Kto powinien usuwać gniazda os i szerszeni? Niepotrzebne wezwania straży pożarnej mogą kosztować ludzkie życie
Osy i szerszenie na Dolnym Śląsku. Strażacy wyjeżdżają kilka razy dziennie
W tym roku, od 1 kwietnia do 29 lipca strażacy na Dolnym Śląsku odnotowali 644 interwencje związane z usuwaniem gniazd owadów, najczęściej os i szerszeni. To ponad 5 interwencji dziennie! W samym Wrocławiu były to 284 zgłoszenia, czyli prawie połowa wszystkich interwencji w województwie dolnośląskim. Strażacy interweniują w naszym mieście średnio ponad 2 razy dziennie.
Gdzie do tej pory było najwięcej zgłoszeń?
- Wrocław - 284,
- Legnica - 46,
- Trzebnica - 30,
- Zgorzelec - 26,
- Ząbkowice Śląskie - 25.
Gdzie było najmniej zgłoszeń?
- Dzierżoniów i Oleśnica - po 2,
- Jelenia Góra i Wałbrzych - po 3,
- Lwówek Śląski - 4.
Różnice biorą się przede wszystkim z gęstości zabudowy, powierzchni obszaru lub większej liczbie nieuzasadnionych zgłoszeń, zwłaszcza w dużych miastach. Czy interwencji tych jest dużo? Można powiedzieć, że to standardowa liczba. Tak przynajmniej wynika ze statystyk z ostatnich 8 lat.
- Otrzymujemy zgłoszenia, ale część z nich jest nieuzasadniona. W takich przypadkach i tak podejmujemy działania, choć moglibyśmy w tym czasie być tam, gdzie nasza pomoc jest naprawdę potrzebna - mówi mł. ogn. Katarzyna Bagniuk z Wydziału Organizacji i Nadzoru Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
O tym, kiedy dzwonić pod numer alarmowy, aby służby usunęły gniazdo owadów, przypomina Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy interweniują tylko w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia, szczególnie w budynkach użyteczności publicznej, takich jak szkoły czy szpitale oraz w przypadku, gdy gniazdo jest blisko osób niepełnosprawnych.
W pozostałych sytuacjach, np. gdy gniazdo znajduje się w domu, bloku, garażu lub altanie, odpowiedzialność za usunięcie gniazda spoczywa na właścicielu lub zarządcy obiektu. Zgodnie z prawem budowlanym, to oni muszą zadbać o bezpieczne użytkowanie budynku. Zdarza się, że strażacy wzywani są do interwencji, które można (a nawet powinno się) zrealizować we własnym zakresie.
- W przypadkach nieuzasadnionych wezwań, strażacy ograniczają się do zabezpieczenia terenu działań, ewakuacji osób z obiektu oraz przekazania terenu działań właścicielowi lub zarządcy, z zaleceniem zapewnienia bezpiecznego użytkowania obiektu - tłumaczy Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
Zamiast niepotrzebnie angażować strażaków, lepiej skorzystać ze specjalistycznej firmy dezynsekcyjnej. Koszt takiej usługi we Wrocławiu zaczyna się od około 200-300 zł. Może być wyższy, jeśli gniazdo jest trudno dostępne lub wymaga użycia specjalistycznego sprzętu.
Na rynku dostępne są także tzw. gaśnice na osy i szerszenie, które pomagają w samodzielnym usuwaniu gniazda, z odległości około 5 metrów. Ich używanie wiąże się jednak z ryzykiem użądlenia, wymaga nieco odwagi, sprytu i dobrego zabezpieczenia ciała. Jeśli nie czujemy się pewnie, skorzystajmy z usług specjalistycznej firmy.