Malbork: Przepompownia ścieków będzie zmodernizowana. Złe powietrze przejdzie do historii, a to ważne, bo obok jest historyczny obiekt
To będzie powód do "dumy dla Malborka"
Umowę na preferencyjną pożyczkę z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności podpisali w Urzędzie Miasta Monika Kasińska, dyrektor rozwoju regionu BGK, oraz Wojciech Zegarek, prezes Przedsiębiorstwa Nogat. Miejska spółka otrzyma 11,5 mln zł, z czego 2,5 mln zł na budowę instalacji fotowoltaicznej na terenie oczyszczalni ścieków w Kałdowie, a 9 mln zł na modernizację przepompowni ścieków "Parkowa". Całkowity koszt przedsięwzięcia wynosi 12,52 mln zł. Różnica to środki własne w wysokości 1,02 mln zł, pochodzące z wypracowanej nadwyżki finansowej Nogatu.
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Najbliższe otoczenie Zełenskiego pod lupą służb
Prezesowi Zegarkowi uśmiech nie schodzi z twarzy, szczególnie gdy mówi o przepompowni przy ulicy Parkowej. Dużo tam już zostało zrobione, ale nadal trzeba zatykać nos, co jest jakimś powodem, żeby się rumienić. Obok jest park linowy, plac zabaw, nieco dalej zamek. Mieszkańcy może się przyzwyczaili, ale chodzą turyści.
Przepompownia "Parkowa" zbiera wszystkie ścieki z terenu miasta Malborka, około 11,5 miliona metrów sześciennych rocznie. To jest jakby dokończenie inwestycji, która miała swój początek dziesięć lat temu i będzie prowadziła do tego, mam nadzieję, że nie będziemy wiedzieć, widzieć ani czuć, że jest tam przepompownia. Zwłaszcza w takim sąsiedztwie - mówi Wojciech Zegarek.
Najważniejszym obiektem na terenie przepompowni ścieków będzie budynek krat, a w nim tzw. krata zgrubna do wyłapywania nieczystości stałych, które właściwie nie powinny się pojawić w sieci sanitarnej. Ale inwencja mieszkańców i gości miasta jest duża... Resztki jedzenia, reklamówki, podpaski, chusteczki higieniczne, prezerwatywy, papierki po cukierkach i wiele, wiele innych.
- Jedynym miejscem, skąd to mogło trafić do oczyszczalni, jest muszla ustępowa, bo ma średnicę dziesięciu centymetrów. Nie mogę pogodzić się z tym, że brakuje świadomości, że nie można tak robić - dodaje prezes Nogatu.
Obecnie wszystkie te rzeczy wraz ze ściekami bytowymi trafiają do przepompowni przy Parkowej, gdzie system czterech pomp pcha to dalej rurą pod Nogatem do oczyszczalni w Kałdowie Wsi. A tam bywa, że - jak mówi prezes - "utrudniają normalne procesy technologiczne". Inwestycja to zmieni. Na terenie przepompowni powstanie automatyczny system działający 24 godziny na dobę. Krata w nowym budynku będzie wybierać stałe elementy z kanalizacji i wrzucać do pojemnika, w którym będą prasowane, a potem transporterem przerzucane do kontenera i tam zbierane. Pracownik w oczyszczalni ścieków będzie miał podgląd dzięki monitoringowi i możliwość zdalnego sterowania, tak jak teraz ma to już miejsce w przepompowni nazywanej przez prezesa "samograjem". A po najnowszej inwestycji będzie, jak twierdzi Wojciech Zegarek, "dumą Malborka". Jednym z elementów modernizacji jest stacja dezodoryzacji.
- Jak jest budynek, pomieszczenie, krata jest schowana pięć metrów w dół, ale trzeba ją wyjąć. Tego złego powietrza jest dużo. Na oczyszczalni nie używamy pewnych słów, więc powiem, że te wszystkie elementy złowonne, o uciążliwym zapachu będą przechodziły przez stację dezodoryzacji po to, żeby nie było negatywnych odczuć mieszkańców, którzy dzisiaj, przykro to stwierdzić, ale mają prawo mieć dyskomfort w pewnych sytuacjach. Mimo że i tak już dużo inwestycji było - podkreśla Wojciech Zegarek.
