na czynnym wulkanie Cotopaxi, jednym z najwyższych na świecie, o wysokości 5897 metrów nad poziomem morza, w Andach, w północnej części Ekwadoru.
- Lubię wyprawy w góry, bo pozwalają się wyciszyć, tam się czuje bliskość natury i bliskość Pana Boga. Można też w spokoju planować swoje kolejne życiowe kroki - mówi ksiądz Krzysztof.
Drugą wielką pasją proboszcza z Magnuszewa jest jazda rowerem. Jeździł na dłuższe i krótsze trasy, choćby parafialne pielgrzymki rowerowe, ale lubi także w wolnej chwili wybrać się na krótkie przejażdżki do lasów w okolicy Magnuszewa.
Ma dwa własne jednoślady; szosówkę i gravela (łączącego cechy roweru szosowego i górskiego) na poważniejsze wyprawy.