Na końcu liczy się to, co wpada do rzeki Nogat
To kolejne dużo pieniądze zainwestowane przez spółkę Nogat w infrastrukturę ściekową.
Może nieskromnie powiem, bo nie zawsze trzeba być skromnym, że w ciągu ostatnich 10-12 lat wydaliśmy na oczyszczalnię ścieków 25 milionów złotych, z czego około 16 milionów złotych to były środki dotacyjne, unijne - mówi prezes.
W przypadku takiej infrastruktury remonty i inwestycje nie mają końca.
- Są dwie szkoły. Jedna mówi, a tak byłem edukowany kiedyś, że po 20, 25 eksploatacji oczyszczalni ścieków należałoby zasadniczo budować nową obok. Te 20 lat nie bierze się z sufitu, bo to jest 5-procentowa amortyzacja. Jeżeli dziś coś buduję, to po 25 latach zamortyzowałem to, co wydałem. Więc jeżeli nie wydałem drugie tyle, to znaczy, że właściwie ta oczyszczalnia się dekapitalizuje. Natomiast odnawianie obiektów, modernizowanie to jest czynność, która nigdy się nie skończy. Przy czym trzeba pamiętać, że nasza firma jest firmą komunalną, nie jest nastawiona na zysk, na to, żeby czerpać korzyści. Idzie o to, żeby znaleźć złoty środek między ceną i jakością. Natomiast trzeba pilnować tego, co jest na samym końcu, czyli zrzutu ścieków do Nogatu - wyjaśnia Wojciech Zegarek.
A ów zrzut, czyli oczyszczona ciecz musi spełniać parametry środowiskowe. Chociaż czasami pojawiają się negatywnie opinie mieszkańców, to prezes zapewnia, że oczyszczalnia jest monitorowana 24 godziny na dobę i działa tak, by nie było zagrożenia dla rzeki.
Nogat jest rzeką wolno płynącą, z małą ilością wody. Jeden procent ilości ścieków w przekroju rzeki to są ścieki, które wychodzą z oczyszczalni. Jakość oczyszczonych ścieków jest taka, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie myśli o tym, żeby kwestionować nasze wyniki - zapewnia prezes Zegarek.
Co pożyczka będzie oznaczała dla cennika?
Obecnie za oczyszczenie ścieków w oczyszczalni mieszkaniec płaci w swoich rachunkach 6,24 zł brutto za 1 m sześc. Czy planowana inwestycja będzie miała wpływ na tę kwotę?
- Pożyczka jest rozłożona na 18 lat po to, żebyśmy ją udźwignęli. Byłem już pytany na komisji gospodarki komunalnej przez radnych, czy cena pójdzie w górę w roku przyszłym. Używam takiego chytrego określenia, że uchylam się od odpowiedzi. Ale jeżeli już, to będzie podwyżka niezbyt dużych rozmiarów - mówi Wojciech Zegarek.
Wskazują na to prawa ekonomii.
- Jeżeli budujemy na przepompowni obiekty za 10 milionów, to znaczy, że pojawia się tam nowa wartość. W ślad za wykonaniem czegoś nowego pojawiają się takie rzeczy, jak amortyzacja czy też podatek od nieruchomości. Więc jak się to wszystko pododaje, to wyjdzie na to, że każda nowa rzecz będzie wiązała się z sobą podwyżkę ceny. Tylko chodzi o to, żeby spółka działała w ten sposób, by tempo wzrostu było jak najniższe, żeby nie było szokowego działania, bo tak jak powiedziałem, nie jesteśmy firmą, która jest nastawiona na zysk, tylko na to, żeby wypełniać podstawowe zadania, jakie na gminie stoją - podkreśla prezes Przedsiębiorstwa Nogat.
Część inwestycji w oczyszczalni (m.in. fotowoltaika) ma być zrealizowana w przyszłym roku. Przetarg na modernizację przepompowni powinien być rozstrzygnięty do czerwca 2026 r., a prace zakończone do grudnia 2027 r.